reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Staraczki forever!

Lilu ona do tego wrocławia to ma kawał drogi, bo 2 godziny autobusem wiec tak trochę niebardzo, dlatego Kota pytam, a Kot nic!
 
reklama
Monia jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę co moje dzieci w duecie potrafią, hmmm kiedyś ich zastaliśmy w kuchni (my rano dogorywaliśmy w łóżku...t o była 6 rano;)) jedzących monte...Mai piżamka też się najadła;))

Lil to muszę takich strojów szukać;))
 
LILI ja na siłę nie będę przyzwyczajać do obowiązków typu mycie zębów :) Bo to ma być przyjemność i zabawa, a nie udręka dla wszystkich :) Nawet przy zmianie pieluchy lepiej na tym wychodzę jak małą zagadam, zabawię, przygotuję zabawkę, niż się drę i siłą przytrzymuję. Niestety zakropienie wyglądało jakbym dziecko mordowała, taka histeria! Dobrze, że nie mam sąsiadów:/ No, jednych, ale może mnie nie podadzą na policję... :p
Ola za każdym razem jak siłowo coś stosuję patrzy na mnie jak na oprawcę :(

A wiecie co? Wczoraj ją ugryzłam w paluszek. Bawimy się często w "amniam mniam mniam" to znaczy w to, że ja ją chcę schrupać, no i chyba musiałam być bardzo głodna, bo jej ten paluszek tak chapnęłam, że hoho! :((( Patrzyła potem tak na mnie.........tak z żalem i niedowierzaniem i już jej się zabawa nie bardzo podoba :/ Jak ja mogłam własne dziecko ugryźć???
 
Lili, powiadasz, ze w stroju Mikołaja:-D toż to Mikołaj teraz w samym bodziaku w łóżeczku szaleje hahahaha:-D:-D

Kuotku, to faktycznie, to odpada, ale z maścią możesz spróbować:tak: bynajmniej Ola mniej się będzie męczyć, a i oczywiście jak nie ma gorączki, to spacerek, toż to naturalny inhalator:rofl2:

Moni,
Mikołaj smectę też pił ile wlezie przy jelitówce;-) a jak zabierałam, to był płacz:baffled:
 
Kuotku, mi też się zdarzyło kiedyś przy zabawie Mikołaja ugryźć... zobaczysz, ze wkrótce Ola zapomni :)):tak:



aaaa co do zakraplania, to mały wręcz uwielbia, a jak mam Mu wyczyścić nosek aspiratorem, to jest potem płacz, ale dlatego, ze On tez chce spróbować:baffled:
 
Kotek ja zakraplam jak już zaśnie:)
U nas też siłowe rozwiązania nic nie dają... sposobem trzeba... a najlepiej to czymś zainteresować. Dziś jak tatuś zmieniał pieluchę to najpierw musiał znaleźć dwie lale i bobasa i położyć obok i im też pupki umyć i pieluchy założyć:))

Nie na śpiąco to Wiki daje sobie tylko sól morską wpuścic do noska i chce jeszcze:)) Jak zobaczy fride to juz ucieka....
 
Moni na śpiąco? I nie budzi się??? O kurczę..
Moje dziecko nawet noska, ani buzi nie daje sobie wytrzeć, skubaniec tak szybko kręci główką, że trzeba przytrzymać :/ zakrapianie nosa skończyło się krzykiem/piskiem o najwyższym stopniu natężenia :///
 
No ja wiedziałam od dawna, że matka wyrodna jestem! Ba! Żeby tylko matka! A jakże córka też! Konkubina również! I jak się ostatnio okazuje także wyrodna koleżanka :-p:-p:-p Także nikogo do swych metod nie namawiam :-p:-p:-p Niestety branie dziecka sposobem jest o wiele trudniejsze, a ja to leniwy typek :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: No ale np. jak trzeba dziecku antybiotyk podać a dziecko nie chce? Albo jak nie chce kurtki założyć a na dworze mróz? No i tych zębów nie odpuszczam, bo moi rodzice o moje zęby nie dbali i do dziś mam do nich żal o to...Tak samo z dentystą - chciałam, żeby to była zabawa, długo się przygotowywałam do pierwszej wizyty z Maciusiem -a potem on padł na twarz, ząb pękł i pierwsza wizyta była najgorszym koszmarem roku :baffled::baffled::baffled::baffled:

A z inhalatorem zaczęliśmy tak - że nie nakładaliśmy na buźkę maseczki. Z odległości pewnej trzymaliśmy i Maciuś może troszkę mniej skorzystał, ale zawsze coś tam było...
 
reklama
Jak zaśnie pierwszym snem to mogę z nią robić wszystko:))) Teraz ma podrażnioną pupke (z przodu w środku)to myje i smaruje dopiero jak zaśnie:)
Psikam nasivin po 2 kropelki na śpiąco i się nie budzi:)
 
Do góry