reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2013

(...)
Wiecie skleroza w ciąży to rzecz straszna, poszłam dziś do paczkomatu po przesyłkę, no i stoję pod tym paczkomatem i nie mogę sobie przypomniej jaki mam numer telefonu:confused:

Hehehe, no fakt! Pamiętacie jak pisałam, że chciałam zrobić listę zakupów na 4 rzeczy i po wpisaniu 2 zapomniałam 2 pozostałych? To dzisiaj jak oglądaliśmy z M "Bourne legacy", to musiałam M ciągle pytać o różne rzeczy, bo mi się wątek rwał... A nie jest to specjalnie skomplikowany film :)))

Damagi, co do mieszkania z rodzicami, to faktycznie najlepszy sposób to zająć się czymś bardzo pilnym i nie mieć za wiele czasu na rozmowy... Ale rozumiem, że jak macie wspólną kuchnię, to spotykacie się dość często... No cóż, życzę Ci dużo wytrwałości dopóki nie będziecie mieć z mężem swojej kuchni...
 
reklama
Ja już Wam pisałam nie raz jak przerażająca jest moja skleroza ciążowa. Jak oglądamy z mężem film, to ma zakaz odzywania się, bo ja nie jestem w stanie się skupić ani na filmie ani na rozmowie :szok: Jak chce coś powiedzieć to musi zatrzymać :-D
 
Domagi współczuję, ja sama to bym mogła mieszkać z moimi rodzicami, mam z nimi dobry kontakt, ale mój mąż to masakra, w życiu by się nie mógł z nimi dogadać, mieszkaliśmy tak 3 miesiące, nie wspominam tego miło. D się wiecznie kłócił o byle co.
Dziewczyny na kiepską pamięć to magnez :-)
A teraz wy mi poradźcie co na przeziębienia, czuję się fatalnie, ciężko mi się oddycha. Młody przyniósł jakiegoś wirusa z przedszkola:wściekła/y: Próbuję robić syrop z cebuli, ale nie wiem czy dobrze. Ostatni raz robiłam 5 lat temu.
Jak już stwierdzicie ,że się nadaję to również proszę i dostęp na zamknięty.
Iza ty mnie tu nie denerwuj tą wiosną ;-)
 
kamu- u mnie znów odwrotnie ja sie przejmuje, męcze z dana sprawą, coś odczuwam nie tak, a po moim mężu wszystko spływa totalnie, on uważa, że trudno i nie będzie się niczym przejmował bo zrobi i tak swoje :) moze i dobrze z rodzicami sie zawsze dogadasz a z teściami chyba trudniej....

a co do przeziebienia mi ostatnio lekarka polecała lipomal dla dzieci, maluchowiw brzuszku nie zaszkodzi, a mnie na nogi postawił :)
 
Kamu, ja chorowałam w grudniu, czyli na samiuśkim początku ciąży, gdy organizm najmniej odporny. Leczyłam się tonami czosnku, cebulą (syrop - kroisz drobno cebulę, zasypujesz cukrem, przykrywasz w słoiku gazą lub ściereczką i czekasz aż puści sok, co się dzieje b. szybko), herbatą z miodem i cytryną, mlekiem z miodem i masłem, wygrzewaniem pod kołdrą i spaniem gdy tylko się da :)
 
Kamu ja piłam syrop *spam* i mi pomógł także polecam
damagi no niestety tak jest,nawet jeśli nasi rodzice sa cudowni i ich kochamy to mieszkanie razem często kończy się kłótniami,ja na szczęście mieszkam osobno,chociaż rodzice mieszkają po sąsiedzku,ale jesteśmy odgrodzeni osobne wejście podwórko,cos takiego jak bliźniak,a czasem przeszkadza mi to że widzą co robię a czego nie.A z teściem mieszkaliśmy jakieś 3 miesiące,o matko co to był za koszmar :nerd:
IzaV weź mi prześlij pocztą tą wiosnę !
Dzień wiosny w przedszkolu super spędzony tak się ośmialiśmy z mężem takie dzieciaczki wszystkie zawstydzone ale później się rozbrykały i co chwilę szaleństwo przeplatało się z płaczem,fajnie tak czasem popatrzeć na te wszystkie maluchy,poza tym pogadaliśmy z innymi rodzicami i nam ulżyło bo myśleliśmy że tylko nasza mała taka rządząca i uparta a tu się okazuje że większość tak się zachowuje,jakie to pocieszające że nie tylko my mamy czasem małego diabełka w domu :-D
A teraz mój diabełek usnął po całym dniu pełnym wrażeń,teraz oczywiście jak aniołek wygląda :-D
 
Dzięki, to źle pokroiłam tą cebule bo nie drobno tylko w listki, myślałam czy by ją w blenderze nie zmielić.
Nos mam tak zatkany,że ledwie oddycham
Domagi, to faktycznie chyba usiąść na spokojnie i ustalić jakieś zasady, jeśli się da, bo mój tata jest z tych co u niego w domu za bardzo ja bym sobie ustalać warunków chyba nie mogła, chociaż on jest taki,że do nas do pokoju praktycznie nie wchodził
 
co do mieszkania z rodzicami na dłuższą metę, to chyba bym się już nie zdecydowała. mieszkałam z teściami (i z mężem, jeszcze wtedy chłopakiem, nawet nie narzeczonym) przez pół roku i nie mogę powiedzieć, że było źle, ale nadopiekuńczość teściowej dawała się we znaki. no i te obiady po których zostało mi +5 kg :)

damagi, myślę, że jak będziecie mieć wszystko osobne, to powinno być dużo lepiej :)

btw. strasznie dawno tu nie pisałam, bo wciągnęły mnie wiosenne porządki (czytaj wywalanie połowy domu), bo jak nie teraz to nigdy nie zrobiłabym miejsca dla nowego lokatora.
poza tym oczekiwanie na połówkowe dłuży się i dłuży, a to jeszcze tydzień... :( a tu cholera bierze, jak wszyscy co 5 minut pytają "czy już wiecie co to będzie?"
 
Damagi wezwanie do WKU?


Domi87 dobre.


Kamu, cebule się kroi, do miseczki i dodaje cukier, ona puszcza sok i jest syrop, spróbuj też syrop *spam* jest dobry dla kobiet w ciąży.
 
reklama
Kamu wyjdzie ci na pewno dobry. Ja kroje w cienkie plasterki i dodaje miód. Godzina w cieple i już masz pirwszą łyżkę. Ja uwielbiam taki syropek. Jedyne co mi przeszkadza to zapach cebuli w pomieszczeniu, w którym się robi;) Dużo zdrówka!
 
Do góry