reklama
Calineczka92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2022
- Postów
- 11 500
PowodzeniaJadę na te OGTT... Jesus take the wheelKupiłam sobir cytrynową, mam nadzeje ze będzie jak Zbyszko 3 cytryny
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 9 487
Ja nie znam takiego pojęcia jak koniec remontu
moj tata ma tak, że go nosi i co skonczy jedną rzecz to planuje następną i tak ulepsza rózne rzeczy. Wiadomo, że to zwykle nie jest rozwałka całego pomieszczenia, ale tu coś przerobi, tam coś poprawi i w sumie mama się wkurza, ze wiecznie coś
jak nie w środku to z zewnątrz.
Ja mam podobnie - caly czas mam wizje jak coś poprzerabiać.
Ja mam podobnie - caly czas mam wizje jak coś poprzerabiać.
loumarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2024
- Postów
- 3 704
No Zbyszko 3 cytryny to nie były... raczej uboga wersja lemoniady z toną cukru, pierwsze wrażenie to obrzydlistwo, potem jakoś poszło 
Ale Pani położna mi współczuje, że najgorsze badanie w ciąży mi tu przyszło przy poniedziałku robić.
Synowi się podoba.
Ale Pani położna mi współczuje, że najgorsze badanie w ciąży mi tu przyszło przy poniedziałku robić.
Lwica1410
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2021
- Postów
- 3 759
Też nie znamJa nie znam takiego pojęcia jak koniec remontumoj tata ma tak, że go nosi i co skonczy jedną rzecz to planuje następną i tak ulepsza rózne rzeczy. Wiadomo, że to zwykle nie jest rozwałka całego pomieszczenia, ale tu coś przerobi, tam coś poprawi i w sumie mama się wkurza, ze wiecznie coś
jak nie w środku to z zewnątrz.
Ja mam podobnie - caly czas mam wizje jak coś poprzerabiać.
Lwica1410
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2021
- Postów
- 3 759
A kiełbasa na później jest?No Zbyszko 3 cytryny to nie były... raczej uboga wersja lemoniady z toną cukru, pierwsze wrażenie to obrzydlistwo, potem jakoś poszło
Ale Pani położna mi współczuje, że najgorsze badanie w ciąży mi tu przyszło przy poniedziałku robić.Synowi się podoba.
loumarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2024
- Postów
- 3 704
A kiełbasa na później jest?
Kanapeczkę mam z serkiem, wędlinką i ogórkiem
reklama
Erinti7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2022
- Postów
- 5 697
Wjadę z buta.
To ja tak tylko zostawię.
Przysięgam, nigdy nie musiałam prosić się o pomoc nikogo. Sama pomagałam ludziom, prowadziłam nawet zbiórkę z licytacjami na rzecz chorej dziewczynki z klasy syna (Ś.P), zarywałam noce i dnie, żeby ratować dziecko.
Dzisiaj sama muszę się o pomoc prosić, jest mi wstyd okropnie ale nie mam wyboru. Dla mnie każdy grosz się liczy, dosłownie.
Nie mogę jej upublicznić na FB bo to się równa hejt w szkole na syna. Teraz dzieci są okropne![]()
Nie odzywałam się na forum od dłuższego czasu ale tym razem ciężko mi nie skomentować.
Starałaś się o dzieci świadomie. Wiedziałaś jakie masz warunki mieszkaniowe, znałaś wasze dochody, możliwości i ograniczenia. Mimo to starałaś się o trzecie dziecko. Teraz jest płacz bo z kasą ciężko a wszystkie wydatki się nawarstwiły.
Nie, nie masz pecha. Po prostu żyjesz lekkomyślnie, liczysz że jakoś to będzie, że się prześlizgniesz z miesiąca na miesiąc, z nieba spadnie albo ktoś wam pomoże. Z jednej strony wpakowaliście się mieszkanie do wyremontowania (od miasta, więc już też specjalne warunki), spłacacie auto, nie mieliście odłożonej żadnej kasy na czarną godzinę na ewentualne naprawy, a z drugiej hej ho, trzecie dziecko i wypad w góry. Przecież to jest niedorzeczne.
Słyszałaś o czymś takim jak poduszka finansowa? Jak odpowiedzialność finansowa kiedy człowiek decyduje się założyć rodzinę lub ją powiększyć? Kobieto, zastanów się poważnie nad sobą i swoimi decyzjami, bo jeśli nie zmienisz myślenia to będzie coraz gorzej.
Nie sram na ciebie z wysoka, bo sama mam mieszkanie na kredyt, mi też się niedawno rozwaliło auto na amen, też wpadam w mniejszej lub większe nieplanowane wydatki i do niedawna leczyłam dziecko przewlekle. I wiesz jaka jest różnica? Obydwoje z mężem pracujemy, nie żyjemy ponad stan, pompujemy stale i konsekwentnie swoją poduszkę finansową, dbamy o bezpieczeństwo finansowe. Jesteśmy samodzielni. Marzę o drugim dziecku ale nie zdecyduję się na nie dopóki nie stworzymy sobie do tego odpowiednich finansowych i zawodowych warunków i nie poczuję pełnego bezpieczeństwa tej decyzji.
Chętnie wspieram zbiórki kiedy wydarzy się coś złego. Śmierć jedynego żywiciela rodziny, choroba rodzica lub dziecka, pożar, powódź, ***** wiele jest takich wydarzeń losowych. A ty tu wyjeżdżasz ze zbiórką, bo chciałoby się mieszkać na swoim a nie wynajmować, chciałoby się mieć trójkę dzieci, chciałoby się mieć przyzwoite auto.
No to jak by się chciało, to trzeba zakasać rękawy i sobie na to zapracować.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 990
- Odpowiedzi
- 63
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: