Kamylka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 706
Wlasnie ja przystawiam,odciagam i nic,boli jak diabli a mleko nie leci.Z Marcelem tez tak mialam,ale wlasnie po przystawianiu jakos odetkalo sie a tutaj...nic.Najgorsze jest to,ze druga zaczyna mnie bolec.Dzisiaj mm wizyte u pediatry z mala i zobacze co mi powie,moze cos doradzi.Tak mnie boli,ze jak przystawiam i odciagam to az mi lzy z bolu leca
:-(
:-(
Masuj chorą pierś, przystawiaj do niej malucha jak najczęściej ( ty chyba nie karmisz piersią
, bo Marcel zazdrosny?
) i ściągaj.
zdaje sie ze to wszystko kwestia indywidualna tego jak szybko sie organizm regeneruje
.. Mam zaróżowioną pierś i mnie boli ..po karmieniu zimny okład na 1-2 minuty ,a potem okłady z kapusty 
