reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

Wiadomo że w pierwszym trymestrze chęć na seks spada i to bardzo. Ja jestem teraz w 7 tygodniu ciąży i poprostu czasami się zmuszam do seksu bo widze jak mój mężczyzna ma wielka ochote. Robimy to teraz rzadko, ale jak już zaczniemy gre wstępną to zaczynam odczuwać przyjemność, wczoraj miałam nawet orgazm. Ale nigdy nie udaje orgazmów bo według mnie to jest oszukiwanie ukochanego. A jak facet widzi że nie udaje się kobiecie dojść to może to przemysli i zmieni taktyke. Ja tak robiłam na samym poczatku i mój Grześ się wyuczył i teraz dochodzę nawet kilka razy :-D
 
reklama
Mnie boli to że udaje, tzn no mam bardzo wielką przyjemność, ale nie wiem czemu nigdy nie orgazm. Może za krótko?? Sumienie mnie gryzie że tak robie, ale nie chce mu zrobić przykrości bo bardzo Go kocham. Macie jakieś na to rady? Na pewno się do tego nie przyznam, nie dlatego że mi wstyd, ale nie chce mu przykrości robić. No i oczywiście nie jest tak że 100% udaje. Jest mi bosko z nim. Robimy to często i ogólnie jest cudownie. Może po prostu są jakieś rady na tą moja przypadłość? Nie chce już go kłamać... no może nie tyle kłamać co ubarwiać tego wszystkiego. hehe:-)
 
A ja udaje czasem orgazm i nawet mowilam o tym mojemu kochanie. Ale to nie tak jak wy tu troszke piszecie. Kobieta ma na tyle dobrze ze u nas super jest wszystko. Zaczynajac od pocalunkow konczac na orgazmie a nawet dalej bo i przytulenie po daje nam duzo przyjemnosci ( oczywiscie tylko wtedy kiedy sie naprade kocha) Jak moj kochanie tylko zaczyna mnie calowac ogarnia mnie fala roskoszy i zanim zaczniemy sie kochac to tez dzieje sie bardzo duzo i to jest naprawde ssssssssssssssuper!!! Sam sex tez jest swietny no i prawde mowiac ten orgazm u mnie niekoniecznie musi byc. Oczywiscie jak jest to jeszcze lepiej ale jak niema to nie jest koniec swiata. A dlaczego udajemy? Ponieważ facetom daje to duzo satysfakcji i sie ciesza jak dzieci ze zrobili nam dobrze! Tak wiec jesli czujemy sie z tym udawaniem zle to powinno porozmawiac sie z partnerem i wytlumaczyc mu ze jest w luzku super i jest codownym kochankiem ale kobietki tak juz sa skonstruowane ze niedochadza zawsze . Nawet jak nam jest dobze. Jesli jednak jest tak ze wogule niejest nam dobrze to czas na powarzna rozmowe. Jestesmy juz na tyle dorosli ze mozemy rozmawiac ze swoimi partnerami na temat tego co lubimy. Moj Artur nawet lubi kiedy go kieruje i mowie podczas gry wstepnej gdzie lubie byc dotykana lub calowana. Trzeba to tylko muwic uwodzicielsko... Kierujac jego np. reke powolutku w kierunku ... no wieci... A ten stary trik z bita smietana jest super! Wystarczy ze psikniesz smietana tam gdzie chcesz byc calowana i on juz po jakims czasie odkrywa nasza mape ciala. Sex to to samo. Nielubisz np. od tylu to mu to powiedz. Napeno sa pozycje ktore nam obu sprawiaja przyjemnosc i udawanie orgazmu niebedzie juz tak czeste!!!:-)
 
no właśnie powiem ci masz dużo racji, ja też mam tak że mam tyle przyjemności podczas seksu że orgazm jest w sumie mi nie potrzebny, ale nie chciałam go po prostu oszukiwać, ale skoro mówisz że to nic złego. I faktem jest że robi się to po to aby dać mu satysfakcję, no bo co mi zależy. Kocham go to i mogę dużo dla niego zrobić.
 
A mnie się czasami zdarza udawać. Rzadko, ale się zdarza. Czasami poprostu wiem, że nie uda mi się skończyć. Dla mnie to nie problem, ale faceci są czasami bardzo ambitni i dochodzą do wniosku, że nie wywiązali się z zadania, jeśli nie doprowadzą mnie do orgazmu. Więc będą próbować dopóki im się nie uda. Efekt jest taki, że mnie to zaczyna nudzić, a facet już ledwo zipie ze zmęczenia. Wtedy wolę udawać, że mu się udało, żeby mógł sobie skończyć i dał mi w końcu spokój.
A co do facetów, którzy mają problemy ze skończeniem, to byłam kiedyś z takim jednym, który tuż przed każdym wytryskiem leciał do łazienki tam skończyć. Ani raz nie skończył normalnie. Mam podejrzenia, że udawał. No ale dowodów nie mam.
 
Witam wszystkich i proszę o pomoc
Jestem 4 miesiące po porodzie ( nie naturalnym tylko Cesarka ) Wszystko ładnie było by ale mam ogromny problem!!!
Podczas wprowadzania członka ( już przy samym wejściu do pochwy- bo dalej już da się ) odczuwam ogromny ból rozpierający i jakby pieczenie .:wściekła/y:
Mam takie wrażenie jakby wejście do pochwy automatycznie zamykało się podczas wkłądania członka.:no:
Nie mam problemu z wilgotnością a gra wstępna sprawia mi ogromną przyjemność nawet do takiego stopnia że udaję mi sie osiągnąć orgazm.
Dlatego proszę o pomoc co ze mną jest nie tak ? Mój mąż narazie jest wyrozumiały ale ja dłużej już tego nie zniose. Czy to może być jakaś choroba czy na tle psychicznym ... ale to raczej mało prawdopodobne.
Prosze pomóżcie i doradźcie coś w tej sprawie. :angry:
 
reklama
Do góry