reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia

Hej
Lui kochana, dawno nie pisalas...
Mam nadzieje, ze choc troche sie pozbieralas...
Robilas jakies badania? Znalazlas przyczyne??
My z mezem posluchalismy lekarki w szpitalu i po pierwszej @ po poronieniu zaczeliszmy sie starac...i nieststy mam juz dwa Aniolki w niebie :((
Teraz odpuszczam na kilka miesiecy. Zrobilam kilka badan, same podstawy bo w uk na nic wiecej nie moge liczyc. Kupilam caly arsenal witamin (laczmie z metylowymi) i zobaczymy za jakis czas.
Pozdrawiam.

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom

Hej kochana. Udzielam się na innym wątku, ale nie za często. A Ty na jakim jesteś?
My zaczęliśmy się starać od tego cyklu. 5 września dostałam okres i lekarz dał nam zielone światło. Zobaczymy co nas teraz czeka.. Nie chce się poddawać, ale z drugiej strony cholernie się boję. Z badań zrezygnowaliśmy. Lekarz twierdzi że był to wypadek przy pracy.. Będziemy robić badania jak nie daj Boże poronienia się powtórza. Póki co staram się myśleć pozytywnie i jakoś iść do przodu..
Tak Ci współczuję. Nawet nie chcę wiedzieć co przechodzisz.. Co się stało że i druga ciąża się nie przyjęła? Tule Cie mocno!
 
reklama
to wszytko takie przykre, musimy wierzyć ze kiedyś się uda, dziewczyny na forum sa tego najlepszym dowodem ze udaje się i ze jest dobrze.
Lui ja też poroniłam w lipcu - kiedy zaczynacie starania ?

9 lipca miałam zabieg łyżeczkowania. Już się staramy.. Mam 29 dzień cyklu właśnie, ale raczej tym razem ciąży nie będzie. Takie moje przeczucie. Testuje za dwa dni.
 
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Chociaż troszkę mi lepiej ze świadomością, że nie jestem sama. Dzisiejszy dzień przyniósł odrobinę ukojenia, dziś po raz pierwszy czuję, że jest lepiej. Muszę też dodać, że bez nieocenionego wsparcia mojego partnera nie dałabym rady. Lui :) trzymam kciuki żeby się udało, musi być dobrze :*
 
Daga i o tym mówiłam :happy2: a kobiet w naszej sytuacji jest bardzo dużo, tylko nie wszystkie mówią o tym głośno. Zostań na forum, poczytaj historie dziewczyn i zacznij wierzyć, że się uda:happy2:
A u mnie dziś tak: niestety w labo się nie pomylili, tsh przez weekend wzrosło, ale za to ft4 lekko się poprawiło. Dostalam się do Endo i powiedziała, że jakby nie widziała wyników, to by nie uwierzyła. Mówiła, że clo nie miało na to wpływu, no ewentualnie ta torbiel może mieć, bo wydziela dużo estrogenòw i wtedy coś się z wolnym białkiem dzieje i w jakiś wiązaniach. Trochę to skomplikowane było i nie pamiętam dokładnie. Mógł mieć na te wyniki duży stres, ale nie przypominam sobie czegoś takiego, no chyba że adrenalina w energylandii miała wpływ ;) mam brać euthyrox 75 i pokazać się za 6 tygodni z wynikami. Clo i inne wspomagacze idą na bok do czasu wyregulowania tarczycy
 
Baslan na pewno zostanę i będę śledzić jak wam idą starania. Trzymam gorąco kciuki za wszystkie bo każda fasolka daje nadzieję, że i mi się uda. Ja mam zrobić badania tsh, ft3 i ft4 dopiero za 5 tygodni bo nie miałam stwierdzonej tarczycy przed ciążą tylko w jej trakcie. Zobaczymy czy wyniki również będą podniesione wtedy udam się do mojej gin. Mam to szczęście że ona również jest endokrynologiem. Mam nadzieję że u ciebie wszystko szybko się unormuje i niedługo napiszesz do mnie, że jesteś w ciąży :). Baslan powiedz mi jeszcze proszę kiedy mam się udać na kontrol do gin? Zupełnie nie pamiętam czy w szpitalu mówili mi po jakim czasie mam iść.
 
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Chociaż troszkę mi lepiej ze świadomością, że nie jestem sama. Dzisiejszy dzień przyniósł odrobinę ukojenia, dziś po raz pierwszy czuję, że jest lepiej. Muszę też dodać, że bez nieocenionego wsparcia mojego partnera nie dałabym rady. Lui :) trzymam kciuki żeby się udało, musi być dobrze :*

Nie nastawiam się na ten cykl. Jestem cierpliwa.. Chciałabym jedynie żeby udało mi się w przeciągu kilku a nie kilkunastu miesięcy zajść w ciąży. Największe moje marzenie jest takie, żeby utrzymać ciążę i urodzić zdrowe dziecko.
 
Nie nastawiam się na ten cykl. Jestem cierpliwa.. Chciałabym jedynie żeby udało mi się w przeciągu kilku a nie kilkunastu miesięcy zajść w ciąży. Największe moje marzenie jest takie, żeby utrzymać ciążę i urodzić zdrowe dziecko.

Rozumiem Cię, mam takie samo marzenie być po prostu mamą. Będzie dobrze najważniejsze jest to żeby się nie poddawać.
 
Hej


Hej kochana. Udzielam się na innym wątku, ale nie za często. A Ty na jakim jesteś?
My zaczęliśmy się starać od tego cyklu. 5 września dostałam okres i lekarz dał nam zielone światło. Zobaczymy co nas teraz czeka.. Nie chce się poddawać, ale z drugiej strony cholernie się boję. Z badań zrezygnowaliśmy. Lekarz twierdzi że był to wypadek przy pracy.. Będziemy robić badania jak nie daj Boże poronienia się powtórza. Póki co staram się myśleć pozytywnie i jakoś iść do przodu..
Tak Ci współczuję. Nawet nie chcę wiedzieć co przechodzisz.. Co się stało że i druga ciąża się nie przyjęła? Tule Cie mocno!
Ciesze sie, ze sie pozbieralas i probujecie dalej :) zwlaszcza, ze lekarz z toba porozmawial i pewnie uspokoil. Ze mna po pierwszym poronieniu rozmawiala tylko pielegniarka w szpitalu a potem moj gp (lekarz ogolny) w przychodni. Nikt nie wiedzial co sie stalo zganiajac na nieszczesliwy wypadek. Na usg bylo widac krwiak, moze pociagnal zarodek.... a moze to hormony... nie wiem, moge tylko gdybac. Dlatego postanowilismy z mezem sprobowac jeszcze raz... no i niestety... to chyba byla biochemiczna. Dlatego teraz chce sie podfaszerowac witaminami i sprobowac za 3 miesiace. Z badan zrobilam tylko tarczyce i na krzepliwosc krwi. Wynikow jeszcze nie mam. Tu nic wiecej mi nie zbadaja bo za malo razy poronilam (!!)....ehhh szkoda gadac, znieczulica straszna!!
A ty kiedy testujesz???? Jej trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&
Koniecznie daj znac!!

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ciesze sie, ze sie pozbieralas i probujecie dalej :) zwlaszcza, ze lekarz z toba porozmawial i pewnie uspokoil. Ze mna po pierwszym poronieniu rozmawiala tylko pielegniarka w szpitalu a potem moj gp (lekarz ogolny) w przychodni. Nikt nie wiedzial co sie stalo zganiajac na nieszczesliwy wypadek. Na usg bylo widac krwiak, moze pociagnal zarodek.... a moze to hormony... nie wiem, moge tylko gdybac. Dlatego postanowilismy z mezem sprobowac jeszcze raz... no i niestety... to chyba byla biochemiczna. Dlatego teraz chce sie podfaszerowac witaminami i sprobowac za 3 miesiace. Z badan zrobilam tylko tarczyce i na krzepliwosc krwi. Wynikow jeszcze nie mam. Tu nic wiecej mi nie zbadaja bo za malo razy poronilam (!!)....ehhh szkoda gadac, znieczulica straszna!!
A ty kiedy testujesz???? Jej trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&
Koniecznie daj znac!!

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom

Normalnie ta służba zdrowia u Was to porażka, ale z drugiej strony coś w tym jest. W końcu tak na prawdę do 12 tygodnia ciąży to decyduje natura. Widzisz.. Ja straciłam ciążę mimo że brałam końskie dawki leku na podtrzymanie ciąży. Do końca się nie pozbierałam bo chyba nigdy o tym wszystkim nie zapomnę, ale jest już dobrze. W miarę możliwości pogodziłam się z tym. Najważniejsze, że to nie moja wina. Nie zrobiłam niczego co by mogło zagrozić zarodkowi. Dzięki temu nie męczą mnie wyrzuty sumienia. Mam super synka i to on daje mi teraz największą radość i nadzieje. Nie mogę się tak po prostu rozsypać. Muszę normalnie funkcjonować dla niego. Z mężem dużo rozmawialiśmy i z lekarzem. Doszliśmy do wniosku, że musimy próbować. Test robię za dwa dni :)
Dam znać, a Ty daj znać jak tam wyniki. A hormony będziesz też badała?
 
Do góry