reklama
Angiee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2020
- Postów
- 2 155
Mój synek ma 8 miesięcy i kompletnie sobie tego nie wyobrażam
Też ze względu na to, że jest karmiony piersią i często się budzi w nocy, nie chciałabym nikogo tym obciążać. Ale ja bym go z nikim nie zostawiła nawet na kilka godzin (oczywiście nie licząc męża, bo to tak samo pełnoprawny rodzic), za bardzo jest do mnie przywiązany
Owulacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2022
- Postów
- 19 556
Moje dziecko ma 18 miesięcy i jest mega zżyte z babcią. Myślę, że dopiero jestem gotowa na to, żeby zostawić na noc z babcią, ale nie mam jak tego sprawdzić, bo nie nadarza się żadna okazja 
Ale wiem, że w razie jakiejś nocnej awarii, babcia by sobie spokojnie poradziła
Ale wiem, że w razie jakiejś nocnej awarii, babcia by sobie spokojnie poradziła
Moj syn ma półtora roku, pierwszy raz został pod czyjąś opieką kiedy miał ok. 3 msc, wtedy wyszliśmy na imprezę urodzinową na zaledwie kilka godzin. Mimo to Panikowałam strasznie, bo byl bardzo płaczliwy i cycoholik. Natomiast spisał się świetnie. Drugim razem kiedy miał 11 msc, pojechaliśmy na ślub i całonocne wesele, wróciliśmy o 6 rano, tutaj ponoc było gorzej, bo płakał, nie mógł spać, ale nie żałuję bo to było najlepsze wesele w życiu
za trzecim razem również jechaliśmy na wesele, synek miał już 12 msc, odebrałam go dopiero o 9 rano. Mimo że jest do mnie bardzo przywiązany, i szczerze mówiąc nie wierzyłam że ostatnim razem sobie poradzi, bo został z zupełnie mu obcą moją kuzynką, w jej domu, w którym był po raz pierwszy, ale tutaj też było ok. Mój wniosek taki, że chyba coś w tym jest ze dziecko jest spokojniejsze bez rodziców - tak gdzieś kiedyś usłyszałam, ale nie wierzyłam, dopóki nie zauważyłam tego u mojego dziecka. I na tym w zasadzie skończyły się moje wyjścia bez dziecka 
Odwrotnym przykładem jest moja mama - kiedy moja siostra była niemowlakiem, jeździła po świecie, na tygodniowe i dwutygodniowe wyjazdy, i nie żałuje tego. Ale np nie widziała pierwszego samodzielnego kroku swojej córki, czy pierwszego słowa. Ja np sobie tego nie wyobrażam
o jakimś weekendzie nie ma nawet u mnie mowy 


Odwrotnym przykładem jest moja mama - kiedy moja siostra była niemowlakiem, jeździła po świecie, na tygodniowe i dwutygodniowe wyjazdy, i nie żałuje tego. Ale np nie widziała pierwszego samodzielnego kroku swojej córki, czy pierwszego słowa. Ja np sobie tego nie wyobrażam


NiebieskookaEM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2022
- Postów
- 4 436
Ja bym chyba ciężej przeżyła to rozstanie, niż dziecko 
Ale u nas teściów widzimy rzadko, może dlatego nie mam aż takiego zaufania do nich... I średnio się z nimi dogaduję
Pierwszy raz córka została na noc w wieku ok. 4,5 roku i to tylko dlatego, ze mąż bardzo naciskał na to.
Ale u nas teściów widzimy rzadko, może dlatego nie mam aż takiego zaufania do nich... I średnio się z nimi dogaduję
Pierwszy raz córka została na noc w wieku ok. 4,5 roku i to tylko dlatego, ze mąż bardzo naciskał na to.
asia.joanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2021
- Postów
- 1 136
Teraz mi się marzy chociaż jedna noc przespana od roku, ale wiem, że jakby córka pojechała na noc do mamy to już nie byłabym takim kozakiem i nie spałabym wcale 

Madzia86G
Fanka BB :)
Mój ma póki co skończone 8 miesięcy i póki co nie wyobrażam.sobie tego 
chociaż nie raz o tym marzę
Gdy musimy jechać z mężem coś załatwiać i pojeździć tu i tu, to wtedy synek zostaje z teściami i póki co taka najdłuższa rozłąka trwa wtedy 3godziny.
Jest z nimi zżyty, mieszkamy razem, widzi ich codziennie i codziennie dziadkowie zabieraja go do siebie.
Ale ja przy tych 3godzinach jestem już potem tak niespokojna, że myślę tylko o tym żeby być już w domu.
Także w nocy ja bym w ogóle nie spała.
Co rusz synek funduje mi bezsenne noce, ale jestem obok
Na noc to myślę, że pójdzie dopiero gdy nauczy się mówić i sam powie, że chce spać z dziadkiem , a i tak będzie to raptem pokój niżej więc będę pod ręką w razie czego .
Co prawda życie życiem i wszystko może zostać poukładane w sposób nieplanowany, ale póki ja go planuję to takiej opcji jeszcze nie ma.

chociaż nie raz o tym marzę

Gdy musimy jechać z mężem coś załatwiać i pojeździć tu i tu, to wtedy synek zostaje z teściami i póki co taka najdłuższa rozłąka trwa wtedy 3godziny.
Jest z nimi zżyty, mieszkamy razem, widzi ich codziennie i codziennie dziadkowie zabieraja go do siebie.
Ale ja przy tych 3godzinach jestem już potem tak niespokojna, że myślę tylko o tym żeby być już w domu.
Także w nocy ja bym w ogóle nie spała.
Co rusz synek funduje mi bezsenne noce, ale jestem obok

Na noc to myślę, że pójdzie dopiero gdy nauczy się mówić i sam powie, że chce spać z dziadkiem , a i tak będzie to raptem pokój niżej więc będę pod ręką w razie czego .
Co prawda życie życiem i wszystko może zostać poukładane w sposób nieplanowany, ale póki ja go planuję to takiej opcji jeszcze nie ma.
Synek ma 16 miesięcy. Wszędzie jeżdzi z nami. Zostaje maxymalnie na 1.5 godz z dziadkami jak muszę coś załatwić np. w szpitalu. Dziadkowie caly czas uważają, że jest głodny i myślę że zostawienie na dłużej skutkowałoby rozstrojem brzuszka
poza tym boję się bo mają już swoje lata a małego ciężko upilnować bo wszędzie biega. Póki co nawet nie myślę o zostawieniu go z kimkolwiek.

reklama
N
Natuś_ka
Gość
Syn w wiemu okolo 2,5 lat, uwielbial sobie urządzac wyprowadzki do babci. Corka jak miala 3 to sprobowala bo sama wyszla z inicjatywą ale przed samym snem jednak znienila zdanie i musialam po nią isc, na szczescie to prawie obok wiec bez problemu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 128
- Wyświetleń
- 44 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: