reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2013

Cześć , ja w sumie czasu mam sporo wolnego,na pewno więcej niż miałam przy Maksie .
Jagoda i jak Milenka na imprezie?
Madziasek dobrza,że Mikołaj wraca do zdrowia, szkoda tylko,ze tak długo musicie być w tym szpitalu.
Macejkaa mój też kocha siostrę nad życie jak by mógł to by zagłaskał.
Maks już się nachodził do przedszkola , już kaszle i musiał zostać w domu. Trochę się martwię o Lenkę, ale w pokarmie naturalnym jest sporo przaciwciał, więc może będzie odporna.
Ja na razie dosyć ostra dieta, tzn bardzo lekko strawna, ale nie przeszkadza mi to w ogóle, głównie gotowane lub na parze, bez tłuszczu. Z warzyw marchewka i buraczki.
My wczoraj mieliśmy fajny dzień, ok 12 D zabrał dzieci na spacer,a ja sobie pojechałam do reserved :-)
Potem obiadek i pojechaliśmy na spacer za miasto, na Jurę .Wczoraj mieliśmy jeszcze 6 rocznicę ślubu,kiedy to minęło....
 
reklama
Kulka to się może zmienić więc się nie martw! Wojtuś jest jeszcze malutki.

Kamu to masz fajnie, mój pierwszy był jakiś spokojniejszy.
 
Kulka ja jem pomidora od poczatku, najpierw bez skorki a teraz juz ze skorka i pomidorowke tez jadam. A moze smoczek uspokajal by maluszka na dworze?
z mlekiem sprobuj moze tez pomoze :-D

Taka j nie mamy tu nikogo kto by mnie zmienial, jak maly spi to odpoczywam i biore prysznic. Maz w pracy, bedzie wieczorkiem, zostanie z malym a ja podskocze do domku (4 km) po jakies rzeczy bo maz nie ogarnia co gdzie i jak ;-)

Kamu moj siostrzeniec zakatarzony po zerowce, znajomych corka kaszle!
do szpitala kolejne dzieciaczki przybywaja, a pielegniarki mowia ze sie zaczyna
 
Madziasek to masz dobrze, że masz tak blisko do szpitala, ja kiedyś też tak miałam i jak synek był w szpitalu to mogłam sobie właśnie "podskoczyć" do domu się wykąpać, przebrać, zjeść coś i z powrotem jechałam, teraz mam troche dalej bo 20 km i to już takie bardziej kłopotliwe.
 
Mój miał rotawirusa, dwa razy, odwodnił się i miał kroplówki, najpierw jak miał 10 miesięcy a potem jak miał rok i 11 miesięcy. W szpitalu byliśmy za każdym razem ok. tygodnia. Ja niestety nie miałam pokoju z łazienką dla siebie, byłam na sali jednoosobowej ja z dzieckiem i jeszcze jedna kobieta z dzieckiem, dlatego nie wspominam tego dobrze.
 
madziasek nigdy nie był zazdrosny. Rozumiał już jak w ciąży byłam że wielu rzeczy nie mogę itp i dlatego tak to wszystko teraz przeżywa te zmiany ..
kamu mała grzeczna ? Moja coś wciąż chce na ręce albo cyca.. popsuła się :-(
kulka a czemu butle ? Moja też płacze zanim zaśnie i cyca daje na dworze.
 
Odnośnie starszego rodzeństwa, nasz synek jest czasami zazdrosny ale generalnie bardzo ładnie podchodzi do malucha, podchodzi do niego i mówi jaki jest słodki i cudny, wyraził chęć potrzymania go ale nie skusiłam się :D Jakoś się boję bo jemu sporo rzeczy leci z rąk a takie dziecko to już w ogóle! A w ciąży jak byłam to on chyba najlepiej do mnie podchodził, jak mi coś było to nie pozwalał mi z łóżka wyjść :)
 
taka j to fajnie ;) ja pozwalam mojemu trzymać siostrę i nosić ale tylko gdy jestem obok. ostatnio chce ją sam podnosić ale tego już nie pozwalam mówiąc że może złamać kręgosłup dzidzi.
 
reklama
Cześć dziewczyny!
Do nas miała dziś przyjechać położna w sprawie tej skóry pod jąderkami, ale nie dotarła bo ... zapomniała. Przypomniałam się jej telefonicznie ale i tak nie zmieniło to jej planów na dziś. Ma przyjechać jutro. A ta skóra nadal schodzi, ale nie jest jakoś specjalnie zaczerwieniona, jak wycieram te miejsce to Bartek też jakoś specjalnie nie płacze więc wnioskuję, że go to nie boli. Zobaczymy co to się do nas przyplątało.
 
Do góry