ja styczniówce kibicowałam i wciąż kibicuję pełną parą! Jako, że Mila ma niemowlęce ADHD to czasem brakuje mi tchu... i na chwilę obecną nie chcę więcej dzieci! Przyzwyczaiła się, u babci, że ciągle jest na rączach i że ma wszystko co chce. A w domu już nie... więc jest wiecznie krzyk

szok!
Mysia - jeszcze nie odpisałam - fryz rewelka!! ale nie na moje życie

nie lubię fryzur, które wymagają układania. Kiedyś tak właśnie się ściełam, ale super wyglądałam tylko wychodząc prosto z salonu

później już kiepsko, bo układać się nie chciało :
A co do choinki - hahahaha! U mnie nogdy prezentów nie było (przykre, ale prawdziwe!) ale jak już, to mówiło się o Mikołaju.
Ale na Śląsku słyszałam też o Dzieciątku i o Aniołku...
A teraz pytam męża (u niego też nie było prezentów) a mówi, że prezenty przynosili Sąsiedzi


Nie wiem czy jaja se robi czy co ;-):-)
