NanaKG witaj na naszym lutowym forum. :-)
Kraf tak jak piszą dziewczyny - podobno to się zdarza u ciężarnych dość często, sama pamiętam w pierwszej ciąży i teraz też, zersztą skurcze mięśni też miałam częściej (teraz na szczęście nie).
Golimek no co za d...

A to Twój ostatni rok? Wkurza mnie jak faceci nie rozumieją, co to w zyciu kobiety znaczy macierzyństwoczy ciąża. Faceta to w żaden sposób nie dotyczy, nie musi reorganizowac swojego zycia zawodowego, a kobieta zawsze musi przejść ogromną rewolucję i jeszcze jej wszyscy kłody pod nogi rzucają. I nawet nie uważam, ze powinna być w tym momencie traktowana na równi z innymi, tylko powinno się jej pomóc przez ten trudny okres.
Antar u mnie z czopem było tak, że odszedł mi o 12 w południe, i od tego momentu zaczęły się skurcze, najpierw co pół godziny, potem częściej i częściej, o 4 w nocy pojechałam na porodówkę, urodziłam następnego dnia o 10. Wracając do czopu - siedzę sobie na kanapie i czuję jak mi cos nagle wyleciało, była to bardzo duża ilość śluzu (fakt, nie da się pomylić z upławami) był raczej galaretkowaty, nieco mętny, z domieszką krwi.
Milenka bardzo się cieszę, że wizyta udana. Co do wspólnego zamieszkania to super decyzja, będzie Ci na pewno lepiej u boku ukochanego tatusia Twojego maleństwa.
U mnie wszystko ok, żyjemy teraz przeprowadzką i jak my to wszystko ogarniemy organizacyjnie. Strasznie mnie to dużo nerwów kosztuje...
Maleństwo chyba stara sie pocieszyć mamusię, bo cały dzień nadaje alfabetem Morsa w podbrzusze.

Teraz lecę na relax przed tv.
