reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

reklama
Mam nadzieję, że dzisiaj matce pokaże ładnego nosa, zasklepiony w końcu brzuch bez kiszki na wierzchu i normalną przezierność karkową. Jestem toxic i zdążyłam już obczaić jak co powinno wyglądać więc Kajtek dziś pod krytycznym okiem wszystkich zebranych. 🫣
To w poniedziałek nie będę się może bardzo stresować.
 
Ja wczoraj wieczorem padłam z moim bombelkiem. Ja to z tych co z przyjemnością zostaje w domu i nie idzie do pracy. Lubię swoją pracę, ale z przyjemnością zostaje w domu. Poprzednia ciążę prawie od początku byłam na zwolnieniu z powodu różnych problemów. Później rodzicielski, macierzyński, zaległy urlop wypoczynkowy więc jakieś 2 lata nie byłam w pracy. Tatuś skorzystał też z urlopu rodzicielskiego więc młoda jak poszła do żłobka to miała półtora roku. I tak wtedy szła na max 5h. U nas w miejskim żłobku przyjmują dzieci od 10 miesiąca, dyrekcja powiedział, że jest możliwość dla rodziców żeby ten czas spędzić w domu z dzieckiem, co jest korzystne dla jego rozwoju. Jak mama ma ochotę i się dogadać z tatą, to po macierzyńskim idzie do pracy, a tatuś idzie na rodzicielski. Znam i takie przypadki.
 
Ja wczoraj wieczorem padłam z moim bombelkiem. Ja to z tych co z przyjemnością zostaje w domu i nie idzie do pracy. Lubię swoją pracę, ale z przyjemnością zostaje w domu. Poprzednia ciążę prawie od początku byłam na zwolnieniu z powodu różnych problemów. Później rodzicielski, macierzyński, zaległy urlop wypoczynkowy więc jakieś 2 lata nie byłam w pracy. Tatuś skorzystał też z urlopu rodzicielskiego więc młoda jak poszła do żłobka to miała półtora roku. I tak wtedy szła na max 5h. U nas w miejskim żłobku przyjmują dzieci od 10 miesiąca, dyrekcja powiedział, że jest możliwość dla rodziców żeby ten czas spędzić w domu z dzieckiem, co jest korzystne dla jego rozwoju. Jak mama ma ochotę i się dogadać z tatą, to po macierzyńskim idzie do pracy, a tatuś idzie na rodzicielski. Znam i takie przypadki.

Mój mąż jest jeszcze gorszy niż ja, dla niego urlop od pracy to horror, a o L4 słyszał jak podwładni mówili, że je dostali od lekarza... Żaden jego urlop to nawet w grę nie wejdzie, bo z dwutygodniowego to wraca po tygodniu, ale najpierw ja muszę słuchać, że po co mu ten urlop wogóle był. 😂
 
Mój mąż jest jeszcze gorszy niż ja, dla niego urlop od pracy to horror, a o L4 słyszał jak podwładni mówili, że je dostali od lekarza... Żaden jego urlop to nawet w grę nie wejdzie, bo z dwutygodniowego to wraca po tygodniu, ale najpierw ja muszę słuchać, że po co mu ten urlop wogóle był. 😂
No ale tu jest urlop żeby miło spędzić czas z dzieckiem, uczuć go nowych rzeczy np. jak jeść łyżka 😉
Partner dawniej był pracoholikiem, na szczycie mu to przeszło. Teraz nawet jak mała chora to chętnie z nią zostawał w domu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry