reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Znowu z nóg nas ścięło...
Dostalismy tel ze szpitala, że bardzo niepokoją się o Maję, bo nic nie jest lepiej, wręcz gorzej, bo stężenie dwutlenku w jej krwi osiąga dziś 100% !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Poza tym Maja jest niewydolna oddechowo i w sumie wymaga respiratora, czego się obawiają i w tym celu woleliby oddać Majkę do Poznania w ręce dr Wojtalika. Ale na to musi sie zgodzic POznan, no i kto zapłaci za Erkę? nasz szpital taaki biedny?! no a w POznaniiu nikt nie odbiera bo i sekretarka i dr Wojtalik mają wolne świeto.
Nikt nie chce nam podac priv tel do doktora(w sumie nie dziwie sie) ale tez nikt nie umie zadecydować co z nasza córcią. Czekmy do 16.00 - maja tam sami skontaktowac sie z dr Wojtalikiem, zobaczymy co udało sie uzgodnić.
Przerazona jestem tymi naszymi Gliwicami. Maja caly czas lezy uspiona lekami, zasmarkana i zaropiala na całej buzce i nawet rączkach, tak ja rani ta aparatura tlenowa. Jako ze spi, to nawet jezyczkiem nie rusza, który przysechł jej do obu warg. Cała zalepiona , wyschnięta, ustka popękane -koszmar! Musze zrobic im o to raban, bo nie rozumiem czemu te pielegniarki nie zwilzą jej tych usteczek wodą? Jak można!
I jeszcze ci powiedzą, że zastanawiają się, kto zapłaci za ewentualną karetkę....no chyba mnie zszczyści. Trzeba byc beszczelnym i chyba rozmawiac przez NFZ....bo jak inaczej zadbam o swoje dziecko :angry:
 
Monia jestem przerażona tym co piszesz
to jest służba zdrowia???????
chyba lepiej od razu uderz do NFZ
trzymaj się kobieto!!! tyle przeszłaś, przetrwasz i to
Majeczko bądź silna słonko, będzie dobrze, musi być (innego wyjścia nie widzę)

czekam na info po 16tej
 
.
Przerazona jestem tymi naszymi Gliwicami. Maja caly czas lezy uspiona lekami, zasmarkana i zaropiala na całej buzce i nawet rączkach, tak ja rani ta aparatura tlenowa. Jako ze spi, to nawet jezyczkiem nie rusza, który przysechł jej do obu warg. Cała zalepiona , wyschnięta, ustka popękane -koszmar! Musze zrobic im o to raban, bo nie rozumiem czemu te pielegniarki nie zwilzą jej tych usteczek wodą? Jak można!
I

Boże :-:)-:)-(...Mońcik postaw te pielęgniarki do pionu bo normalnie...wrrr :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:...słów mi brak...
A myslisz Monika że w Poznaniu potrafiliby zwalczyć tego wirusa u Majeczki???
 
Wirus Majki jest juz teoretycznie opanowany, bo wszystkie wyniki ma jałowe i non stop jest na antybiotyku....teraz ta niewydolność oddechowa....
 
Myślę że faktycznie to dobry pomysł z przewiezieniem Majeczki do Poznania...dr Wojtalik bedzie ja miał na oku i poza tym będzie czas żeby zapoznał się z pacjentką...a Ona z nim...No i co najważniejsze już miał doczynienia z takim przypadkami i wie co robić żeby było dobrze...

Trzymajcie sie dziewczyny!!!...i czekamy na info o Poznaniu...
 
Mońcik>> Tego co piszesz nie da się nawet skomentować...
Najlepiej będzie jeśli Maję faktycznie wyrwiecie z Gliwic i wcześniej przekażecie do Poznania (oby się zgodzili!). Tutaj ona jest "wyjątkiem" i nikt nic nie wie, a w Poznaniu pewnie okaże się, że nic takiego złego się nie dzieje by nie dało się Majeczki szybko przygotować do operacji (inaczej niż otępiającymi lekami).
 
Mońcik - trzymaj się... o rany... potrząśnij tymi pielęgniarkami:wściekła/y:
i nie żadna erka, tylko helikopter powinien być w użyciu:tak:
to trzeba jakoś specjalnie załatwiać? czy to szpitale między sobą załatwiają?
trzeba uderzyć do NFZ-u
 
Moniko zabieraj Maję do Poznania jak to tylko możliwe, bo co tylko czytam to jest nie tak i nie tak miało być, tylko na moment przecież mieli ją przenieść na OIOM, żeby się ustabilizowało, a tymczasem okropne rzeczy dzieją sie Twojemu dziecku a raczej oni do tego po części doprowadzają swoja niekompetencją:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.

Pozdrawiamy cieplutko i trzymamy kciuki.
 
reklama
Kolejna rozmowa z Poznaniem stanęła na tym, że dr Wojtalik jest dziś nieosiągalny, a dyzurujący lekarze nie mają prawa podejmować tak waznych decyzji. Zapewniono nas i lekarkę z naszego szpitala, że jak tylko pojawi się prof Wojtalik, to sprawa trafi w jego ręce. Doszły mnie słuchy, że prawdopodobnie pojawi się w szpitalu juz jutro. Bedziemy polowac i łapać kontakt.
Tymczasem Maja, obmyta na buzce(zróciliśmy uwagę pani dr) dostaje stale leki o silnym dzialaniu nasennym, w tym dawkę morfiny - brzmi strasznie, a mała wygląda na naprawdę chorą. Walczymy o nią...musi mieć szansę na leczenie operacyjne.
Wierząc w dobre intencje prof Wojtalika, chyba zaczne sie pakować na wyjazd do Poznania.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry