reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

o dzizes....ja też dziś styrana od rana jestem :) jakiś pracowity dzień mamy :)

o 8:00 wyszłam z domu i pojechaliśmy z mężem do Tesco, wróciliśmy po 9:00 i do roboty. Rozebraliśmy choinkę, pościągaliśmy lampki sprzed domu świąteczne i inne ozdoby, rozmrozilismy lodówkę (najgorsze było suszenie suszarką w środku i mycie wszystkich półeczek i ścianek), pomyliśmy podłogi, kafle, wyczyścilismy kuchnie i zrobilismy sok marchwiowy :D
po 12:00 dopiero skończyliśmy i umieram :D nogi od stania weszły mi do tyłka :D
 
reklama
Hejka;)

Zdecydowałam , że jutro idę na patologię.Nie ma na co czekać. Bóle coraz bardziej zaczynaja doskwierać... A tak... może od poniedziałku zabiorą się za mnie i niedługo będę już po.

Kurcze :szok:..zaczynam trzymać kciuki...telefonik masz zapisany którejś z nas ???
:-):-):-)... Będzie wszystko Oki Doki ;-)...
 
też bym wypiła jakiś dobry soczek. Ja ostatnio robię lemoniadę i wsysam w siebie litr na raz :tak: Ale zrobiłyście mi smaka na sok marchwiowy a nie mam ani jednej marchewki :-(
golimek - a którego dnia?!

Mnie nic nie zapowiada dzisiejszego porodu. Obalam teorię, że pierwszy termin usg jest najbardziej prawdopodobnym terminem porodu. Chyba, że niunia czeka na błysk w domu i obiadek.
Zobaczymy jak zareaguje na teściów :-p;-):-D
 
Larkaa do 12 tyle zrobilas??? ale masz powera :szok::szok::szok:
-j- czekamy na wiesci od Ciebie ;-) to juz tuz tuz :blink:
Ardzesh, Golimek to ja tez zapisuje do tych co urodzeni sa w sierpniu :tak:
Emkamek jak napisalas o tej piosence to mi tez jakos sie smutno zrobilo i strasznie mi szkoda ze moja mamcia nie moze teraz przyjechac do nas :-( chyba jednak tesknie troche :-(
co do snow to jakos teraz nie mam jakichs takich za specjalnum ale czesto sie budze w nocy sprawdzajac czy mi wody nie odeszly :confused: chociaz sama nie wiem dlaczego... jakies zaczynam miec schizy :-p
 
Justina oby syrop z cebuli pomógł. Mi bardzo pomogło jeszcze płukanie gardła wodą z solą. :tak: Dużo zdrówka!

Pbg, Nimfii ja bym facetowi filmów z porodów nie pokazywała, tym bardziej, że oni stoja od strony naszej głowy a nie tam z drugiej, tylko mój był tak zaciekawiony, że olał mnie i poszedł sobie oglądać jak Inga wychodzi! Dostał potem ochrzan, bo się umawialiśmy, że nie bedzie podglądał (nie chciałam, zeby potem miał traumę ;-) )

A teraz mi obwiescił, że będzie kręcił kamerą cały poród! Chyba go porabało!!! Ma kręcić jak dzidzia bedzie już na zewnątrz, ale nie jak wychodzi! :wściekła/y: Powiedziałam mu, że ja wobec tego nakręcę jak on robi kupę, jeszcze jak mu z tyłka wychodzi, hahaha. :-D:-p

Inuś tak to już jest, że w domu cięzko się zorganizować. Leń ogrania i tyle.

Marantha trzymaj się dzielnie, rozwiązanie już niedługo. Ze spaniem dużo cięzarówek ma problemy, i apatia może Cię ogarnia z nerwów?

Antar na grudki radziłabym Ci rozgrzewać piersi ciepłym prysznicem + rozmasować przed karmieniem (lepszy przepływ pokarmu), w czasie karmienia zmieniac pozycję dziecka, np spod pachy Katalog wygodnych pozycji - spod pachy i po karmieniu - jeśli bolą Cię piersi - robić sobie (jak dziewczyny wcześniej pisały - okłady ze schłodzonych liści kapusty. :happy:

Ewelinka super wieści :-)

Kraf mi sie wydaje, ze z tym oddechem podczas skurczu jest tak, że jak nam się zaczyna party to nabieramy dużo powietrza (dziecko dotlenione)i przemy, i potem trzeba już puścić, żeby nabrać powietrza znowu, żeby dotlenić dziecko, a nie na maxa wykorzystywać skurcz i przeć do oporu. Dlatego nalezy słuchac położnej, ona nam odliczy np do 5 i potem mamy nabrać powietrza. Jak przemy to przeciez nie mozemy oddychać.

Jezyk przeć trzeba tak jakby się kupkę robiło ;-)

-j- owocnego pobytu w szpitalu. :happy:

Wczoraj byłam u położnej. Mam trochę białka w moczu, ale powiedziała, że na tym etapie ciąży to raczej norma i po prostu kazała dużo pić. Hmmm... Obmacała mi brzuchol i powiedziała, że dziecko już niżej, ale główka jeszcze nie zeszła za nisko, co może w sumie dopiero nastąpić w czasie akcji porodowej. Serduszko dziecka ok, ciśnienie ok... W przyszły czwartek, jak się nic nie ruszy mam iść na masaż szyjki macicy. Brrrr, :baffled: ale poświęcę się dla dobra sprawy.

A teraz mam labę, mąż wywiózł teściową i Ingę na zwiedzanie zamkku i potem na zakupy. Se poleżę w spokoju trochę. :happy:
 
Cześć Dziewczyny :) My dopiero wczoraj wyszliśmy ze szpitala i dochodzimy do siebie w zaciszu domowym :tak:. Dziękujemy za gratulacje, wierzcie mi byłam równie zdziwiona swoim porodem. Bartuś urodził się dokładnie w 36 tc. Lekarze dalej nie wiedzą w sumie dlaczego bo nie miałam żadnej infekcji, nic nie przepowiadało porodu. Jedynie co się okazało, to że mały był owinięty pępowiną wokół szyi, a oprócz tego był jeszcze na niej supełek. Także lekarz stwierdził że szczęście w nieszczęściu że tak wcześnie się urodził, bo mógł się przez to udusić. Mały mimo swoich gabarytów jest silny i zdrowy, jedynie co, to przyplątała mu się żółtaczka i musieliśmy się naświetlać przez parę dni w szpitalu. Od samego początku był ze mną, słodziak już umie ssać ładnie i nawet wczoraj przed wypisem mu pępek odpadł:-D. Teraz ma już tylko rosnąć.
 
reklama
Do góry