No to u nas z tym jedzeniem samodzielnym jest coraz większy problem, bo on chce wszystko, zwłaszcza jak widzi u kogoś. Uczę go teraz, że nie może mi sięgać w trakcie obiadu do talerza, bo czasami on ma np. inną panierkę niż ja. Bo my nawet bułkę tartą robimy mu sami ze sprawdzonego pieczywa, a nie kupujemy w sklepie. Tylko na ten moment finansowo lepiej wychodzi robienie nam normalnie i jemu na jego maśle/mleku, bo masło owsiane jest droższe.
Tylko jak chcemy coś z serem zjeść to jak nie widzi

najbardziej żal mi twarogu, bo zrobiłabym mu leniwe, ja kocham leniwe, a tu nie mogę.
Tylko u nas było tak, że ja nigdy diety nie pilnowałam, karmiłam normalnie i nic mu nie było (a karmilam 2 lata). Za to już w 1 dobie po porodzie po probie podania mm okazało się, że on tego nie trawi i co mu sondą podawali to potem odciągali tyle samo. A potem po mm wymiotował, więc dla mnie karmienie było zawsze stresem, bo nie miałam planu B