Witam popołudniowo! Jak zwykle szalejecie z pisaniem
Aga niestety ma rację. Podstawą do reklamacji, a przeważnie też do gwarancji jest dowód zakupu: paragon bądź faktura. Niestety jeśli chodzi o paragon w oryginale jest wydawany klientowi i jeśli go zagubi to niestety pech
Mówicie, że Was głód dopada co chwila, a mi jakoś odchodzi. W ogóle nie chce mi się jeść

Tylko piłabym na potęgę i niczym nie mogę ugasić pragnienia.
Macie problemy z nadgorliwymi teściowymi, ja za to mam w drugą stronę. Już zapowiedziała, że po urodzeniu się małej to ona nie przyjdzie ze 2 - 3 tygodnie, bo ona często ma katar... Poza tym niby o tak sobie za mną rozmawiała, ale stwierdziła, że ona to już nie miałaby siły na pilnowanie takiego małego dziecka

Jej sąsiadka pilnuje wnuki i moja teściowa (właściwie przyszła) się jej dziwi, przecież od tego są rodzice



A my myśleliśmy, że jak będę wracała do pracy, to weźmiemy ją do pomocy - oczywiście byśmy jej płacili, ale jak słyszę takie teksty to wolę zatrudnić obcą niańkę

Ciekawe czy jak kiedyś będziemy chcieli gdzieś sobie sami wyskoczyć, to będzie chętna. Widzę, że na żadną pomoc od niej nie będziemy mogli liczyć


Zresztą już teraz mam tego dowód - od 3 tygodni leżę i ani razu nie zaoferowała swojej pomocy, czasami przyśle tylko smsa: "Jak się czują moje dzieci?" Qwa rewelacyjnie






Szkoda gadać, jestem wściekła na nią i mam żal. Cóż za każdym razem będzie trzeba uderzać do moich rodziców...