reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

poszalałam z sokiem z kiszonej kapusty (pół szklanki)....myślałam, ze w kiblu wyzionę ducha...a mały skakał jak szalony skubany, teraz leżę i się nie ruszam, bo mnie zderzak aż boli - już więcej w taką walkę z zaparciami się nie bawię, ale wszystko było ok póki grilla nie zjadłam.
 
reklama
Cześć Dziewczyny.

Pogoda do bani, zimno strasznie, że się nosa z domu nie chce wysunąć (ja na dodatek pod kocykiem siedzę, bo mi zimno :-D). Tak więc w ogóle nie zazdroszczę tym, które muszą coś załatwiać.
Dziewczyny broniące się, współczuję takiego podejścia jakie mają na Waszych uczelniach. Ja pisanie pracy i wszelkie załatwianie spraw z nią związanych wspominam rewelacyjnie - fakt było to 4 lata temu ;-) Ale u mnie ciężarne miały jeszcze lepiej - wszystko było ustawiane pod nie, nawet promotor umawiał się wtedy gdy jej pasowało, a nie jemu. Zresztą mieliśmy super promotora, bo pracę można było wysyłać pocztą, w razie pytań dzwonić na jego prywatną komórkę (do godziny 22). I były to studia zaoczne, gdzie przeważnie mimo że się płaci, to częściej profesorowie olewają studentów. Ale pamiętajcie, najważniejsze są teraz maleństwa :tak:
Na tapecie widzę temat teściowych i seksu. Ja od momentu zajścia w ciążę mam lepsze stosunki ze swoją teściową - nawet sama do mnie zadzwoni żeby pogadać :-) A jeśli chodzi o seks to i libido u mnie małe i zakazy są, więc wychodzi na zero ;-) Ale pieszczoty mile widziane :)

Wiecie wczoraj zaczęły się u mnie połowinki (20 tydzień) i Mała postanowiła to uczcić - dała mi pierwszego kopniaka :-D Ale się cieszyłam :-) Potem jeszcze trochę pokopała wieczorem jak układałam się do snu. Teraz czekamy na mocniejsze kopniaki, aby i tatuś mógł poczuć.
A tak poza tym to znów, tak jak w pierwszych tygodniach ciąży, ciągle chce mi się spać. Rano wstaję o 8 nakarmić psa i przyszłego męża, czasami sama też zjem i znów do wyrka. Wstaję około 11, a o 15 - 16 znów chce mi się spać. Oczywiście wieczorem o godzinie 22 już jestem prawie nieżywa, choć noce mam ciężkie - często się budzę, nie mogę zasnąć... Mam nadzieję, że niedługo przejdzie :baffled:
 
Cześć dziewczyny :)
Ja wpadłam tylko na chwilkę, bo jutro idę do szpitala i muszę jeszcze parę rzeczy pozałatwiać. W piątek laparoskopia. proszę trzymajcie kciuki aby wszystko się dobrze skończyło...
Buzka, trzymajcie się ciepło w te zimne dni :happy:
 
AgniesiaP u mnie z tymi nocami jest podobnie... często się budze, wstaje a pozniej to znowu zasnąć nie mogę... i tak każdej nocy :(

Hooba myślami będę z Wami by wszystko dobrze przebiegło :) bądź dobrej myśli :)

Teściowa... hmmm... my mieszkamy daleko od teściowej jak i moich rodziców, więc jak już przyjeżdżamy to jest bardzo miło. Właściwie ja to nie mam co narzekać, tylko nie wiem, jakoś nie mogę się przemóc by zwracać się do teściowej mamo, no wszak to obca osoba jest a nie mama... jak na razie to radze sobie w ten sposób, że raczej zwracam sie do niej bezosobowo, no a kontakt mamy nie za częsty, więc sie jakoś to udaje, ale nie wiem jak to będzie gdy będę z nią częściej. Ale jak urodzi się Niusio to wówczas chyba będzie można mówić do niej babcia?? co o tym myślicie??

Pozdrawiam Wszystkie Mamusie i Maleństwa :*
 
tylko nie wiem, jakoś nie mogę się przemóc by zwracać się do teściowej mamo, no wszak to obca osoba jest a nie mama... jak na razie to radze sobie w ten sposób, że raczej zwracam sie do niej bezosobowo

Ja ze swoją teściową mam dokładnie to samo. Mimo, że mieszkałam z nią prawie dwa lata (od ponad miesiąca wreszcie oddzielnie) to jakoś nie mogłam się przełamać, żeby powiedzieć do niej "mamo". Cóż może nie zasłużyła:-p? W każdym razie mój związek miał się nieciekawie ze względu na wspólne mieszkanie. Często kłóciłam się z mężem o jego mamę. Na szczęście teraz jest spokój i związek przeżywa renesans;-)

Z seksem jest całkiem w porządku, jeszcze kilka tygodni temu mogłam codziennie. Teraz już mniej, ale to dlatego, że częściej czuję się zmęczona, zwłaszcza jak mój 1.5roczny Urwis dokazuje - a potrafi:baffled: Nie narzekam jednak;-)

Wszystkim Mamusiom życzę szybkiego powrotu do zdrowia:tak: Trzymajcie się cieplutko:-)
 
Aga wiem cos o tym siedzeniu w domu i nudzie:wściekła/y: Zwlaszcza teraz jak jest tak brzydko na dworze. Jak bylo cieplo to jeszcze sie przeszlam na dzialeczke, owoce sobie zjadlam. A teraz koniec :-( Wszyscy w pracy, a mi godziny sie ciagna w nieskonczonosc, co skutkuje moja ciagle narastajaca frustracja:-( Moj Marek juz nawet nie chce za czesto dzwonic, bo podobno jestem nie do wytrzymania .

Hooba Razem z maluchem trzymamy kciuki :-) Na pewno wszystko bedzie dobrze!

Dostrzegam koejny urok ciazy :-) Wszystko uchodzi mi na sucho. Rodzinka ze stoickim spokojem znosi moje ciagle narzekania i czepialstwo:-p Staram sie nie przeginac, ale czasem nerwy puszczaja i moge bezkarnie sie powyzywac :dry:
 
Witam w ten paskudny , pochmurny i zimny dzień . U Was też tak paskudnie?
Ja wczoraj byłam na wizycie u mojego gina i :
1. pobrał mi wymaz na cytologię
2. ustalił termin usg na kolejnej wizycie 9 października -idę z mężem i starszą córkom - może poznamy płeć maleństwa:-)
3. jeśli znów będę mieć ten mój nieszczęsny skok ciśnienia to mam wziąść 3 Dopegyty i nawet 5 Relanium i leżeć a jak nie zacznie spadać to mam jechać na oddział :szok: i tam pewnie mnie położą i mają mi coś dawać dożylnie
4. dowiedziałam się że mam obustronnie pękniętą szyjkę , prawdopodobnie to od pierwszego porodu jest . Gin tłumaczył mi że jak nie jest się w ciąży to szyjka jest zwarta i tego nie widać a w ciąży tak właśnie w połowie rozpulchnia się , łapie wodę i wtedy widać to pęknięcie , u mnie z obu stron niestety . Powiedział źe tam w górze gdzie zamknięta jest macica wszystko trzyma ok ale jak dziecko będzie cięższe to może z tym być problem i już od teraz mam bardziej na siebie uważać i nic nie dźwigać . Pocieszam się że skoro to jest od 1 porodu - bo tylko wtyedy rodziłam ,,dołem,,to ta szyjka czymała 2 ciążę do 42 tyg i dziecko 4.740+wody+łożysko bez problemu więc może i teraz tak będzie . Gin mówił mi też że z taką szyjkom lepiej się rodzi :-pa ja mu na to że ja nie zgodzę się na poród naturalny więc nic mi po tym . Mam więc pytanie do mam ,,weteranek,, czy wy też to macie? Bo ja wcześniej chodziłam do innego gina i on nic mi o tym nie mówił więc nie wiem od kąd to mam .
5. Gin uspokoił mnie że na pewno będę mieć cc i troszkę zmienił front bo do tej pory mówił że poród MUSI być w Krakowie a wczoraj powiedział mi że on w 39 tyg ( jak wszystko będzieok) może wziąść mnie do szpitala tu do nas do miasteczka i jeśli podpiszę jakieś oświadczenie że mimo wszystko wolę rodzić tu to mogę mieć cc u nas - i tu moja prośba do Was -doradźcie mi co robić :tak:z jednej strony tu u nas znam wszystkich lekarzy , znam szpital który jest 5 minut jazdy od mojego domu i moje córcie mogą być często przy mnie , a z drugiej satrony tam są bardzo niesympatyczni lekarze , nie znam nikogo , szpitala też nie , nie wiem czy moje dzieci będą mogły mnie odwiedzać i w jakim czasie , jest tylko jeden plus - najlepsza w małopolsce opieka medyczna nad noworodkiem . Jak na razie jestem w przysłowiowej kropce i nie wiem co robć dlatego proszę powiedzcie co wybrałybyście na moim miejscu .
Lekarz zapomniał tym przyżądem złapać serca i na chwilę przystawił usg żeby poobserwować serduszko dzidzi no i choć przez minutkę mogłam zobaczyć maluszka :-) i wiem już czemu ja praktycznie nie czuję ruchów , po prostu tu z przodu umiejscowiło się łożysko i ono tłumi odczucia .

Dziewczyny jeśli idziecie na próbę glukozową czy na krzywe cukrowe zabierzcie ze sobą przekrojoną cytrynę i jeśli źle się poczujecie to po prostu musicie ją polizać . Pamiętajcie tylko że od pierwszego pobrania do kolejnego MUSICIE siedzieć bo wynik wyjdzie zakłamany . Życzę wszystkim prawidłowych wyników .
Przepraszam że się tak rozpisałam i proszę doradźcie który szpital na moim miejscu Wy wybrałybyście
Mimo tej okropnej pogody udanego dnia maluszkom i Wam życzę :tak:
 
asus, to masz dylemat. Ja sama nie wiem co bym zrobiła. Chociaż ostatnio jak rodziłam to wcale nie wybrałam szpitala, gdzie maja najlepszy oddzial neonatologiczny, bo tak naprawde o tym szpitalu prawie same złe opinie słyszałam. Niby najlepszy w Poznaniu, ale niestety trzeba dużo zapłacić, aby pomogli Tobie albo dziecku. Nie ma wiec reguły, jeśli chodzi o szpitale. Z drugiej strony wiedziałam, że będę rodzić zaledwie 5 min drogi od tego szpitala, więc jakby coś się działo z maleństwem biorą je od razu do karetki i tam zawożą. Teraz też mam problem z wyborem szpitala, ale szczerze to skupiłam się bardziej na sobie. Ostatni poród miałam szybki i bez komplikacji, ale nie chcę mieć znowu nacinanego krocza, chociaż obawiam się że w moim mieście nie da się tego uniknąć.
hooba trzymam kciuki
 
hooba trzymam kciuki na pewno bedzie dobrze:tak:

asus a za co ty kochana nas przepraszasz? za to że piszesz? Pisz jak najwięcej:-):-) nie powiem masz ciężki wybór i naprawdę nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu bo się nigdy nad tym nie zastanawiałam ale wierzę że oboje z mężem podejmiecie słuszną decyzję.
Dzięki za podpowiedź z cytryną:-)

maran-atha
mysle że to nie jest dobry pomysł aby mówić do niej babcia, bo to nie jest Twoja babcia. ja mia łąm podobny problem i prawie rok czasu mówiłam do niej Pani ale teściowa powiedziała że jak bedę gotowa to powiem mamo a jak nie chce to mogę mówić po imieniu, tylko nie ..... babcia bo babcią to ona będzie dla wnuka. rozmawiałam tez z moją mamą i powiedziała mi to samo że to jest troche przykre jak synowa bądź nawet syn mówiliby do niej babcia.
 
reklama
Czesc wszystkim!!
Dzis mialam wizyte u położnej i słyszałam jak mojemu maluszkowi bije serduszko 146/minute ponaciskała brzuszek i powiedziała "ok" no taka rozmowna irlandka :-D pytałam sie czy z moimi piersiami jest wszystko dobrze (w zwiazku z tymi wyciekami) powiedziała ze to normalne i mam sie nie martwic i przyjsc za 4 tyg.
Dziewczyny mam pytanie kupujecie juz ubranka lub cokolwiek co jest zwiazane z dzidzia?? Bo ja mam taka ochote ze juz nie moge sie powstrzymac :sorry2:cos czuje ze jak wpadne to pol sklepu wyniose :laugh2:
 
Do góry