reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Dziewczyny tak się cieszę, że musze się z Wami podzielić moim szczęsciem :-D:-D:-D:-D Napisałam dziś maila do wszystkich prowadzących o mojej sytuacji. Narazie odpisało 3. Popatrzcie jak mi napisali:

Pani Anno,
Proszę zgłosić się "po wszystkim", a teraz zająć się swoimi osobistymi sprawami.
W.Bochniak

Pani Aniu,
Może Pani podejść do zaliczenia w dogodnym dla Pani terminie.
Warunki zaliczenia będą takie jak podawałem na zajęciach.
Proszę dbać o Siebie i dziecko, życzę powodzenia.
Pozdrawiam,
Artur Rękas

I najważniejsza osoba, czyli dziekan mojego wydziału:

Proszę zająć się spokojnie ważniejszą sprawą. Seminarium jak i egzamin może pani zaliczać w terminie dogodnym dla Pani.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie
Henryk Dybiec


:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D Jejku jak się cieszę! Wróciła mi nadzieja, że jednak zaliczę ten ostatni semestr.
Mam indywidualny tok nauczania.
 
reklama
Habcia bardzo się cieszę że sytuacja wyjaśniła się najlepiej jak mogła , teraz spokojnie i do przodu :-)

A mój mały rusza się 10 minut na dobę :baffled: więc to co piszecie to dla mnie inna bajka , martwię się czy to znaczy że coś jest nie tak ? Ostatnie usg miałam 19 listopada i było wszystko ok . kolejne mam 20 grudnia , ale gdyby nie to że mój gin jest na nartach to chyba poszłabym wcześniej . A tak kolejne 2 tygodnie niepokoju ..........o rany , ta ciąża jest jedyna w swoim rodzaju , dziewczyny były bardziej aktywne !!!
 
asusku Będziesz miala bardzo spokojnego dzieciaczka :) Tylko sie cieszyc. A jesli masz jakies watpliwosc lub przeczucia to lepiej idz na USG nawet do szpitala, Tak Cie napewo zbadaja. Szkoda nerwow.
 
Habciu, wiedziałam, że wszystko się ułoży ze studiami:-)
Asus, Twój synek najwidoczniej jest bardzo spokojny w życiu płodowym. Mój Franek też się mało ruszał w brzuszku, ale za teraz to żywe srebro, więc ja nie wierzę że to się przekłada na normalne życie.
Lajfik, a ja to bym chciała pospać tak do 10 przynajmniej, a tu 5:40 budzik męża, potem jescze milion pytań, przed 7 już Franek się obudził a po chwili przyszli panowie ściany tynkować. A ja cały czas nieprzytomna jestem.

A niedzielę mieliśmy całą do d... Znowu się zaczęły problemy z dziadkiem, już nawet nie mam siły opisywać wszystkiego, ale on nas wykończy jak tak dalej pójdzie. W każdym razie do piątku jest w szpitalu, więc może odetchnę. Wolałabym piątką dzieci się zajmować niż takim jednym dziadkiem!!!!!!
 
golimek :-( kurcze. Wspolczuje Ci przejsc z dziadkiem :( Co sie stało, ze jest w szpitalu? Jejku ty się nierwow przy nim ojesz strasznie. Trzymaj sie.
 
dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków i gratulacje:tak: ulzyło mi troche..mam juz to za sobą..myślałam, ze nie zdążę na ten egzamin..miałam na 18.45..o 18.20 wyjechalismy z domu mamy do tego Ośrodka Egzaminowania jakieś 10 minut..jedziemy sobie elegancko a tu droga zamknięta i objazd:szok: to ja juz wściekła mówię do męża zawracaj do domu bo i tak nie zdąże:wściekła/y: a mój dzielny mąż tak to sprytnie zrobił, łamiac przy tym chyba wszystkie przepisy, że o 18.35 bylismy na miejscu:-D idę pod wyznaczoną salę czekam a jacyś ludzie mówią, ze egzamin na 18.45 już się zaczął..ja w szoku bo to dopiero 18.37;-) no ale nic wchodze na ta sale z jeszcze jedną dziewczyną..miły Pan sprawdził obecnosc..zyczył powodzenia..no i na korytarz czekac na swoja kolej..ostatnio czekałam prawie dwie godziny aż mnie wezwą..a teraz nie zdążyłam wyjśc z sali już mnie egzaminator woła:szok: a miałam iśc jeszcze siusiu:wściekła/y: no cóż..posłusznie poszłam za Panem do samochodu numer 10:-D wykonałam wszystkie polecenia..Pan do mnie "w związku z widoczna ciążą nie musi Pani zapinac pasów"..i tak nie miałam zamiaru:-D no i w drogę..placyk zaliczony bez zarzutu..no i na miasto..tak mnie chłop wymęczył, że miałam go dosyc..chyba koniecznie chciał mnie na czyms usadzic..ale nie dałam mu tej satysfakcji..raz tylko on do mnie "na najbliższym skrzyżowaniu w prawo" a ja kierunek na lewo i heja..a on "w prawo" a ja "aha w prawo" no i pojechałam tak jak sobie zyczył..widział, że mam problem z orientacja które to prawo a które lewo to potem jak mówił, gdzie skręcic to pokazywał ręka w którą stronę:-D no i po męczących 45 minutach jazdy po mieście..wróciłam na placyk..a Pan "wynik egzaminu pozytywny, miłego dnia":tak: no tak naprawdę nie miał mnie na czym usadzic..jakos wszystko poszło tak jak się należy..nawet to czego nigdy nie umiałam poszło extra:-D także jak dobrze pójdzie na Święta będę juz udokumentowanym kierowcą:tak:
 
Ewelinko ogromne gratulacje:):):-D
golimek ty to masz problemów z tym dziadkiem naprawdę współczuję:angry: trzymaj sie i nie stresuj za bardzo.


a co do ruchów dzidzi to moja myszka jest straszna wiercipięta czasami mam wrażenie jakby chciała mi rozerwać skórę.I jakoś u mnie tez się nie zgadza ze młoda warjuje tylko 4 godzinki na dobę, te 4 godzinki to ona odpoczywa a 20 warjuje hehehe
 
reklama
Do góry