reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki listopadowe 2012 :)

Karola- smutne to niestety. Co Twojej mamy to sie nie zgodze. Jezeli juz tak długo sie starasz i nic to po co jeszcze odkładać do maja. Bez sensu.
Słoneczko- zazdraszczam . Masz potrójne szczęście. Oglądałam blog pewnej dziewczyny z trojaczkami. Coś pięknego :)
Tilusia- dziękuje :* :* :*
 
reklama
emalia no bo wg mojej mamy już teraz trzeba mnie gonić, żebym zbierała papiery i robiła dokumentacje do awansu a jak mi się dziecko urodzi to już ciągle będzie jakieś "ale" by tego nie zrobić. A awans to jest wyższa wypłata, a kasa przy dziecku się przyda. To są argumenty mojej mamy.
 
ja wiem jedno - zawsze sa jakies argumenty, zawsze jest jakies ale...
jedno pamietam - jak mowilas 'czas leci' ;-)

nie sluchaj mamy, bo mamy zawsze patrza na to zeby byla kasa w domu - bo wtedy lepiej

sluchaj tego co TY chcesz

ja dostalam awans a niestety kasa za tym nie poszla :baffled: a miala... i co?
dziekuje Opatrznosci ze posluchalam swojego serca....
 
To teraz mnie dobiłaś na całego. I teraz uważam że dopiero coś ze mną nie tak. To 14 cykl, dwa poronienia, nie ma przyczyny... Więc ja na bank mam problem i nie sądze żebym jako "resztka" szybko zaszła. Ehhh smutno mi sie teraz zrobiło. Uzmysłowiłam sobie że faktycznie zaczynało nas na tym wątku sporo a została garstka. Może trza se dać spokój ze staraniami, forum itd....

Akuku, Słoneczko- śliczne bąbelki :)

Ty już takich scenariuszy tu nie pisz

jeśli zaczynasz plamić to może hormony
bierzesz kwas foliowy ? bo to może jakaś wada cewy nerwowej i stąd samoistne poronienia ? jest wiele przyczyn,a może to konkretnej płci nie możesz donosić...o tylu rzeczach się słyszało że szok.Ja gdy się starałam poprzednio to starałam się ponad rok a jak już zaszłam poroniłam prawie w 8 tygodniu i potem znowu zaszłam i z dzieckiem było wszystko dobrze.
Każdej zapewne pojawiają się myśli,staraczce o pierwsze dziecko że nie będzie go miała staraczce o drugie że drugiego mieć nie będzie...to jest normalne.Lepiej że zachodzisz niż jakbyś nie miała zajść wcale bo to dowód na to że potrafisz zajść,tylko z utrzymaniem jest problem
 
Ostatnia edycja:
nie wchodziłam wczoraj bo znów zaliczyliśmy kłótnie :no:

M. mnie obraził, niby dziś rano się tłumaczył, że to w żartach było ale ja mam w dooopie takie żarty, popłakałam się wczoraj i miałam ochotę wystawić mu walizki za drzwi :angry:

nie wiem może przesadzam ale jakoś wybitnie mnie to ruszyło wczoraj, moim zdaniem dwoje kochających się ludzi nie powinno się obrażać, nawet w żartach.

opiszę krótko sytuacje, może nie potrzebnie tak zareagowałam, jak sądzicie?

siedzimy każde ze swoim laptopem, ja czytam forum on gra w strzelankę.
nagle pyta się mnie co znaczy jakieś tam słowo po angielsku. odpowiedziałam, że nie wiem, nie kojarzę takiego słowa (nie znam całej terminologii wojskowej z tej gry), na co on po chwili znów to samo, co znaczy to słowo, no to ja, że nie wiem i niech sobie wpisze w słownik interenetowy. Na co on z tekstem:

" co za Ciebie za nauczyciel angielskiego...? i Ty chcesz jeszcze tłumaczem zostać!"

no w sekundę taka złość mnie naszła, że myślałam, że eksploduję, wypaliłam mu, żeby się o d p i e r d o l i ł.

to on założył słuchawki na uszy i puścił sobie muzykę na full. Po chwili ja ochłonęłam i chciałam z nim spokojnie porozmawiać, dlaczego mnie obraził i że to nie było miłe i poprosiłam, żeby ściągnął słuchawki, na co on, że mam mówić bo on słyszy, ja jednak nalegałam by ściągnął słuchawki bo do ściany mówić nie będę. No i nie ściągnął. No normalnie szczeniak!!!! Zero szacunku, wszystko robi by zrobić mi nazłość.

potem mówię coś do niego a on nadal tą muzę na full i słuchawki na uszach, ja mówię a on mi wrzeszczy "cooooooo?" na co ja już nie wytrzymałam i odwarknęłam mu "g ó w n o !!!!", rzuciłam laptopa na kanapę, poryczałam się i resztę dnia spędziłam w sypialni rycząc w poduszkę, że mam chama w domu zamiast męża... :no:


dziś rano, pyta się mnie czy mi przeszło, no to mówie mu, że to było zagranie poniżej pasa, że było mi przykro, że zabolało mnie to, na co on, że to przecież w żartach było. :szok:

to ja mu odpowiedziałam, że w takim razie ja teraz w żartch będę mówić, że on jest nieudacznikiem życiowym, który pracy sam nie umiał znaleźć i był na moim utrzymaniu i głąbem, który nawet studiów nie umiał dokończyć.

na co on, że jak to będzie w żaratch to on się nie obrazi za to.

no żesz k u r w a albo ja jestem jakaś dziwna albo on!!! no normalnie nie rozumiem kompletnie jego gadki!!! stek bzdur i tyle!

sorry, pewnie nie powinna wam tu opowiadać o swoich problemach małżeńskich ale nie mam żadnej przyjaciółki, tzn mam ale ona ma swoje problemy na głowie, nie chce jej dokładać swoich, trochę wypłakałam się mamie ale ona przez te nasze kłotnie zaczyna mieć złe zdanie o M. więc nie chce też za często jej się żalić.
 
Witam i ja. Nie wiem czy to ja czy te zioła ale już druga noc z rzędu mam takie sny że a sie wstydzę przyznać. :zawstydzona/y:

Anabelka- kochana nie mam plamien. Generalnie u mnie wszystko wygląda ok. Nawet na wykresie widać, że są fazy, skok itd. Co do płci tez uważam ze nie koniecznie bo mam już parkę. No zobaczymy. Dziewczynom które długo sie starały tez sie udało więc i na mnie może przyjdzie kolej.

Karolka- jak czytam co wy wyrabiacie to tylko jeden wniosek mi sie nasuwa. Docieracie sie jak małe dzieci. Takie złośliwe dogryzki, robienie na złość. A ty z racji swoich starań, niepowodzeń , emocji , hormonów nie wytrzymujesz. W pełni to rozumiem bo kilka lat temu to przerabiałam. Faceci są strasznie płytcy. Po ślubie wydaje im sie ze juz maja swoja kobiete to im wszystko wolno i nie liczą się ze słowami. Musicie kochana przetrwać ten trudny czas i dużo ze sobą rozmawiać. Jestem z Tobą i tule mocno.
 
Nie mam czasu pisac...
Dostalam dzisiaj list ze szpitala ze usg mam miec 16 lipca a to bedzie 13t4d z ostatnie miesiaczki a wg ostatniego usg 13t6d...
Nie wiem czy to nie za pozno bo to juz jakby 6 dzien 14 tyg.
A przeciez te usg robi sie w 12-13 tyg ehh
Nie wiem chyba zadzwonie jutro I zapytam czy to nie za pozno?
 
Akuku - termin jest ok
pierwsze usg robi sie miedzy 12 a 14 tyg
ty bedziesz w 13 tyg
oni patrza na skonczone tyg i my tez powinnysmy tak patrzec
jakby nie bylo mowisz - mam 25 lat (te skonczone) a nie 26 lat - jezeli konczysz za 7 miesiecy ;)
zadzwon i spytaj sie - moze cos zdzialasz ale powiedza ze 13tydz i 4 dzien to ok.. ja bylam w 12tyg 6 dniu :)

(nie moge minek pisac...)

Karola - ahhhh :D ja nie wiem jakbym zareagowala na taka docinke ;)
chyba wszystko by zalezalo od mojego natroju
moglabym wybuchnac jak Ty a moglabym olac albo odgryzc sie z zartem..
zalezy tez jakim tonem on to powiedzial

jedne co moge poradzic kochana -
moja mama zawsze mowila
TO KOBIETA JEST SZYJA.. A FACET GLOWA ZWIAZKU
NIE WAZNE CO FACET POSTANOWI KOBIETA MOZE TAK OBROCIC SZYJA ZE I TAK POSTAWI NA SWOJE
badz zawsze madrzejsza, badz ta co prowadzi to wszystko
bo jak zaczniesz oczekiwac od facet za duzo? przjedziesz sie..
oni po prostu tacy sa :)
trzeba wszystko wskazac, trzeba pokazac palce, wytlumaczyc, powiedziec co lezy na sercu
a przede wszystkim nie wsciekac sie bo to dziala jak plachta na byka

ja jak sie uniose i wykrzycze cos mezowi - zawsze zakanczam
'wybacz, nie powinnam krzyczec, ale hormony robia swoje'
i to go juz lachce ale co powiem to powiem :D
i zawsze cos wleci do tej glowy :p
 
nie wchodziłam wczoraj bo znów zaliczyliśmy kłótnie :no:

M. mnie obraził, niby dziś rano się tłumaczył, że to w żartach było ale ja mam w dooopie takie żarty, popłakałam się wczoraj i miałam ochotę wystawić mu walizki za drzwi :angry:

nie wiem może przesadzam ale jakoś wybitnie mnie to ruszyło wczoraj, moim zdaniem dwoje kochających się ludzi nie powinno się obrażać, nawet w żartach.

opiszę krótko sytuacje, może nie potrzebnie tak zareagowałam, jak sądzicie?

siedzimy każde ze swoim laptopem, ja czytam forum on gra w strzelankę.
nagle pyta się mnie co znaczy jakieś tam słowo po angielsku. odpowiedziałam, że nie wiem, nie kojarzę takiego słowa (nie znam całej terminologii wojskowej z tej gry), na co on po chwili znów to samo, co znaczy to słowo, no to ja, że nie wiem i niech sobie wpisze w słownik interenetowy. Na co on z tekstem:

" co za Ciebie za nauczyciel angielskiego...? i Ty chcesz jeszcze tłumaczem zostać!"

no w sekundę taka złość mnie naszła, że myślałam, że eksploduję, wypaliłam mu, żeby się o d p i e r d o l i ł.

to on założył słuchawki na uszy i puścił sobie muzykę na full. Po chwili ja ochłonęłam i chciałam z nim spokojnie porozmawiać, dlaczego mnie obraził i że to nie było miłe i poprosiłam, żeby ściągnął słuchawki, na co on, że mam mówić bo on słyszy, ja jednak nalegałam by ściągnął słuchawki bo do ściany mówić nie będę. No i nie ściągnął. No normalnie szczeniak!!!! Zero szacunku, wszystko robi by zrobić mi nazłość.

potem mówię coś do niego a on nadal tą muzę na full i słuchawki na uszach, ja mówię a on mi wrzeszczy "cooooooo?" na co ja już nie wytrzymałam i odwarknęłam mu "g ó w n o !!!!", rzuciłam laptopa na kanapę, poryczałam się i resztę dnia spędziłam w sypialni rycząc w poduszkę, że mam chama w domu zamiast męża... :no:


dziś rano, pyta się mnie czy mi przeszło, no to mówie mu, że to było zagranie poniżej pasa, że było mi przykro, że zabolało mnie to, na co on, że to przecież w żartach było. :szok:

to ja mu odpowiedziałam, że w takim razie ja teraz w żartch będę mówić, że on jest nieudacznikiem życiowym, który pracy sam nie umiał znaleźć i był na moim utrzymaniu i głąbem, który nawet studiów nie umiał dokończyć.

na co on, że jak to będzie w żaratch to on się nie obrazi za to.

no żesz k u r w a albo ja jestem jakaś dziwna albo on!!! no normalnie nie rozumiem kompletnie jego gadki!!! stek bzdur i tyle!

sorry, pewnie nie powinna wam tu opowiadać o swoich problemach małżeńskich ale nie mam żadnej przyjaciółki, tzn mam ale ona ma swoje problemy na głowie, nie chce jej dokładać swoich, trochę wypłakałam się mamie ale ona przez te nasze kłotnie zaczyna mieć złe zdanie o M. więc nie chce też za często jej się żalić.

eh za wrażliwa jesteś ;-) ja bym żartobliwie odpowiedziała...facet też może się obrazić i nie najlepiej wychodzi im dobieranie odpowiednich słów,pamiętaj że to kobiety są wrażliwsze


Akuku - termin jest ok
pierwsze usg robi sie miedzy 12 a 14 tyg
ty bedziesz w 13 tyg
oni patrza na skonczone tyg i my tez powinnysmy tak patrzec
jakby nie bylo mowisz - mam 25 lat (te skonczone) a nie 26 lat - jezeli konczysz za 7 miesiecy ;)
zadzwon i spytaj sie - moze cos zdzialasz ale powiedza ze 13tydz i 4 dzien to ok.. ja bylam w 12tyg 6 dniu :)

(nie moge minek pisac...)

Karola - ahhhh :D ja nie wiem jakbym zareagowala na taka docinke ;)
chyba wszystko by zalezalo od mojego natroju
moglabym wybuchnac jak Ty a moglabym olac albo odgryzc sie z zartem..
zalezy tez jakim tonem on to powiedzial

jedne co moge poradzic kochana -
moja mama zawsze mowila
TO KOBIETA JEST SZYJA.. A FACET GLOWA ZWIAZKU
NIE WAZNE CO FACET POSTANOWI KOBIETA MOZE TAK OBROCIC SZYJA ZE I TAK POSTAWI NA SWOJE
badz zawsze madrzejsza, badz ta co prowadzi to wszystko
bo jak zaczniesz oczekiwac od facet za duzo? przjedziesz sie..
oni po prostu tacy sa :)
trzeba wszystko wskazac, trzeba pokazac palce, wytlumaczyc, powiedziec co lezy na sercu
a przede wszystkim nie wsciekac sie bo to dziala jak plachta na byka

ja jak sie uniose i wykrzycze cos mezowi - zawsze zakanczam
'wybacz, nie powinnam krzyczec, ale hormony robia swoje'
i to go juz lachce ale co powiem to powiem :D
i zawsze cos wleci do tej glowy :p


widzisz jakaś Ty mądra :-)

co do wieku to ja też mówię ile mam skończone,odnośnie Kuby mówię ma 3,5 (w maju skończył 3,5) potem będę mówić że ma prawie 4
 
reklama
Wlasnie weszlam na neta za namowa tilli sprawdzilam czy jest gdzies prywatne usg w moim miescie I jest jedno (jak bylam z Vikim w ciazy nie bylo) usg na rozpoznanie plci kosztuje 70f I mozna przyjsc od 16 tyg :p
To juz wiadomo co Agatka zrobi za jakies 5 tyg. No chyba ze w pl zrobie to juz tutaj nie. Ale wtedy kolo 25.tyg. Zrobie sobie 4d z nagraniem na plytne, no chyba ze znowu bede musiala do pl leciec.
Ale sie ciesze bo wiem ze napewno sie dowiem, czy tu czy w pl :p

A wogle moj gin z pl mowil ze na jego aparqturze jest szansa zobaczyc plec w 14 tyg. Ale dodal ze w uk maja lepsze aparatury I ze moge zobaczyc szybciej. Hehe a ze ja bede w 13 tyg. 4 lub 6 dniu to na pewno zapytam a moze babka cos zobaczy :p hehe
Cboc wiem ze tu nie chca mowic tak wczesnie no ale moze sie kobitka zlituje hehe :p
Ale w sumie nie 3 tyg pozniej pojde na dodatkowy scan wiec dam rade :-) hehe
 
Ostatnia edycja:
Do góry