reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Sierpień 2013

Byłam dziś w bibliotece po nową dostawę książek :-) czy wy też tak lubicie czytać ?
Zaopatrzyłam się też w film "Jak urodzić i nie zwariowac" bo od dawna go chce obejrzeć :-)
Także dziś nudzić się nie będę wieczorem a raczej późnym wieczorem jak mały zaśnie ..

A teraz pije dopiero pierwszą dziś kawę i zajadam się markizami - uwielbiam :-D
 
reklama
Ja szpilki zakładam na imprezy, osobiście jednak wolę balerinki.


Agata_K moja babcia zawsze nalewa spirytus salicylowy na watkę i to do ucha, fajnie rozgrzewa i pomaga.


Maciejkaa ja uwielbiam czytać, kiedyś połykałam książki, teraz trochę czasu mi na to brakuje mimo, że jestem na l4 a ja myślałam, że się będę nudzić.

Dziękuje za kciuki :-) co do bóli to normalne bóle i mam się nie przejmować, wizytę opisałam w odpowiednim temacie, po krótce wszystko ok i słyszałam serduszko, cudowne uczucie, aż łezki w oczkach staneły
 
Agata, jak mnie zawieje, albo dzieciaki narzekają na ucho to smaruję watkę maścią kamforową, albo Vick i do ucha na noc. Rano zazwyczaj przechodzi...

Też myślałam że będę miała czas na czytanie i oglądanie, tymczasem czytam... podręcznik trzecioklasisty, bo powtarzam z młodszym do testu trzecioklasisty, oraz matematykę dla pierwszej gimnazjum, bo poprawiam ją ze starszym... Fantastyka zupełna. No i jeszcze czytam forum....
 
Do ucha dobre jest też geranium. Rozciera się listek w palcach, żeby sok puścił i wkłada do ucha. Tylko trzeba tę roślinkę mieć ;-)

Ja lubiłam czytać nawet bardzo, ale po studiach (polonistyka, rusycystyka) ciężko mi znaleźć odpowiednią książkę - klasyka odpada, bo mi się od razu włącza odruch robienia notatek z treści ;-) a jakieś popularne mnie irytują, bo pełno w nich błędów. No i czasu teraz na czytanie maławo.
 
A mnie wzielo na coca cole, nie moglam sie powstrzymac i w sklepie wypilam 0,5 l :szok:

Agata kiedys mialam zapalenie ucha, ostatnio bole mnie dopadly, ale bez zapalenia, oczywiscie udalam sie do laryngologa bo bole rano byly niedozniesienia, uszy zakraplam otinum, ktory sklada sie z 96% alkoholu. Dziewczyny dobrze podpowiadaja, poprobuj ;-)

Loleczka malo czytam, ale jak sie zrobi cieplutko, chetnie na dworze zaczne nadrabiac!
gdzie dorwalas film " Jak urodzic... ?
 
Maciejkaa ja bardzo lubię czytać,dzięki temu się relaksuje i szybko zaczynam "żyć" życiem bohatera hehe,a film tak jak wcześniej pisałam bardzo fajny uśmiałam się dobrze humor poprawia :tak:,w takim razie miłego wieczorku ci życzę.Jak coś fajnego przeczytasz to koniecznie się pochwal bo ja za chwilę kończę 3 cz.Greya i muszę się zaopatrzeć.
cwietka toż to zboczenie zawodowe :tak:
zaczarowana też pewnie nie długo będę musiała lekturę zmieniać na jakieś pierwsze czytanki i takie tam :baffled:

Jeśli chodzi o salę w szpitalu to ja leżałam na takiej gdzie było nas 6,ale powiem Wam że trafiły się same fajne dziewczyny i cały czas wesoło miałyśmy poza tym położne bardzo pomocne we wszystkim pomagały i mówiły co i jak.Tak w ogóle w tym szpitalu co będę rodzić nie ma odwiedzin na salach,jest specjalny pokój i korytarz gdzie mama z dzidziusiem wychodzi i może się spotkać z rodziną.Na początku jak się o tym dowiedziałam to niezbyt zadowolona byłam,ale po porodzie jak sobie pomyślałam że ktoś obcy miałby mnie oglądać w tym stanie to dziękuje bardzo:baffled: także dla mnie to dobry pomysł.
 
Ja tam lubię obcas koturn płaskie - all :-D

Co do sal.
Porodowa - miałam taką do porodów rodzinnych z wszystkimi tam bajerami ale co z tego jak nie skorzystałam..
Poporodowa - miałam 3osobową ale byłam w niej sama także była cała dla mnie :-) niestety nikt nie mógł w niej przebywać-nawet tatuś :-( musiałam wychodzić z dzidzia do pokoju wizyt i męczyć się na mega niewygodnym krześle-zresztą po porodzie nawet puch jest niewygodny hehe

MadziaSek - dlaczego dopiero jak się zrobi ciepło ?
Wypożyczyłam razem z książkami :-D

Marzycielka - super ze wizyta Ok :)

Zaczarowana - to masz szkolnictwo w domu hehe

Cwietka - to może nie myśl o notatkach i wtedy czekanie pójdzie lżej :p

Franekkimono - przekonam się niedługo odpale filma :-)
Też wciągam się na maxa w książki a ostatnio skończyłam czytać 2książki jednej serii. Autorki Risy Green
1. Notatki przyszłej matki
2. Opowieści z kolyski
Super :-) akurat dla nas.
 
Ja po porodzie byłam na sali 4-osobowej (chociaż przez prawie cały jeden dzień byłyśmy na niej tylko we 2). I miało to sporo plusów, między innymi to, że dziewczyny, które urodziły kolejne dziecko pomagały tym, które nie wiedziały co i jak, można było spokojnie iść pod prysznic i zawsze ktoś na malucha spojrzał. A minusy - nigdy nie wiadomo na kogo się na sali trafi - jedna dziewczyna ciągle gadała głupoty i opowiadała niestworzone historie o tym, jaką krzywdę robią ludziom w szpitalach :dry: Ale ja jej nie słuchałam, tylko szłam spać :-p Do innej przychodził mąż, rodzice, rodzeństwo, ciocie z wujkami, po 5 osób siedziało przy łóżku i przynosili ogromne ilości żarcia - ale na szczęście jak nam ją wsadzili do sali to ja już wychodziłam :-D
 
Domi -ja właśnie nie kumam tych tabunów ludzi, którzy muszą natychmiast, w szpitalu odwiedzić malucha. Jakby nie dało się tych trzech dni poczekać i odwiedzić mamę i dziecko dopiero w domu :confused: Mąż to jasne, mój mi też obiadek przywoził, bo to szpitalne ani wyglądem ani smakiem nie było podobne do niczego ;-) Ale wizyt "obcych" zakazałam, chociaż leżałam w jedynce i nikomu (poza mną ;-) ) by to nie przeszkadzało. Tylko teściowa do mnie przyjechała, bo przecież nie mogła wytrzymać :baffled:
 
reklama
Do góry