reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Bożeeee dziewczyny znowu upał, już jest 30 stopni!!! znienawidze to słońce, przysięgam!!!!
mój brzuch chyba też ma już dość bo się napina duuuzo cześciej, albo jest twardy cały czas i na dodatek znowu kłuje podbrzusze..normalnie zyć nie umierać :-p na dodatek od rana już zrzędze haha no piękny dzień się zapowiada
 
reklama
Myszko, to prawda- moja niunia w ogóle jest spokojna. A jak widzi że szykuję jej jedzonko i mówię że będzie robić "am am" to tylko nóżkami wierzga i się cieszy bo wie o co chodzi. A poza tym to grzeczniusieńka i cierpliwie czeka :tak:
No a Twój malec to po prostu jest niecierpliwy i dlatego zachowuje się tak jak opisywałaś. Koleżanki synuś też taki łakomczuszek że różne wariacje urządza przed posiłkiem, no istny szaleniec :-D
 
Mamuska moj maluszek jest po prostu mlecznym potworkiem i co jak co, ale zarcia nieodpusci :-D

Iza wspolczuje upalu, u nas juz wczoraj bylo chlodniej a dzis zupelnie zimno... teraz mamy 16°... okropne sa te wariacje tempki:wściekła/y:. 20° w ciagu 48h... ja juz zlapalam katar mam nadzieje ze malego ominie.
 
laski u nas powódz!! 30 min było oberwanie chmury i ludzie pływaja po pas w domach.. modle sie zeby mi sie jakies skurcze nie zaczely, bo nie ma jak dojechac do nas do domu.. z dwoch stron przez droge przechodzi rzeka i wylała, nie ma szans przejsc a co dopiero przejechac autem.. chyba ze amfibia do nas wody jeszcze troche brakuje, ale mam nadzieje, ze przez noc nie dojdzie.. bo sasiedzi nizej pozalewani :/
 
Hej!
Neta jeszcze ja tu jestem tylko rzadko się odzywam. Też w tym tygodniu miałam "ten" dzień. A na dodatek jutro następny ten z tamtego roku. Ale nic to trzeba myśleć pozytywnie i mieć nadzieję.
 
Izuś nie denerwuj sie tylko! Wszystko będzie dobrze! Daj znać rano, jak u Was w mieście sytuacja wyglada!:*

Martoocha u nas tak zwykle weekendowo!
 
hej dziewczynki :-)

M pojechał z małym na zakupy, także cisza i spokój w domu-chwilowo ;-) wczoraj byliśmy nad jeziorkiem, wiatr wiał, więc dało się wytrzymac.. ja siedziałam pod parasolem i wyobraźcie sobie, że spalone dosłownie ręce i ramiona mam-jakim cudem? :confused:

izka o rany, do nas jeszcze deszcz nie dotarł.. mam nadzieję, że przez noc woda opadła
 
reklama
czesc laski :-)

Iza spokojnie jeszcze masz ze 3 tygodnie czasu, wiec nie mysl tak intensywnie o porodzie ;-) jest jeszcze czas:*
We wschodnich niemczech jak pokazywali reportaze to domy po dach byly pozalewane miejscami... tragedia okropna. Mam nadzieje, ze u Was woda opadla i juz nie wyleja rzeczki.

U nas... znow powrocil temat kamieni i wora... wczoraj mnie chcieli zostawic w szpitalu, na szczescie wyniki krwi wyszly dobre i tylko dali kroplowke i po 2h poszlam do domu. W poniedzialek musze isc do doktorka i umowic termin na usuniecie go. Do tego mam katar... normalnie mi woda kapie z nosa, mam nadzieje ze maly nie zlapie ode mnie... choc juz kicha :-(
 
Do góry