reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

reklama
Jak ja wam zazdroszczę tych latwych dni w przedszkolach i zlobkach ..
Hej :) dawno mnie tu nie było więc ciężko mi się odnieść, ale chciałam ci tylko napisać, że nie zawsze jest łatwo, często zostawiam Igora płaczącego, a jak odbieramy go to płacze w niebo głosy jakby chciał pokazać jak mu źle, że go zostawiamy, ale mam aplikacje, codziennie zdjęcia, rozmawiam z ciocią i wiem, że po moim wyjściu świetnie się bawi :) ja też nie rozczulam się za bardzo taka kolej rzeczy, spełniam się w pracy i było mi to bardzo potrzebne, wybraliśmy mu najlepszy żłobek, oddajemy go tam z czystym sumieniem i staramy się nie rozkminiac za dużo :) rozwija się zdecydowanie lepiej niż jak był ze mną w domu (wiem, że temat żłobka i rozwoju to temat nadal kontrowersyjny) ma tam angielski, logopedię, zajęcia sensoryczne, rytmikę, a w domu codzienność 🤷 on się nudził bo posprzątać musiałam, obiad ogarnąć musiałam itd :) do tego ja nie nadaje się do siedzenia w domu i jeśli kiedyś będzie mi dane mieć drugie dziecko to w wieku 12 msc pójdzie do żłobka i zapewne to będzie dla nas najlepsza decyzja, ale ja myślę, że do tego trzeba dojrzeć, niektórzy dojrzeją szybciej inni wolnej, a jeszcze inni nigdy i będą prowadzić to dziecko wszędzie za rączkę, nie mi to oceniać :) życie dużo weryfikuje i jeśli komuś jest tak dobrze to tylko się cieszyć :) ważne to robić wszystko w zgodzie z samym sobą :)
 
Hej :) dawno mnie tu nie było więc ciężko mi się odnieść, ale chciałam ci tylko napisać, że nie zawsze jest łatwo, często zostawiam Igora płaczącego, a jak odbieramy go to płacze w niebo głosy jakby chciał pokazać jak mu źle, że go zostawiamy, ale mam aplikacje, codziennie zdjęcia, rozmawiam z ciocią i wiem, że po moim wyjściu świetnie się bawi :) ja też nie rozczulam się za bardzo taka kolej rzeczy, spełniam się w pracy i było mi to bardzo potrzebne, wybraliśmy mu najlepszy żłobek, oddajemy go tam z czystym sumieniem i staramy się nie rozkminiac za dużo :) rozwija się zdecydowanie lepiej niż jak był ze mną w domu (wiem, że temat żłobka i rozwoju to temat nadal kontrowersyjny) ma tam angielski, logopedię, zajęcia sensoryczne, rytmikę, a w domu codzienność 🤷 on się nudził bo posprzątać musiałam, obiad ogarnąć musiałam itd :) do tego ja nie nadaje się do siedzenia w domu i jeśli kiedyś będzie mi dane mieć drugie dziecko to w wieku 12 msc pójdzie do żłobka i zapewne to będzie dla nas najlepsza decyzja, ale ja myślę, że do tego trzeba dojrzeć, niektórzy dojrzeją szybciej inni wolnej, a jeszcze inni nigdy i będą prowadzić to dziecko wszędzie za rączkę, nie mi to oceniać :) życie dużo weryfikuje i jeśli komuś jest tak dobrze to tylko się cieszyć :) ważne to robić wszystko w zgodzie z samym sobą :)
Ja rozumiem każda decyzję. Tylko u nas nie było najmniejszej zabawy. On płakał przez cały pobyt wisząc na Pani mając ją na wyłączność. Płacz i histeria potegowaly sie kiedy jakieś dziecko też podeszło do Pani. A na placu zabaw ladnie bawi sie z dziecmi.
Ponadto doszedl strach przed innymi pomieszczeniami. U nas jedynie niania jakas naprawdę sprawdzona by zdala egzamin. Filip we wlasnym domu nie zwraca uwagi na to kto sie nim zajmuje ale czuje sie tu bezpiecznie. Takze albo babcia pomoze albo zaczekamy na teściową mojej szwagierki ktora niedlugo konczy wieloletnia wspolprace z rodzina ktorej pilnowala dzieci i chetnie wezmiemy ja pod nasze skrzydla.
 
Ja rozumiem każda decyzję. Tylko u nas nie było najmniejszej zabawy. On płakał przez cały pobyt wisząc na Pani mając ją na wyłączność. Płacz i histeria potegowaly sie kiedy jakieś dziecko też podeszło do Pani. A na placu zabaw ladnie bawi sie z dziecmi.
Ponadto doszedl strach przed innymi pomieszczeniami. U nas jedynie niania jakas naprawdę sprawdzona by zdala egzamin. Filip we wlasnym domu nie zwraca uwagi na to kto sie nim zajmuje ale czuje sie tu bezpiecznie. Takze albo babcia pomoze albo zaczekamy na teściową mojej szwagierki ktora niedlugo konczy wieloletnia wspolprace z rodzina ktorej pilnowala dzieci i chetnie wezmiemy ja pod nasze skrzydla.
Jasne, nic na siłę :) Igor płakał na początku, ale bardzo szybko płacz był tylko przy oddawaniu, a później zajął się zabawą :) teraz też są kryzysy, ale ostatecznie chodzi tam chętnie i żadnych "dram" nie mamy, ale też przyjaciółka przedszkolanka zawsze mnie uspokajała, że dzieci potrafią się adaptować nawet i pół roku i zawsze mi mówiła, że po miesiącu nie ma co oceniać czy się nadaje czy nie :p miałam łatwiej bo już pracowałam i wiedziałam, że nie oddam opiekunce bo nie mam do nich zaufania, a z pracy też nie chciałam rezygnować więc musieliśmy przetrwać :) nie żałuję na tą chwilę :) ale żłobek nie jest dla wszystkich, u Igora w grupie jest dziewczynka, która chodzi bardzo długo, a ciągle bawi się sama i nie chce zainteresowania innych :(
 
Dziewczyny mam do Was inne pytanie, może któraś ma podobny problem, po ciąży brałam tabletki, później odstawiłam na kilka msc i wróciłam do dwuskładnikowych, ostatecznie parę msc temu odstawiłam całkiem bo źle się czułam i mam mega straszne PMS-y, o ile wcześniej był to ból piersi, podbrzusza to teraz zmieniło się na rozdrażnienie, nerwowość, brak siły, w drugiej fazie cyklu to patrzę tylko jakkolwiek się ubrać ogarnąć Igora i doczłapac Do żłobka czy pracy, kiedyś miałam podwyższona prolaktynę, ale to było przez niedoczynność tarczycy, a teraz mam uregulowana, myślałam o przyjmowaniu Ov**arinu, ale nie wiem czy to nie efekt placebo :// albo jakie badania zrobić ?
 
Hejka. Nie wiem czy widzialyscie na watku staraczkowym.. pisalam ze mi sie okres spoznia.. zrobiłam 2 testy i byly pozytywne choc ta druga kreska naprawde byla bardzo blada jak na tyle po spodziewanej @. Bylam zalamana i zszokowana. Nie umialam tej mysli do siebie przyswoic. Zrobilam bete i potwierdzila ciążę. Ale od wczoraj krwawie i to tak dosc mocno więc to biochemiczna. Beta byla tez malutka bo 7.92. Teraz mam wyrzuty sumienia ze swoim zalamaniem się przyczynilam.
 
Hejka. Nie wiem czy widzialyscie na watku staraczkowym.. pisalam ze mi sie okres spoznia.. zrobiłam 2 testy i byly pozytywne choc ta druga kreska naprawde byla bardzo blada jak na tyle po spodziewanej @. Bylam zalamana i zszokowana. Nie umialam tej mysli do siebie przyswoic. Zrobilam bete i potwierdzila ciążę. Ale od wczoraj krwawie i to tak dosc mocno więc to biochemiczna. Beta byla tez malutka bo 7.92. Teraz mam wyrzuty sumienia ze swoim zalamaniem się przyczynilam.
Trzymaj się.[emoji17] Znam to niestety. Nie obwiniaj się, to często się zdarza
 
Hejka. Nie wiem czy widzialyscie na watku staraczkowym.. pisalam ze mi sie okres spoznia.. zrobiłam 2 testy i byly pozytywne choc ta druga kreska naprawde byla bardzo blada jak na tyle po spodziewanej @. Bylam zalamana i zszokowana. Nie umialam tej mysli do siebie przyswoic. Zrobilam bete i potwierdzila ciążę. Ale od wczoraj krwawie i to tak dosc mocno więc to biochemiczna. Beta byla tez malutka bo 7.92. Teraz mam wyrzuty sumienia ze swoim zalamaniem się przyczynilam.
Myślę, że to tylko czarne myśli. Nie przyczyniłeś się. Podziwiam, że staraliscie się o kolejne dziecko. Jeśli będziecie chcieli to szybko się uda ;)
 
reklama
Do góry