emkamek jeszcze co do tych biletów to zdarzają się takie jaja jak mojej koleżance:
Kupiła w grudniu bilet na kwiecień, na Wielkanoc. Zapłaciła, samolot zawsze latał co tydzień w środy. W lutym Ryan air stwierdził, że ludzie jak chcą polecieć na święta to i tak bilet kupią, nawet droższy - skasowali połączenie i zwrócili jej kasę. Po tygodniu połączenie przywrócono, gdzie samolot lata teraz we wtorki, a cena biletu na święta była już prawie dwukrotnie wyższa!!

Po prostu w tym całym kryzysie zamiast dbać o pasażera to chwytają się każdego sposobu żeby podreperować budżet - wiedzą, że nie mają w Polsce konkurencji!!! A to jak zostałam obsłużona teraz tu na lotnisku to się nie mieści w głowie - ja i inni pasażerowie z dziećmi

Leciałam sama z Zuzką, wiedziałam że zawsze po wyjściu z samolotu z luku bagażowego podawane są wózki, które oddaje się przy wsiadaniu, a teraz ... pośpiech, bo samolot jeszcze ma 2 kursy tego dnia zrobić (duszno przez to w środku masakrycznie

) to już trzeba go szukać przy taśmie. No i więcej było takich osób jak ja, które przez pół godziny trzymali na rękach dziecko, bagaż podręczny, paszporty do odprawy - nie mówiąc już o tym że na taśmie wózki (mój w 2 częściach) były na samym końcu .... Gdyby nie pomoc innych pasażerów nie wiem jak byśmy sobie poradziły

A wystarczyło po prostu dać rodzicom nadane nosidełka ... 5 min pracy obsługi, a samolot był 20min wcześniej niż planowany.