Aniu sprawdzilam wczoraj w ksiazce info odnosnie latania. (zrodlo "Ciaza", Ch. Lees, K. Reynolds, . McCartan, wydawnictwo Pascal)
Przepisze dla Ciebie caly akapit:
"Czy podrozowanie samolotem w ciazy jest bezpieczne?
tak, jezeli Twoja ciaza przebiega normalnie. Jednak wiekszosc linii lotniczych odmawia przewozenia ciezarnych po zakonczeniu 34 tygodnia ciazy. Najlepiej unikac podrozy w ostatnich 4-6 tygodniach ciazy poniewaz mozesz zaczac rodzic w kazdej chwili"
Jak widzisz jezeli wszystko jest dobrze to nie ma przeszkod w niczym i mysle ze moze az do 34 tygodnia to bym nie latala ale na pewno do konca 6, polowy 7 mca jest spokoj....
A wrcajac do tego co jedna z dziewczyn napisala o jezdzie autobusem to na zdrowy rozsadek jest to bzdura. Jak moze byc bezpieczne czy chocby komfortowe siedzenie w jednej pozycji bez mozliwosci rozprostowania nog, bez pozadnego snu, prawdziwych toalet, prysznica przez ponad 30 godzin.....Samoloty naprawde sa dla ludzi i nie gryza, i ie ma w nich nic niebezpiecznego oprocz przeciazen przy starcie i ladowaniu zwiazanych z gwaltownwa zmiana wysokosci i cisnien, ktore ewentualnie moga ale tez nie musza zaszkodzic w pierwszym trymestrze ciazy (zarodek a potem wczesny plod nie sa jeszcze dobrze "przymocowane" do scianki macicy), ale a pewno nie pozniej. Chyba ze sa ogolnie problemy a ciaza zagrozona. Ale wtedy to i kanapki nie powinno sie samemu robic. Ja lecialam w pierwszym miesiacu i to 2 razy, nawet nie wiedzac jeszcze ze jestem w ciazy. Gdybym wiedziala pewnie bym nie poleciala na poczatku. Ale teraz za 3 tygodnie znowu lece i do konca ciazy na pewno nie ominie mnie to kilka razy.
Ciaza to nie choroba (jak wszystko jest w porzadku!) nie dajmy sie zwariowac! i wsadzac w autobusy......
Aniu zycze sily i odpowiednich decyzji. Jestem pewna ze z czasem wszystko sie uspokoi, ochloniecie oboje i bedziecie zyli dlugo i szczesliwie. A nawet jak nie we trojke to Ty i malenstwo na pewno!