reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Postępy naszych dzieci :)))

Mama - buhahahahaha, niezłe teksty...

Gośka w sobotę wypaliła "Nie chcę kółka" :szok: - chodziło, że nie chce już biszkopta. "klanka, klanka" - wołała w pewnym momencie oczywiście dziecku chodziło, że chce wody napić się w szklance...:-D
A wczoraj tekst "Mama chodź, jedz" i "Nie chce do wówka",,,,
 
reklama
Gratuluję rozgadanych pyszczków!

Tesciowa się śmieje że jak tak dalej pójdzie to Asia zagada nas na śmierć, ciągle coś klekocze (po kuzynkach to ma), mój A w szoku i się co chwilę pyta "O co jej chodzi, co ona mówi, co ona chce?":-D
Oczywiście większość po chińsko-mandżursku, ale także wiele można zrozumieć.
A jak jest w jakiejś nowej sytuacji czy mocno czymś zainteresowana to wtedy nie gada...uff...



Mama
przypomniało mi się - Asia tak samo jak Marcel nogi odrywa od ziemii. Wystarczy zapytać "Jak skacze żabka?"
 
Tja następne zestawienia zdaniowe mojej Gosi to "Nie chcę tak" - chodzi o siedzenie w wózku sklepowym i "Nie chcę siedzieć" też w sklepie nam wypaliła. Poza tym inne zdania jej też jakoś wychodzą - ale "nie chcę" to jej chyba motto życiowe, na siostrę woła "Kanka". Hanka też tak na siebie jeszcze niedawno mówiła.:-D
 
chwalę się :zawstydzona/y:
od 3 dni uczę Olinka (tylko przy zabawie i rysowaniu w bloku, mamy na jednej kartce piękne A,B C narysowane przeze mnie) literek A, B, C. Olis juz wczoraj bezbłędnie wskazywał literki nawet narysowane na innej kartce w innej kolejnosci. Ale dzis zagląda do komody z kocykami, zeby nakryc kotka narysowanego i woła mama BEEEE, pytam sie co jest be a on pokazuje na B - kocyk ktory ma na jednej stronie literki A B C w roznej kolejnosci, wielkosci, porozrzucane po prostu. Bylam w szoku. Najbardziej lubi literkę B ale bez problemu rozpoznaje A C chociaz jak je pokazuje nie mowi ze to A, C ale Beee to krzyczy z daleka :-D duma mnie rozpiera :tak:
 
Super! To jest właśnie kwestia wypracowania czegoś z dzieckiem:tak: One mają teraz b.chłonne umysły, zapamiętują kształty - tak jak nauczyły się rozróżniać np. zwierzęta:tak:
 
Dzuiunka myslę ze nasze dzieci są naprawdę takie mądre ze szok, tylko rodzicom musi sie chciec pracować, a nie zawsze w natłoku obowiązków ma sie na to ochotę, bo dziecko moze sie samo bawic. Ja zauwazylam ze często mi sie nie chce i moglabym pracowac z nim duzo a efekty widzialabym od razu.
ja rozmawialam z fryzjerką ktorej siostry corka byla uczona przez babcię, duzo jej czytala itd teraz dziewczyna nie ma problemow i jest wzorową uczennicą, fryzjerka podpatrzyla i zastosowala to u swojego dziecka od początku, nie w takim stopniu ale widzi efekty. Ja wierzę w to ze jak bede pracowac ....dokonczę pozniej bo ja tutaj pitu pito a moje dziecko sika na podlogę i rozciera to rękami i kablem.........ech ale wybaczam mu heheheh
 
reklama
Do góry