reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Przychodzi majówczątko do lekarza....(wizyty, szczepienia i leczenie)

u nas katarek zwalczyliśmy Nasivinem Soft, Euphorbium i inhalacjami z eukaliptusa.Po 3 dniach odciągania "katarkiem" już nic nie było.A nawilżacz chodził prawie 24h z opcją ultradzwiękową i do inhalacji tą na parę.Czytałam że aby osiągnąć tą niebezpieczną dla dzieci wilgotność ze względu na rozwój pleśni,mikroorganizmów przy moim nawilżaczu który ma dość wysoką wydajność(wyższą niż większość na rynku) trzeba byl ustawić maksymalne parametry nawilżania na mokro, przy braku przewiewu, przez 72h. U nas to odpada nawet jakbyśmy chcieli, to mamy pokój połączony wyjściem do pokoju na poddaszu,więc jest ciągła wentylacja.A i drzwi od małego nigdy nie zamykam.Plus wietrzenie pokoju 2 razy dziennie.No i przy maksymalnych parametrach to pojemnik wody wystarcza na 3-4 godziny.Nic tylko bym latała i dolewała wody.

Marzena powieś pare mokrych pieluch na kaloryferze, może jakieś ubranka to zobaczysz po nocy czy nie jest lepiej.Chyba,że masz nawilżacz.
A jak postawisz miseczkę z wodą to sie zdziwisz jak szybko wyparuje.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Marzenko u nas po szczepieniu jak za drugim razem rumień wokół ukłucia, na szczęście potraktowany sodą już zszedł. Mam nadzieję, że u was też po wszystkim?

Ja kładę na kaloryfer miseczkę z wodą, to wystarcza.
 
No i znowu jestem głupsza bo wczoraj pisałam, że mały charczy a dzisiaj w nocy musiałam mu 2 razy odciagać gilki bo mu spływały i miał odruch wymiotny. Jak odciągnęłam to były zółtawe i gęste więc zaraz zakropiłam mu odrobinę antybiotyku bo to już kiepsko zaczynało wyglądać. Dzisiaj ma nos zawalony ale nie miał jak dotąd objawów zwykłego kataru. Kicha zwyczajnie raz na czas, tylko te gilki zalegające. Ech, dzieci.
 
eh u nas tez ten nosek zawalony, nieraz jak sprawdzam fridą czy ma zatkany w sensie przystawiam tylko rurkę czy leci powietrze, to przewaznie jak spi, to zawsze jedna dziurka zatkana, czyli cos mu tam zalega, ale ani nie wylatuje,ani tez odciagac nie ma co...oby to nie jakies zapalenie zatok czy cuś w tym stylu...
 
wszystkim naszym chorótkim maleństwom życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

a my dzis miałyśmy usg główki i na szczęście okazało się, że wszystko ok ! ;D
taaaaaka ulga, Lenonek ma poprostu saganek po ojcu ;))))
 
reklama
Do góry