reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Kajmakowa moja jeszcze teściowa uważa że mam szczęście że urodziłam syna bo im się łatwiej żyje. No tak... bo jej synek ma wszystko w d... i ma przejść mu płazem wszystko...
Jest tak dobra że mówi do mnie że jak chce ja odwiedzić z wnukiem mam dac szybciej znać żebym tylko sie nie minęła z moim mężem i jego kochanka. Co za dobra kobieta!
Dziewczyny czy ja mam zły tok myślenia że uważam że jest nie fair wobec mnie że tak szybko przyjęła kochankę do siebie ? Nawet miesiąc nie minął od rozstania a już u niej była na kawce zapoznawczej. Ja sama w ciąży, jej syn ma mnie i dziecko gdzieś a ona sobie synowa od tak wymienila. To bardzo zabolało. Nie mogę pójść z wnukiem do babci bo moge spotkać jego kobietę z ich dzieckiem... . Koszmar .
Jestem psychicznie wykończona, cale szczęście mam synka . Dzięki niemu chce mi się żyć.
A co do alimentów mój jeszcze nawet nie wpłacił tej cudownej kwoty 150 . Obraził się że zgłosiłam sprawę na policję o nękanie... wszystko kosztem dziecka ;(
 
reklama
Tak naprawdę nie wiemy jak ona ją traktuje i co o niej myśli, a wyboru i tak za bardzo nie ma. Zresztą pomyśl co byś czuła, gdybyś teraz byłego z nową kobietą spotkała i to jeszcze w jego domu.
Jeszcze raz napiszę, bo są tu nowe użytkowniczki, jeśli ojciec dziecka zalega z alimentami co najmniej 3 miesiące można założyć kolejną sprawę. Teraz za niepłacenie alimentów grozi m.in. kara więzienia.
 
Nawet jak myśli inaczej to traktuje ja jak nowa w rodzinie. Zwykła wymiana jej na mnie, święta itd. Ja uważam że to nie w porządku. Mogli poczekać chociaż trochę...
Tak sobie myślę że wcale nie dziwię się tym dziewczynom że czują się lepsze. W końcu facet zostawił dla nich rodziny, ich rodziny i przyjaciele przyjęli je z otwartymi ramionami jakby nic się nie stało. Ja to odbieram jakby ktoś ich poklepal po ramieniu i powiedział: trudno, Twoje szczęście jest najważniejsze, Ona była walnieta a ta nowa jest całkiem całkiem. Nie ta to inna i tyle.

Ja nie mam nawet zabezpieczenia alimentów. Dopiero na rozprawie sąd się określi
 
Ostatnia edycja:
Eiko z tym zabezpieczeniem to chore. Kiedy masz teraz sprawę? A co do tej wymiany niestety, ale tak jest. Mój eks mówił mi, że po co być razem jak jednak mnie nie kocha, ze mówili mu, że bez miłości nie ma sensu być dla dziecka, a to że wcześniej byłam nazywana przeznaczeniem itd cóż
 
Byli mężczyźni, z nowymi kobietami plus rodzinka to zawsze banda hipokrytów. Każdemu oczywiście zależy na tym aby dziecko było zdrowe, bo przecież wszystko czynią dla dobra dziecka, nawet jak przyjmują na kawę nowa partnerkę, i nawet jak mają gdzieś porzuconą przez bezbłędnego sunusia cipeusza kobietę w ciąży lub z dzieckiem. Och oni wszyscy są tacy wspaniałomyślni. Dziewczęta powinnyśmy im dziękować za to że oddychamy tym samym powietrzem. Walić ich!
Jestem dziś po sprawie o orzeczenie alimentów okołoporodowych. Sąd wydał wyrok z którym się nie zgadzam. Czy któraś z was składała apelację w takiej sytuacji? Trochę się dziś załamałam tym wszystkim, stres dużo zrobił, ból głowy i wymeczenie po wszystkim. Tatuś nadal traktuje mnie jak inkubator bo jedynym cudownym gestem było pytanie o płeć dziecka. Odpowiedzi nie otrzymał. Bez przesady... Za późno na takie uprzejmości z mojej strony. Jego adwokat wycisnął z siebie siódme poty które się niby opłaciły, tylko nie spodziewa się pewnie że będę pisać odwołanie. Za dużo wylałam łez, za dużo zdrowia i głowy straciłam na tym wszystkim by teraz zgadzać się na ochłapy.

Kajmakowe123 Twój były jak każdy, kocha w momencie gdy jest dawca spermy, gdy trzeba wycisnąć z siebie coś więcej to nagle każdemu miłość się ulatnia z prędkością światła. No brak rozumu do tego wszystkiego...
 
A co się stało ? U mnie np sędzia powiedziała że są ksera kilku paragonów na 1 stronie i to obraza sądu ale ze pozwany tak samo dał to ok...
 
Sędzia "znał się" z obrońcą pozwanego. Sprawa z góry była "przegrana", sędzia nie zachował się odpowiednio według mnie. Pytanie praktycznie żadnych nie zadawał poza podstawowymi o wiek imię nazwisko. Twój sędzia przynajmniej spojrzał na paragony bo ten to nawet nie zareagował gdy powiedziałam że dostarczyłam wydruki przelewów bankowych, nic...
Spałam kilka godzin, jestem wykończona, głową i oczy bolą od płaczu i nerwów. Siłą mnie opuściła. Długo ja w sobie budowałam i zniknęła w jeden dzień. Były partner tak mnie zniszczył emocjonalnie że moja wartość siebie jest minimalna i byle potknięcie niszczy mnie całkowicie. I niby ktoś wkoło pocieszy a i tak mnie to wszystko przytłacza. Mam dość... Co to za prawo, które w dupie ma samotną matkę w ciąży. Co to za prawo które daje mężczyźnie taka swobodę i bezkarność?! Tak wygląda sprawiedliwość? Wystarczy mieć znajomego obrońcę i już?! Czuję się jak kobieta z filmu pt. "Plac zbawiciela"...
 
Po to właśnie jest apelacja. Jeśli wiesz, że sędzia znał się z obrońcą to można iść z tym dalej.
Rozprawy o alimenty to najgorsze i najcięższe rozprawy (a brałam udział w przeróżnych). Wychodzą najgorsze cechy ludzkie. Dla wszystkich na sali priorytetem powinno być dobro dziecka, również dla prawnikow, bo kro jasno określa czym należy się kierować. Jak można żyć w Polsce i uważać, że 150 zł na miesiąc wystarczy.
Co mówi Twój prawnik, jaką strategię ma zamiar obrać?

Swoją drogą, jak tak bardzo nie chcą płacić alimentów to dlaczego nie zabiegają o ustalenie opieki naprzemiennej... To też jest jakiś argument, nie chce płacić alimentów, nie interesuje go branie opieki nad dzieckiem to znaczy, że jest człowiekiem nieodpowiedzialnym.
 
reklama
Nie mam prawnika. Moje słowa o znajomości sędziego z adwokatem są przypuszczeniem. Adwokat zamieszkuje i pracuje w tym samym mieście gdzie jest sąd. Na rozprawach jest codziennie. Zna sędziów. Wiem jak to się odbywa bo przy pierwszym dziecku kiedy broniła mnie pani adwokat opowiedziała jak wygląda to wszystko. Na jakiego sędzię trzeba trafić, kto jaki jest. Trafiłam źle. Pozwany doskonale wiedział co robi biorąc obrońcę z miasta w którym mieści się sąd a nie z miasta w którym mieszkamy. Aż taka głupia nie jestem aby nie zauważać takich spraw.
Mam nadzieję że wszystko pójdzie szybciej że względu na to że zostało 3 miesiące do porodu... Dziękuję za odpowiedź
 
Do góry