reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród już niedługo.........

Renee,oczywiscie,ze Ci odpowiem,bo moze Ty mi pomozesz go zrozumiec,gdyz mi samej sie to nie udalo... Wiec,on powiedzial,ze w czasie ciazy bedzie mi wysylal pieniadze na co tylko potrzebuje,no i ze kupi lozeczko itd... Pozniej poprosilam go o kwote 20zl,bo mi byla potrzebna na badania,a niestety nie mialam pieniazkow,gdyz ostatnie grosze wydalam na Feminatal... No i co uslyszalam? Ze najpierw sobie wymyslilam jakies lozeczko,pozniej ze nagle mi potrzebne pieniadze na badanie,no i ze ja nic nie robie,tylko pieniadze umiem wyciagac... Ze tylko i wylacznie dlatego nie usunelam ciazy,bo chcialam na tym hm... zarobic. No wiec poprostu swietne myslenie. I ze spieprzylam i jemu i sobie zycie... Szkoda,ze nie sluchal,gdy mu mowilam ciagle,iz dla mnie to jest poczatek nowego,pieknego zycia,a nie jakiegos spieprzonego... Mial do mnie pretensje,ze ja go nie potrafie zrozumiec,no i ze ciaza to wylacznie moja wina. ;) Szkoda tylko,ze on nie rozumial jednej rzeczy... Ze ja nie potrafilabym usunac mojej Fasoleczki...
Z tego,co jeszcze uslyszalam,to on chce poznac swoje dziecko w 18 urodziny... Przyjechac,wypic kielonka i wyjechac. Poprostu jest smieszny. ;D Nic a nic go nie obchodzi. Bylam przeciez w szpitalu,to nawet glupiego smsa nie napisal,jak sie czuje,co mi jest i w ogole... Przeciez ma moj nr telefonu i rozne inne kontakty ze mna,ale My juz go nie interesujemy. Heh,wiesz co on mi na poczatku ciazy wygadywal? Ze to nie jest dla niego dziecko,tylko kanalia... :( Ze jakby je mial pod reka,to by rozpieprzyl o sciane... :( Jeszcze,jakby mnie wyzywal,to ok,znioslabym to... Ale to,ze tak nazwal Zuzanke? :( Nie wiem,czy wie,ze bedzie Coreczka... Jesli wie,to nie ode mnie,bo ze mna nie rozmawia od konca kwietnia (chyba czekal,ze mu na poczatku maja zloze zyczenia urodzinowe,ale ja tego nie zrobilam i pewnie sie obrazil ;D :p ),tylko ktos mu mogl powiedziec,ze to bedzie Zuzia...
 
reklama
Jezu co za fiut !!!!!!
Mam nadzieje Agutku ze spotkasz w swoim życiu kogoś naprawde godnego twojej miłóści, kogoś kto pokoch Ciebie i Zuzie.
A on niech spada na drzewo dupek jeden !!!
 
Przepraszam ze się tu wcisnęlam ze swoim zdaniem, ale przez przypadek tu zajrzałam i jak przeczytałam to aż mnie zatrzęsło i nie mogłam się powstrzymac.
 
Boże, PALANT to jest za mało powiedziane!!!!!! :( :mad: :mad: Nasuwają mi się tylko określenia niecenzuralne na tego............ :mad: Chyba lepiej dla Zuzi  i dla Ciebie, że nie będziesz mieć z nim do czynienia, bo niczego dobrego po ludziach tego pokroju nie można sie spodziewać. I trzeba być naprawde mega sku...synem żeby powiedziec coś takiego o własnym dziecku!!! Że też można być z kimś 2 lata i nie znać człowieka,  no ale są ludzie i parapety. Brak słów!! :( :( Ale on w życiu będzie jeszcze żałował swojej decyzji, to jest pewne!!
 
Mała_Mi,chcialabym dla Zuzi jak najlepiej... I zeby miala pelna rodzinke... Ale jesli np. by sie ktos taki nie znalazl (hm... odpukac :) ),to wiem,ze ja otocze ta Mala Istotke taka miloscia,jakiej nikt nie potrafilby jej dac... Juz sie biedna we mnie nacierpiala przez te pierwsze 3 miesiace... :(

Renee,napewno tak jest dla Nas lepiej... Przynajmniej nie mam tylu stresow,co na poczatku... Bo przeciez,to co przezylam to istna katorga. :( Juz nie wspominajac o Zuzance... Przeciez ja bym sie bala do niego Dziecko dopuscic. :( Fakt,nieraz mi ciezko,ze np Zuzia nie poczuje reki taty przez moj brzuszek,ale za chwile przypomina mi sie to wszystko i od razu mi te myslenie przechodzi... Ja nie wiem,ze nie zauwazylam wczesniej,ze on taki jest... Ale tak mnie yy kochal,tak wszedzie ta milosc okazywal,wszystkim u mnie w rodzinie mowil,ze bede jego zonka... A tu... Heh,no coz... Duzy wplyw na niego tez pewnie miala jego matka,ale,gdyby on mial swoj mozg,to umialby sie jej postawic... Tak jak w tamtym roku we wrzesniu,gdy mielismy ze soba zamieszkac,bo moj dziadek nam mieszkanie wyremontowal... Ale nie umial sie jej postawic i coz...
Ja jestem tego zdania,ze ja zyskalam i to bardzo duzo... A on stracil... Dotarlo to do mnie troche pozno,ale w sumie lepiej pozno niz wcale. ;) On bedzie zalowal... Pierwszy raz tego pozaluje,gdy dostanie wezwanie na sprawe alimentacyjna. :)
Aaa,kiedys powiedzial jeszcze koledze,ze mu sie wlaczyly jakies wyrzuty sumienia,jak sobie pomyslal,ze w przedszkolu dzieci beda robic dzien ojca i pozniej dawac tatusiom laurki czy cos,a jego biedne bedzie stalo w kaciku i nie bedzie mialo komu jej wreczyc... Pfffff,jaki pewny,ze ja sobie nikogo nie znajde... A nawet gdyby... To lepiej zeby Zuzanka nie miala taty,niz miala takiego jak on. ;)
 
Skąd ja to znam. U mnie jest tak samo. Ehhh Agutko damy rade w 100% a dawcami nie ma co sie przejmowac. Ojciec Julki przez ciaze odezwał sie tylko dwa razy i to przez gg i tylko po to zeby mnie wkurzyc i mowic ze jest szczesliwy teraz no i ze ja robie krzywde dziecku tylko nie wiem jaka krzywde?? szkoda gadac.
Agutko :-* :-* :-* :-*
 
Nadziu,jakby ten <cenzura> sie do mnie odezwal,to ja bym nic nie odpowiedziala,bo szkoda byloby mi czasu i nerwow na niego... No i nie chce dawac Zuzance juz wiecej cierpien... Z tego co widze,to on i tak mnie nie ma na gg,wiec uff. :) A ze damy rade... Musimy. :D I pamietaj - zglaszamy ich do konkursu na "Super tate 2006". ;) Eh te Lukasze. ::) :p Buzia! :-* :-* :-* :-*
 
Własnie eehhh te Łukasze ja juz powiedziałam dawcy ze go zgłosze do tego konkursu to sie wkurzył :p Ale co tam pierwsze miejsca dla tych dwóch super panów hihihhi :))
 
reklama
Do góry