reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozterki ciężarnych Psiar :)

No musze się dopisać..
Dorastałam z rottweilerką ( odeszła 3 lata temu w wieku 8 lat na raka :( ), potem wzięlismy mój nacudowniejszy skarb białą pit bullkę ( avatar :rofl2: ) ma obecnie 5 lat i ku rozpaczy mego serca została w PL z moją mamą i siostrą. Tęsknie za nią każdego dnia i nienawidze za to tego kraju, gdzie co drugi na ulicy to pit a jest rasą zakazaną której wwieśc nie można!! :wściekła/y:
Między czasie adoptowaliśmy 9 letnią amstaffkę ze schroniska która odeszła od nas po trzech latach. Była najwspanialszym psem jakiego poznałam, oddana do bólu, kochająca, ciepła.. Boże jak za nią tęsknie :-(
No i do tego jestem kociarą. Miałam sporo kotów na DT, teraz oczywiscie po wyjezdzie nie mam.
Swoich kotów miałam trzy. Bliźniaki Tosię i Jędrka ( po ślubie zaraz znaleziony cały miot w krzakach , w wieku 2 tygodni :szok: Udało mi sie wszystkie odchować dwójkę zostawiłam)- NAJCUDOWNIEJSZE KOTY ŚWIATA i z rozpaczą przyjełam wiadomość, że 3 tygodnie temu odszedł mój ukochany Jędruś :( 1,5 roczny wielki kocur :-( Życie jest cholernie nie sprawiedliwe..
No i jest jeszcze Śliwka adoptowana perska kotka która wybrała sobie teściową za panią ( wszystkie były pod jej opieką) :confused2:

Tak więc czekamy na przywiezienie naszej Tosieńki ( podobno od stycznia przyszłego roku juz bez kwarantanny- WKONCU!)

Biała- Dharma pit bullka
Pręgowana- Ariska za TM :(
Kociaki - Tosia wyżej , Jędruś za TM:( na niższej półeczce..


Edit;

I sorry , ze tak na bezczelnego wpisuje sie w sierpniówki 2011 :zawstydzona/y: ale zobavczłam "swój konik" i musiałam się wpisać :-)
 

Załączniki

  • DSC_0493.jpg
    DSC_0493.jpg
    12,6 KB · Wyświetleń: 130
  • 167910_142369572489949_142365469157026_245932_3321250_n.jpg
    167910_142369572489949_142365469157026_245932_3321250_n.jpg
    41,9 KB · Wyświetleń: 122
  • Obraz 312.jpg
    Obraz 312.jpg
    25 KB · Wyświetleń: 123
Ostatnia edycja:
reklama
u mnie to jest tak, że Oli jak Ciebie czytam to wydaje mi się, że mój Mąż to pisze :p
denerwuje go mój "kundel" "burak" "sierściuch",
a on waży tylko 3 kg no i ok trochę jest tej sierści no ale bez przesady :p
moja jamniczka jest zestresowana jak go widzi, zawsze patrzy na jego reakcje: czy moze wejsc do pokoju, czy moze usiasc, wskoczyc na tapczan, jak jej pozwoli to jest najszczesliwszym psem na Swiecie :) z tym, ze ja o nią dbam, wychodzę z nią (nawet o 3 w nocy), karmię, czeszę :) - nie jak Oli mąż :))
ale już mi zakomunikował, że po przeprowadzce pies zostaje u rodziców, bo on ma zamiar chodzic w skarpetkach, a nie ma zamiaru miec na nich siersci :p nie wiem jak to przezyje, jeszcze bede walczyc!:)
 
cześc Wam! nawet nie sądziłam, że przerzucając się z dogomani na babyboom trafie nawet na "swój" kącik. Super :)

Ja z kolei mieszkam z mężem u moich rodziców, jestesmy świezo po slubie, a dzidzia lada chwile ma sie pokazac na tym świecie :)
W pokoju z nami spi stara ( zaledwie 7 letnia, ale ona od zawsze była "stara" ) boksereczka ( sunia w typie rasy) Sara.
Mąż na początku był przerazony tym faktem, bo przeciez " to nie pies - to ŚWINIA!" :D Ale teraz jest pierwszy do miziania tej poczwary ;)
Uwielbiam smierdziela, ale ponieważ przypadł nam jeden pokój w domu rodziców, który jest zarazem nasza sypialnia, salonem, gankiem, pokoikiem dziecka... to Suczydło chyba będzie eksmitowane do pokoju siostry ( ku jej radości a mojej rozpaczy ), nad czym ubolewam, ale chyba to nie jest dobry pomysł, by zostawiać ją samą w pokoiku z niemowlakiem. Jest bardzo łagodna i z racji wieku, bardzo spokojna, wrecz - slamazarna i flegmatyczna, ale mimo wszystko - jej gazy mogą udusic mi dziecko :D
oto ona:
Sarunia
101_0460.JPG


101_0509.JPG


101_0514.JPG


Ale mieszka tez z nami porabany dalmatyńczyk - Frodo. Komiczny pies :D
Nie siedzi w pokoju razem z nami, bo chyba by mi go rozniosły oba Paszczaki...Frodo przepada za Sarą,a ponieważ ma lata jest jeszcze dośc 'dziecinny" i ciągle ja zaczepia do zabawy. Niegroźny głuptas.
Raz go wystawiałam, wrócilismy nawet ze złotem, ale niestety w tym roku spotkało go kastrowanko. Samce dalmatyńczyka sa bardzo dominujace z natury i niestety, mimo sterylizacji Sary, miewała ona cieczki co sprawiało, że Frodo na ten czas stawał się nieobliczalny i nieposłuszny. Po kastracji widze efekty, mam nadzieje, ze za rok przy kolejnej Saruniowej cieczce bedzie spokojniejszy.
oto i on:
Frodo
100_2827.jpg


100_0814.jpg


100_4043.jpg


Z kolei podwórkowym psiakiem moich rodziców jest Chuck Norris :D
101_0513.JPG


Pozdrawiam psiary :)
 
Odświeże trochę temat... Jak Wasze pupile zareagowały na nowego członka rodziny? Były zazdrosne czy wręcz przeciwnie?
 
Do góry