blueberrry  super wiadomość. GRATULUJE !!! Spokojnych już 8 miesięcy :-) Pewnie, że pisz z nami. Dziękuję za powitanie oraz kciuki :-)
ma_gda_86 mam nadzieje, że następnym razem będzie już grubsza kreseczka. Fajnie, że cokolwiek się pojawiło :-)
anias2 ja przy córce (udało się za pierwszym razem) próbowałam wieczorem w dniu, w którym wydawało mi się, że mam owulacje (akurat wtedy wyjechaliśmy na wakacje i wyjątkowo nie byłam pewna czy to wtedy) i nie wstawałam do rana. Potem rano jeszcze raz i kolejnego dnia również rano. Dobrze jest później leżeć przynajmniej pół godziny :-)
Ostatnio wyczytałam, że jeśli mężczyzna ma słabą morfologie plemników, a jest ich dużo (to już sobie dopowiedziałam), to dobrze jest przez tydzień lub chociaż kilka dni co ok 12h "pozbywać się nasienia" (może być też ręcznie 

. Wtedy morfologia się poprawia, choć jest trochę mniej plemników. Tak sobie wymyśliłam, że można to zakończyć na 2 dni przed staraniami, a potem też starać się 2 razy dziennie, lub chociaż raz. Prawda jest taka, że czym dłuższa przerwa u mężczyzny, to plemników niby jest więcej, ale coraz to gorszej jakości. Więc lepiej "dostarczać" mniej, ale ciągle i dobrych :-) Gdzieś też znalazłam zestawienie, że najwięcej procent szans na zajście w ciążę, jest przy staraniach na dzień przed owulacją. Wtedy plemniki na spokojnie dotrą na miejsce i poczekają na jajeczko. One jeszcze dojrzewają w drogach rodnych kobiety.
Ważne jest noszenie przez mężczyzn luźnej bielizny, nie przegrzewanie jajek, albo nawet chłodne prysznice na jajka :-) Broń Boże gorące kąpiele.
Czytałam też że 1000mg witaminy C przez 60 dni znacznie poprawia jakość nasienia. Dobre są też pestki z dyni (cynk) czy orzechy brazylijskie (selen).
Dieta kobiety też ma duże znaczenie w produkcji jajeczek. Trzeba pić dużo wody, mleka i jeść jajka, orzechy brazylijskie oraz nienasycone kw. tłuszczowe omega 3 i 6.
Oczywiście najważniejsze, żeby się nie denerwować i podejść na luzie (choć wiem, że z tym najtrudniej).
Ale się rozpisałam, ale może komuś pomoże 
 Anulka
Anulka mam nadzieję, że znowu pozytywny test wyjdzie Ci kilka dni po terminie @ :-)
Ritta ja pomimo, że zazwyczaj wiem kiedy mam owulacje, to w tym cyklu pierwszy raz użyłam testów owulacyjnych. Fajne to jest, bo powiadamiają o owulacji wcześniej, a nie już w jej trakcie :-)
Masz racje, udać się może, ale jajeczko może się nie zagnieździć lub może być samoistne poronienie w dniu terminu @ tzw naturalna selekcja.
nadzieja! trzymam jednak kciuki za opóźnione II :-)
Fimka nie wiem na ile to prawda, ale wyczytałam, że dopiero jak się skończy ból, to oznacza, że jest po owulacji. Ja zazwyczaj mam takie napięcie w podbrzuszu, które się powiększa i niekiedy kończy chwilowym bólem (wydaje mi się, że to owulacja). Temperatura to potwierdza. Monitoringu nie miałam.
Lisica ale fajną niespodziankę zrobił Ci mąż :-)