Amor i wlasnie, miałaś szczęście

ja miałam
Tu dwa porody i oprócz
Luksosow posiadania pokoju osobno, zabrakło kompetencji i położnych i lekarza w pierwsz
Porodzie. W deugim natomiast lightowo podeszli to całkowitego zanikania tętna mego
Podczas skurczu i jedyna opcja, jaka mądrzy wymyślili było przebicie pęcherza i przyspieszenie, a nie cc jak powinno sie zrobić.
Niestety Uk słynie z
Największej liczby okołoporodowych uszkodzeń dzieci (w eu) i znam dziesiątki historii od mam ze
Szkoły chłopców (Brytyjek i wszelkich innych nacji) ze krew mrozi sie w żyłach i dwie sa w sadzie ze szpitalem za zaniedbania podczas
Porodu wlasnie z konsekwencjami uszkodzeń
Mózgu.
W Polsce brakuje wlasnie pomocy dla mam, znieczuleń, pojedynczych pokoi i komfortu psychicznego, za to jest o niebo lepsza opieka specjalistyczna.
Wiec z dwojga złego chyba wole poród w Polsce.
Gdyby nie fakt, se muszę byc w Uk, juz dawno byłabym w Polsce i rodziła tam, mimo
Często gruboanskich położnych, ale przynajmniej wiedziałabym, ze jestem bezpieczna.
Po
Urodzeniu pierwszego syna, po 68h katorgi, zostawili mnie sama. Maz nie miał zielonego pojęcia o niczym. Wstałam sie wykapać i wtedy jak wszystko w brzuchu (wymęczone totalnie mięśnie) odsunęły sie, pękła mi macica, pochwa, szyjka. Dostałam krwotoku i gdybym nie powiedziała mężowi, ze ma nacisnąć czerwony guzik, zddchlabym na tej podłodze sama.
Tamponada, szycie (pożal sie Boże za jakość!! ) pol
Roku wyjęte z życia i ponowne zabiegi usuwania ziarniny z złe zszytych ran. Mało tego, zalrwawilam im pol
Podlogi w pokoju i jeszcze jedna panienka zmęczona nowym dyżurem fuknela, ze wybrudzilam podłogę.
Wiec... Dla mnie był to koszmar koszmarów, na szczęście dobrze zakończony dla mojego dziecka.
I wlasnie tak może byc wszędzie, z różnica taka, ze w Uk zadbają o twoje samopoczucie oszczędzając często na zdrowiu, a w Polsce oszczędzają na jakości opieki i wsparcia, mając świetnych specjalistów dbających o zdrowe i życie twoje i dZoecka.