reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Na dobrą sprawę mój syn to pierwszy wnuczek na tym szczeblu najbliższej rodziny. Wnuczek i wogóle dziecko. 🤪 Młody nie ma konkurencji po kądzieli ani po mieczu 😂
Ja jestem pierwszą wnuczką i mam jedną kuzynkę młodszą od mojej córki 🙈 z resztą pierwsze kuzynostwo jest młodsze ode mnie o 3 lata, ale od większości to jestem starsza o 16 lat i więcej.
 
reklama
Ze strony taty to przedział wiekowy kuzynostwa do jakieś 30 lat różnicy. Jest nas dużo. Tata miłał 11 rodzeństwa. 2 bezdzietnych kawalerów, a reszta dzieciata. 2 kuzynek nie kojarzę, bo rodzice sie rozwiedli i zostały z mamą. Najlepszy kontakt z tymi co mieszkali w tej samej wiosce lub niedaleko. W tym roku kuzynka miała wesele, chciałam się spotkać z rodziną, bo już rzadkość takie wielkie spędy, ale logistycznie ciężko by było wykonać i w końcu zrezygnowałam.
 
U Nas to chyba tak wszyscy wszyscy na pogrzebach się widzą, serio . Wszystko rozjeżdżone po świecie i po Polsce rozrzucone 🥴
 
No my też teraz rozrzuceni po Polsce i trochę za granicą. Już nawet na pogrzebach się wszyscy nie widują. Chyba jak był pogrzeb dziadka to się ostatni raz wszyscy spotkali, a to było klika lat temu. Bo jak któreś z rodzeństwa taty zmarło to już nie koniecznie. Tak samo ślubu czy wesela, też nie wszyscy przyjeżdżają. Jak się ostatnio jakieś 3 lat temu spotkaliśmy na ślubie to było bardzo fajnie, jak byśmy się nie widzieli miesiąc a nie kilka lat.
 
moja babcia jeszcze jak zyla to robila takie spedy rodzinne, gdzie przyjezdzali wszyscy, bylam malutka, a do dzis to pamietam, strasznie fajne to bylo :D
 
Ja nie znoszę takich dużych spotkań, więcej niż 4 osoby w jednym miejscu to zaczynam się wkurzać 😂
Ja to raz na jakiś czas lubię. Generalnie wolę swoje własne towarzystwo. Teraz dostrzegam, że nie zawsze jest to dobre. Przydałby się jakieś przyszywane ciotki czy wujki żeby awaryjnie moc zostać z dzieckiem w nagłej sytuacji.
 
reklama
Nie wiem czy mam urojenia czy mi stopy puchną 🤔 Albo się upasly... 🤣 Jakieś takie się obłe zrobiły.
Macie jakieś patenty na spuchlaki?
 
Do góry