dziewczyny a ja się cieszę że to koniec świątecznego maratonu bo tak mi rozlegulował dzień że Zosia to już zwariowała. Zasypia o 21.30 choć ZAWSZE kładliśmy ją o 20, w ciągu dnia śpi w kratkę i kiedy padnie, a zawsze spała regularnie. W nocy się wybudza do zabawy albo terroryzuje że chce z nami spać i basta. Ja się trzymałam w święta jej rozkłądu dnia ale nadmiar wrażeń to dla niej za dużo. Jestem potwornie zmęczona tą sytuacją, na dodatek ona chce tylko do mnie, żaden tata ani baba. Chcę kilku dni spokoju by wyciszy ć to moje dziecko, z drugiej strony świąta mi pokazały( nie jakieś ekstremalne) że Zosia ma chyba za mało wrażeń skoro tak intensywnie reaguje na taką ilość nowości.
Sylwester był ok, Zosia była z nami u znajomych za Warszawą gdzie mieliśmy swój pokoik by położyć Zosię spać i zejść na dół na imprezę. Nie było tak tragicznie. Do 21 Zosia poznawała teren na czorakach ze szczególną dbałością poznając schody, potem padła i zrobiła nam dwie długie okraszone płaczem pobudki, tak po 40 minut każda a więc nie było tak źle, od 23 do 1 w nocy przespala a więc na luzie przywitaliśmy nowy rok. Cieszę się że wyszliśmy bo bałam się tej imprezy, a teraz wiem że musze Zosię przyzwyczaić do podróży.
Sylwester był ok, Zosia była z nami u znajomych za Warszawą gdzie mieliśmy swój pokoik by położyć Zosię spać i zejść na dół na imprezę. Nie było tak tragicznie. Do 21 Zosia poznawała teren na czorakach ze szczególną dbałością poznając schody, potem padła i zrobiła nam dwie długie okraszone płaczem pobudki, tak po 40 minut każda a więc nie było tak źle, od 23 do 1 w nocy przespala a więc na luzie przywitaliśmy nowy rok. Cieszę się że wyszliśmy bo bałam się tej imprezy, a teraz wiem że musze Zosię przyzwyczaić do podróży.