Witam
Chyba Was nie nadrobię, wczoraj ja miałam gorszy dzień i leżakowanie, trochę podczytywałam, ale nie miałam siły nic napisać.
Ewaelinka współczuję tej codziennej niewiadomej i tego cierpienia jesteś bardzo dzielna i trzymam kciuki oby te skurcze dały Ci spokój.
Gorgusia ja też mam bóle miednicy, a wczoraj nieźle mi dały w kość i do tego nie wiem skąd doszło mi wysokie ciśnienie, a z reguły mam niskie.
Asiołek ja też mam momenty paniki, ale to jest tak, że chyba każda z nam tak samo nie może się doczekać maluchów już w domu :-) i tak samo sie boi jak to będzie jak już będą.

fiuufiuu jestem pełna podziwu dla takiego maratonu, ja już bym nie dała rady.
Martuśka92 tak to z tymi facetami jest, mój szanowny M. z kolei jak ja powiem, że mnie gardło boli, to on ma od razy anginę, jak zaczynam kaszleć to on ma już zapalenie oskrzeli. I co gorsza to on to ma

, a jeszcze nie zdąży się zarazić. Taki mój hipochondryk. Kiedyś miałam mały wypadek w domu, mąż nie do końca zamknął kanał w garażu i niestety wpadłam do niego i się nieźle poobcierałam i poobijałam, to tak się strasznie bałam o mojego męża, bo jemu zawsze jest zaraz coś gorszego, co gorsza on tez sie bał co może sie mu wydarzyć.

MASAKRA..
Także lepiej jak ja jestem zdrowa to i on lepiej funkcjonuje.
Faisca dobre z tą miesiączką tego jeszcze nie słyszałam.:-)
Asiołek jak na tę godzinę to muszę przyznać, że działasz bardzo aktywnie.
Ja na razie czytam forum zaraz muszę obudzić Adriana i odwieźć do szkoły. Niech się chłopina jeszcze pouczy.
Pogoda u nas bardzo słoneczna aczkolwiek na razie tylko 15 stopni, ciekawe czy zrobi się ukrop.