Witam postanowiłam napisać na tym wątku żeby nie zaśmiecać forum nowym tematem mam nadzieje ,że nie macie nic przciwko:-).
Nic tylko pozazdroscic Ci tej regularnosci cykli

Powiem tak, ja nie mialam plamien implantacyjnych, ale za to czulam bol (i takie jakby szarpanie - cos jak skurcze), wiec bylam prawie pewna, ze sie udalo
Twoje plamienia moga byc jakims krwawieniem srodcyklicznym, ale to dziwne, skoro nigdy dotad takich krwawien nie mialas. Proponuje zebys mierzyla temperature (rano przed wstaniem z lozka, zawsze o tej samej porze, zawsze tym samym termometrem, zawsze w tym samym miejscu - polecam pochwe
) -- wtedy bedziesz wiedziala tego 14 dnia od owulacji, czy przyjdzie @ czy nie
Jesli do 18 dnia od owulacji nie bedzie spadku temperatury, to sa baaardzo duze szanse, ze sie udalo i wtedy warto zrobic test. Nie polecam robic testu przed dniem spodziewanej @, bo wiele ciaz ulega samoistnemu poronieniu i chyba lepiej nie myslec potem, ze sie bylo w ciazy, ale przyszla @ i zabrala maluszka 
...
- od przedwczoraj mam plamienia (brunatne) i pobolewa mnie brzuch i jajnik z lewej strony. W niedzielę wieczorem, pierwszego dnia plamień - czyli 7 marca w 34 dniu cyklu, zrobiłam test płytkowy (taki z marketu, że zanurza się paseczek w pojemniku z moczem), ale wyszedł negatywny. dziś jest 36 dzień moich zazwyczaj trwających 30 dni cyklów i zastanawiam się czy z tego plamienia zrobi się okres, czy może jest szansa że kiełkuje fasolka