reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

reklama
Oj ja zaczęłam terapię 2 dni po pogrzebie córki. Bez tego to nie wstawałam z łózka. Potem musialam wrócić do pracy, to też swoje zrobiło. Zajęłam się swoim zdrowiem, ogarnęlam uzębienie, potem kolejna ciąża (tak na zimno myślę, że było za wcześnie). Tak naprawdę wszystko uderzyło mocniej jak już nie miałam czym zająć głowy.
Zresztą to cały czas uderza. Też się zastanawiam jakby to bylo mieć w domu 2latka i 3latkę.

Mam w planie wytatuować sobie odcisk jej stopu na przedramieniu :) takie domkniecie.
No i wiecie, to też jest tak, że probuję wypośrodkować. Jak zaznaczyć, że mamy 2 dzieci bez przytłoczenia syna zmarłą siostrą. To cięzko wyważyć, zwłaszcza, że my nie mamy wiele pamiątek. Kilka zdjęć, ubranko i odcisk stopy. Mam kurę do karmienia dla każdego z nich z wyhaftowanym imieniem i tyle tak naprawdę. Czasami mam poczucie, że to za mało, że fajnie byłoby mieć więcej. A z drugiej strony otoczenie i świat oczekuje, że szybko zapomnisz i szybko pójdziesz dalej i ja szybko nauczylam się, że wspomnienia nie są mile widziane, że wywołują dziwne spojrzenia, uciszają dyskusję, a na grupach ciązowych powodują zakrzyczenie, że nie wolno dołować innych ciężarnych mowieniem o stracie, bo to powoduje negatywne myśli.
Myślę, że to oczekiwanie, że się cudownie zapomni i przejdzie dalej jest okropne. Wiadomo, że trzeba zrobić wszystko, żeby sobie poradzić, ale też mam często wrażenie, że świat oczekuje udawania, że tych strat nie było. Mam taki przypadek w rodzinie - moja teściowa urodziła w szóstym miesiącu martwego synka, to była jej pierwsza ciąża. Później był brat mojego męża i mąż, ale nigdy nie było udawania, że pierwszy Piotruś nie istniał.
No i ten zakaz pisania o startach wśród ciężarnych to też jest według mnie nieporozumienie, bo przecież nikt nie opowiada takich historii w złej wierze, albo żeby nimi zarazić. Ale w sumie zazdroszczę ludziom, którzy umieją sobie stworzyć taką bańkę, że jeśli nie usłyszą/nie przeczytają o czymś to będą uważać, że dany temat nie istnieje. 😀
 
HereA gdzie Czarodziejka z księżyca? 😄
Feeling Season 5 GIF by Sony Pictures Television
 
Oj ja zaczęłam terapię 2 dni po pogrzebie córki. Bez tego to nie wstawałam z łózka. Potem musialam wrócić do pracy, to też swoje zrobiło. Zajęłam się swoim zdrowiem, ogarnęlam uzębienie, potem kolejna ciąża (tak na zimno myślę, że było za wcześnie). Tak naprawdę wszystko uderzyło mocniej jak już nie miałam czym zająć głowy.
Zresztą to cały czas uderza. Też się zastanawiam jakby to bylo mieć w domu 2latka i 3latkę.

Mam w planie wytatuować sobie odcisk jej stopu na przedramieniu :) takie domkniecie.
No i wiecie, to też jest tak, że probuję wypośrodkować. Jak zaznaczyć, że mamy 2 dzieci bez przytłoczenia syna zmarłą siostrą. To cięzko wyważyć, zwłaszcza, że my nie mamy wiele pamiątek. Kilka zdjęć, ubranko i odcisk stopy. Mam kurę do karmienia dla każdego z nich z wyhaftowanym imieniem i tyle tak naprawdę. Czasami mam poczucie, że to za mało, że fajnie byłoby mieć więcej. A z drugiej strony otoczenie i świat oczekuje, że szybko zapomnisz i szybko pójdziesz dalej i ja szybko nauczylam się, że wspomnienia nie są mile widziane, że wywołują dziwne spojrzenia, uciszają dyskusję, a na grupach ciązowych powodują zakrzyczenie, że nie wolno dołować innych ciężarnych mowieniem o stracie, bo to powoduje negatywne myśli.
Przykro mi z powodu tego co przeszlas, masz prawo pamietac i wspominać.. rzeczywiscie mam wrazenie, ze otoczenie troche chce pocieszyć, zapomnieć, bo to w sumie taki niewygodny temat, nie wiadomo jak sie zachować, jak reagować, co mówić, przyznam, ze ja troche sie w to dałam wciągnąć, nie rozpowiadam o tym ze bylam w drugiej ciazy, ale dociera do mnie, ze chyba nie chcę tak.. chcę wspominać, opowiadać o malenstwu ktore istnialo.. chociaz pewnie jeszcze chwila musi minąć.. (zaluje w tym wszystkim ze nie znamy plci, chociaz powinniśmy to byl 13/14tydzien..)
 
Myślę, że to oczekiwanie, że się cudownie zapomni i przejdzie dalej jest okropne. Wiadomo, że trzeba zrobić wszystko, żeby sobie poradzić, ale też mam często wrażenie, że świat oczekuje udawania, że tych strat nie było. Mam taki przypadek w rodzinie - moja teściowa urodziła w szóstym miesiącu martwego synka, to była jej pierwsza ciąża. Później był brat mojego męża i mąż, ale nigdy nie było udawania, że pierwszy Piotruś nie istniał.
No i ten zakaz pisania o startach wśród ciężarnych to też jest według mnie nieporozumienie, bo przecież nikt nie opowiada takich historii w złej wierze, albo żeby nimi zarazić. Ale w sumie zazdroszczę ludziom, którzy umieją sobie stworzyć taką bańkę, że jeśli nie usłyszą/nie przeczytają o czymś to będą uważać, że dany temat nie istnieje. 😀
Przepraszam że tak się wcinam w rozmowę ale ja też tego nie rozumiem. Jestem po 5 poronieniach obecnie w 6 ciąży ale niestety również źle rokuje. A nikt nie chce o tym słuchać. Najlepiej żeby nikomu nie mówić że się poroniło tyle razy i że jest ciąża ale niestety jest znowu źle. Lepiej udawać że takie rzeczy nie istnieją i nie wolno o tym rozmawiać.
 
Przepraszam że tak się wcinam w rozmowę ale ja też tego nie rozumiem. Jestem po 5 poronieniach obecnie w 6 ciąży ale niestety również źle rokuje. A nikt nie chce o tym słuchać. Najlepiej żeby nikomu nie mówić że się poroniło tyle razy i że jest ciąża ale niestety jest znowu źle. Lepiej udawać że takie rzeczy nie istnieją i nie wolno o tym rozmawiać.
Dużo siły dla Ciebie. 💝 Na szczęście istnieją takie miejsca jak to, gdzie ludzie chcą słuchać - jesteśmy dla Ciebie jeśli potrzebujesz. 🫂
 
reklama
Przepraszam że tak się wcinam w rozmowę ale ja też tego nie rozumiem. Jestem po 5 poronieniach obecnie w 6 ciąży ale niestety również źle rokuje. A nikt nie chce o tym słuchać. Najlepiej żeby nikomu nie mówić że się poroniło tyle razy i że jest ciąża ale niestety jest znowu źle. Lepiej udawać że takie rzeczy nie istnieją i nie wolno o tym rozmawiać.
Przykro się czyta o tylu stratach 😞 nie wyobrażam sobie co musisz czuć. Dużo siły Ci życzę ❤️
 
Do góry