reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sen i spanie

heheheheh-Kasia ja tez koszul z tego powodu nie znosze...kiedys lubilam spac jak mnie Bog stworzyl aleod jakiegos czasu jest tak ze musze miec cos na dupie...Cycuszki moga sobie latac,ale "kura" musi byc zakryta:-D:-D:-D
 
reklama
Pati a ja odwrotnie, muszę mieć jakąś kark zakryty, bo jak się małż przytula to mi dmucha po plecach i zasnąć nie mogę;-):-p
 
No to ja już zniosę to chuchanie i inne odgłosy paszczą, ale musi być wspólna kołdra. Bo inaczej to się nie da przytulać.
 
Mamoot wszystko sie da jak sa checi. My spimy pod dwoma i nie narzekam;-):-)

A koszul tez nie znosze bo nie umiem w nich spac. Wszystkie inne opcje sa ok:-)

A co do chuchania w karczek to nawet przyjemnie - za to chchania w twarz nie znosze...brrrr.. i pochrapywanie malzowinka tez bym z checia wyeliminowala z programu;-)
 
Ja chrapania bym nie zniosla...I nie wiem jak to sie stalo ale zaden z moich facetow nie chrapal...Adam czasami chrapnie sobie jak jest bardzooo zmeczony ale zaraz dostanie szturchanca w bok i na tym sie konczy....

A jesli chodzi o przytulanie to owszem ale jak juz ide spac to musze przybrac moja poze a wtedy ciezko jest sie do mnie przytulic...:-D
 
My tam spimy pod jedna kolderka, ale ostatnio Wojtek spi z nami więc o przytulaniu raczej cieżko mówić:-). Jakos mu sie tak dziwnie porobiło ze jak go chcę odłóżyc dołózeczka to jest wrzask a u nas śpi jak zabity.
Wcześniej spał w łózeczku i problemu nie było, nie wiem czemu tak się dzieje?
 
Sylwia, pewnie teraz potrzebuje więcej kontaktu z Wami, tym bardziej, że Ty chodzisz do pracy:tak:

A u nas kolejna koszmarna noc. Zwariować można... Miki obudził się o 1.00 i ... koniec spania. Nawet nie dlatego, że chciał się bawić, ale po prostu nie mógł sie ułożyć i cały czas było: plecki, boczek, brzuch, raczki i tak w kółko. Zrzucam wszystko na zęby i mam nadzieję, że to jest powodem:baffled:
Zasneliśmy nad ranem i tym sposobem spóźniłam się do pracy:eek:
 
reklama
I my dzisiaj średnia nocka, ale i tak lepiej niż w domu, bo właśnie zrobilam najazd w środę na dom rodzinny:-) zatęskniłam za domowymi obiadkami, swoją dawną łazienką, siedzeniem w wanie ponad godzine, no ogólnie za relaksem:-D więc zrzuciałam się rodzicom na głowę, ale dzisiaj jedziemy już do siebie
 
Do góry