Dziewczyny przesadzacie kwiaty w ciąży? Nie chodzi mi o takie kwiaty w ogrodzie, tylko w domu doniczkowe. Ziemia z marketu. Czy taka ziemia może mieć toksoplazmoze? Oczywiście, że takie rzeczy robi się w rękawiczkach ale mimo wszystko ryzyko zawsze jest. Czy to już przesada? Jak uważacie?
				
			reklama
	
	
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	niezapominajka876
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2022
- Postów
- 2 652
Jeśli robisz w rękawiczkach to uważam że to lekka przesada tak się przejmować. 
				
			A myślisz że taka ziemia może mieć oocysty? Boje się że np ta nowa Ziemia gdzieś się sypnie potem ją nieświadomie dotknieJeśli robisz w rękawiczkach to uważam że to lekka przesada tak się przejmować.
 wiem, to jest schiza.
 wiem, to jest schiza.niezapominajka876
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2022
- Postów
- 2 652
Przede wszystkim pytanie, przechorowałaś toksoplazmozę?A myślisz że taka ziemia może mieć oocysty? Boje się że np ta nowa Ziemia gdzieś się sypnie potem ją nieświadomie dotkniewiem, to jest schiza.
 moja ginekolog powiedziała że przechorowałam tokso więc mogę sprzątać kuwetę kota
 moja ginekolog powiedziała że przechorowałam tokso więc mogę sprzątać kuwetę kota 
ZazdroszczęPrzede wszystkim pytanie, przechorowałaś toksoplazmozę?Nie wiem czy może mieć tak szczerze. Ja bym przesadziła kwiaty w rękawiczkach, potem dokładnie sprzątnęła i umyła ręce, doszorowała paznokcie i więcej o tym nie myślała. Ale ja nie mam za bardzo doświadczenia, kieruję się intuicją
moja ginekolog powiedziała że przechorowałam tokso więc mogę sprzątać kuwetę kota

 ja niestety nie mam odporności na tokso
 ja niestety nie mam odporności na tokso  stąd moje przewrażliwienie
 stąd moje przewrażliwieniegorzka.kawa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2023
- Postów
- 3 634
Z tym ryzykiem to przesada, i to ogromna. Jak masz chęci to przesadzaj.
				
			ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 3 133
Ja nie przechodziłam toksoplazmozy. Całe życie z kotami, jadłam warzywa prosto z ziemi, wychowałam się na wsi na podwórku - i nikt mnie specjalnie nie pilnował z myciem rąk.
W ciąży normalnie przesadzałam kwiatki, teraz też czyszczę kocią kuwetę. Myję po tym ręce mydłem i koniec. I nadal nie przechodziłam toksoplazmozy.
				
			W ciąży normalnie przesadzałam kwiatki, teraz też czyszczę kocią kuwetę. Myję po tym ręce mydłem i koniec. I nadal nie przechodziłam toksoplazmozy.
reklama
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	Tu nie do końca mogę się zgodzić. Ja nie jem mięsa, z kotami nie mam kontaktu, kuwety nigdy nie sprzątałam. A podczas badań na początku ciąży okazało się, że chwilę wcześniej przechodziłam toksoplazmozę. Jedynym źródłem zarażenia się mogły być maliny, które jadłam prosto z krzaczka, bez umycia ich.Po raz kolejny powtórzę w tym temacie.
Przepraszam za dosłowność ale ,żeby tego się nabawić to trzeba było by zjeść albo tą ziemię albo kupę kota.
Ja miałam toxoplasmoze w ciąży ale przez to, że zjadłam metkę cebulową (surowe mięso) .
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 356
- Odpowiedzi
- 55
- Wyświetleń
- 6 tys
			
				Podziel się:
			
			
		
	
 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		