reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z zasypianiem i wybudzaniem

A ja uważam, ze jakieś ramy dają chociaż ogólny pogląd, ale trzeba dziecko obserwować. Ja np. nie wiedziałam, że rano czas czuwania jest krótszy u dzieci. Myślałam, że coś jest nie tak, a jej się po prostu chciało już spać🤯. To było na początku mojej drogi macierzyństwa.

Warto czasem coś wiedzieć, ale swój rozum trzeba mieć i wyciągać wnioski.
 
reklama
A ja uważam, ze jakieś ramy dają chociaż ogólny pogląd, ale trzeba dziecko obserwować. Ja np. nie wiedziałam, że rano czas czuwania jest krótszy u dzieci. Myślałam, że coś jest nie tak, a jej się po prostu chciało już spać🤯. To było na początku mojej drogi macierzyństwa.

Warto czasem coś wiedzieć, ale swój rozum trzeba mieć i wyciągać wnioski.
Ja też nie wiedziałam. Po prostu to przyjęłam tak jak było 😏 w sumie tak jest nadal, pierwsza drzemka po 3 godzinach a potem to już zależy. Teraz ma prawie 14 miesięcy i coraz częściej śpi 1 raz w ciągu dnia.
 
Ja też nie wiedziałam. Po prostu to przyjęłam tak jak było 😏 w sumie tak jest nadal, pierwsza drzemka po 3 godzinach a potem to już zależy. Teraz ma prawie 14 miesięcy i coraz częściej śpi 1 raz w ciągu dnia.
Ja to wtedy nawet nie wiedziałam, co mam przyjąć i o co chodzi, a chodziło o sen 😅 Zatem ja trochę czytam, trochę się radzę innych i dużo obserwuję. Różne to przynosi skutki, ale wiem, ze głównym powodem ostatniego kryzysu były zęby 🙂 także jestem mądrzejsza o kolejne doświadczenie.
 
Ja to wtedy nawet nie wiedziałam, co mam przyjąć i o co chodzi, a chodziło o sen 😅 Zatem ja trochę czytam, trochę się radzę innych i dużo obserwuję. Różne to przynosi skutki, ale wiem, ze głównym powodem ostatniego kryzysu były zęby 🙂 także jestem mądrzejsza o kolejne doświadczenie.
Ja porównuję tylko do innych dzieci na naszym wątku i to mi wystarcza, widzę że inne maluchy robią mniej więcej to samo.
Ale wiadomo, że poczytać nie zaszkodzi, tylko nie można się zafiksować bo jak ja czytam że mam przesuwać drzemki zgodnie z planem codziennie o 2 minuty, bo jest zmiana czasu... to ja podziękuję takiej autorce. Dziecko to nie robot, nikt nie chodzi spać co do minutki!

A kryzysów ze spaniem to jeszcze będzie pierdyliard. Ja ostatnio się pochwaliłam, że nie ma u nas więcej nocnych imprezek.... zgadnij, co mnie spotkało zaraz następnej nocy 🤣
 
Ja porównuję tylko do innych dzieci na naszym wątku i to mi wystarcza, widzę że inne maluchy robią mniej więcej to samo.
Ale wiadomo, że poczytać nie zaszkodzi, tylko nie można się zafiksować bo jak ja czytam że mam przesuwać drzemki zgodnie z planem codziennie o 2 minuty, bo jest zmiana czasu... to ja podziękuję takiej autorce. Dziecko to nie robot, nikt nie chodzi spać co do minutki!

A kryzysów ze spaniem to jeszcze będzie pierdyliard. Ja ostatnio się pochwaliłam, że nie ma u nas więcej nocnych imprezek.... zgadnij, co mnie spotkało zaraz następnej nocy 🤣
No rozumiem. Właśnie o to chodzi. Ja się martwiłam zmianą czasu, bo córka chodziła spać o 19 więc po zmianie czasu byłaby to 18. A córka jakimś cudownym sposobem sama się przestawiła tak, że po zmianie czasu też chodziła o 19. Trwało to kilka dni i przyszło naturalnie. A rada faktycznie... Trochę z tylniej części ciała. Czasem to jest walka, żeby w ogóle zasnęło, a co dopiero o 2 minuty🤣

Trochę mnie tu uspokoiłyście wtedy, że to jeden z wielu kryzysow. Ja wyluzowałam i córka chyba też 🙂
 
No rozumiem. Właśnie o to chodzi. Ja się martwiłam zmianą czasu, bo córka chodziła spać o 19 więc po zmianie czasu byłaby to 18. A córka jakimś cudownym sposobem sama się przestawiła tak, że po zmianie czasu też chodziła o 19. Trwało to kilka dni i przyszło naturalnie. A rada faktycznie... Trochę z tylniej części ciała. Czasem to jest walka, żeby w ogóle zasnęło, a co dopiero o 2 minuty🤣

Trochę mnie tu uspokoiłyście wtedy, że to jeden z wielu kryzysow. Ja wyluzowałam i córka chyba też 🙂
I właśnie dlatego to forum jest super. Bo zawsze się znajdzie ktoś, kto ci doradzi 🙂
 
To mnie zmiany spania strasznie stresują, bo nie znosze wczesnie wstawać. A mlody czasami robi dzień już o 5 i dla mnie to oznacza totalnie rozjechany psychicznie dzień. Niezaleznie od tego, że zasnęlam razem z nim o 21 🤷‍♀️ więc bardzo cisnę te drzemki tak, żeby kąpanie było najwczesniej o 19:30, bo wiem, ze spanie nocne o wcześniejszej porze oznacza wczesną pobudkę. No i przez to jestem wiecznie zespinana i zestresowana.

U nas znowu tez ostatnie okno aktywności jest raczej krotkie, porownywalne do porannego, a wszystkie poradniki i tabelki mówia, ze to powinno byc najdłuższe. Tymczasem u nas czasem godzinď po drzemce już jest kryzys.

Pierwsze okienko aktywności tez zawsze mielismy najkrotsze, max 2h, więc ja mialam ustawione, ze potem zupa, potem drzema na spacerze, drugie danie po i drzemka popołudniowa. I bywało tak, że zasypialismy co do minuty zawsze o tej samej porze.

A teraz cos sie popsuło i dzisiaj pierwsza drzemka byla po 4h i to z wielkimi wrzaskami, bo zmęczony, a nie zasnie. Dwa dni temu podobnie ominął srodkową drzemkę, potem jest problem z ułożeniem reszty dnia.

Ja kocham rutynę. Muszę mieć chociaż cien rutyny, bo inaczej się gubię. I wiem, ze on sobie zbuduje rutynę na nowo z czasem, ale ten okres przejściowy jest ciężki. Zwłaszcza od kiedy spi mniej, bo jak spał więcej, to tego się az tak nie odczuwało.
 
reklama
To mnie zmiany spania strasznie stresują, bo nie znosze wczesnie wstawać. A mlody czasami robi dzień już o 5 i dla mnie to oznacza totalnie rozjechany psychicznie dzień. Niezaleznie od tego, że zasnęlam razem z nim o 21 🤷‍♀️ więc bardzo cisnę te drzemki tak, żeby kąpanie było najwczesniej o 19:30, bo wiem, ze spanie nocne o wcześniejszej porze oznacza wczesną pobudkę. No i przez to jestem wiecznie zespinana i zestresowana.

U nas znowu tez ostatnie okno aktywności jest raczej krotkie, porownywalne do porannego, a wszystkie poradniki i tabelki mówia, ze to powinno byc najdłuższe. Tymczasem u nas czasem godzinď po drzemce już jest kryzys.

Pierwsze okienko aktywności tez zawsze mielismy najkrotsze, max 2h, więc ja mialam ustawione, ze potem zupa, potem drzema na spacerze, drugie danie po i drzemka popołudniowa. I bywało tak, że zasypialismy co do minuty zawsze o tej samej porze.

A teraz cos sie popsuło i dzisiaj pierwsza drzemka byla po 4h i to z wielkimi wrzaskami, bo zmęczony, a nie zasnie. Dwa dni temu podobnie ominął srodkową drzemkę, potem jest problem z ułożeniem reszty dnia.

Ja kocham rutynę. Muszę mieć chociaż cien rutyny, bo inaczej się gubię. I wiem, ze on sobie zbuduje rutynę na nowo z czasem, ale ten okres przejściowy jest ciężki. Zwłaszcza od kiedy spi mniej, bo jak spał więcej, to tego się az tak nie odczuwało.
Z dzieckiem takim małym to chyba trudno o przewidywalność i rutynowość...

Ja też lubię porządek, ale niestety... dziecko równa się bałagan. I to dosłownie i w przenośni. Przynajmniej ja mam taki egzemplarz 🫣🤪
 
Do góry