madzka
Sierpniowa mama'06 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2005
- Postów
- 320
masiek gratuluje twojej wypragnionej fasoleczki
Dzidzia czy ten syrop można kupic bez recepty bo bym sobie go zakupiła napewno się przyda moje malenstwo bedzie spokojniejsze i jakbys mogła to sprawdz czy podałas dokładną nazwe prosze .
Ja wiem że wiele rzeczy wymuszam ( wsumie efekty prawie żadne) ale jakbym nic nie zrobiła to mój męzulek by swiata nie widział poza pracą a ciężkiej nie ma i płaca marna(ochrona) i kompem no i jak ja jestem w pracy to jeszcze sie dzieckiem zajmie a wczoraj to już przegioł na maxa na to wychodzi że ja powinnam zapier.....a on bedzie wolny czas sedzał j.w. napisałam przed kompem i bedzie sie bawił bo sobie pojechał grac w piłke ja mu nie zabraniam ale jak ja po pracy ide prywatnie zarabiac to niech to przynajmiej doceni a nie idzie na meczyk i dziecko podrzuca do mamusi nie uzgadniając tego wczesniej .A co pózniej jest że jego mama bezprzerwy się zajmuje dzieckiem a moja nie . No i ogólnie przecież nic się nie stało załuje za nie jestem już taka twarda jak kiedys i teraz to pewnie wykożystuje ale jak ja się pozbieram (hm pewnie kiedys)to jeszcze tego pożałuje . Tak wogóle to jeszcze wczoraj nakrzyczałam na tesciową bo w nerwach zadzwoniłam czy czasem niewie gdzie jest kacper bo przyszłam z pracy i zastalam pustke w domu i tak od słowa do słowa i jeszcze od mojego mężusia mi sie zebralo bo nie mam szacunku dla starszych. Tego juz za dużo .

dośc tego chyba chaotycznie to troche napisalam (sory)ale sie wygadałam myslałam że nocka pomoże mi się troche uspokoic niestety
teraz chyba pojade sie odstresowac do przyjaciółki i jeszcze raz się wygodac .zobacze jej maleństwo 3 miesieczne i sobie przypomne jak to bylo miec takiego małego szkraba papap wieczorkiem zajrze
Dzidzia czy ten syrop można kupic bez recepty bo bym sobie go zakupiła napewno się przyda moje malenstwo bedzie spokojniejsze i jakbys mogła to sprawdz czy podałas dokładną nazwe prosze .
Ja wiem że wiele rzeczy wymuszam ( wsumie efekty prawie żadne) ale jakbym nic nie zrobiła to mój męzulek by swiata nie widział poza pracą a ciężkiej nie ma i płaca marna(ochrona) i kompem no i jak ja jestem w pracy to jeszcze sie dzieckiem zajmie a wczoraj to już przegioł na maxa na to wychodzi że ja powinnam zapier.....a on bedzie wolny czas sedzał j.w. napisałam przed kompem i bedzie sie bawił bo sobie pojechał grac w piłke ja mu nie zabraniam ale jak ja po pracy ide prywatnie zarabiac to niech to przynajmiej doceni a nie idzie na meczyk i dziecko podrzuca do mamusi nie uzgadniając tego wczesniej .A co pózniej jest że jego mama bezprzerwy się zajmuje dzieckiem a moja nie . No i ogólnie przecież nic się nie stało załuje za nie jestem już taka twarda jak kiedys i teraz to pewnie wykożystuje ale jak ja się pozbieram (hm pewnie kiedys)to jeszcze tego pożałuje . Tak wogóle to jeszcze wczoraj nakrzyczałam na tesciową bo w nerwach zadzwoniłam czy czasem niewie gdzie jest kacper bo przyszłam z pracy i zastalam pustke w domu i tak od słowa do słowa i jeszcze od mojego mężusia mi sie zebralo bo nie mam szacunku dla starszych. Tego juz za dużo .


dośc tego chyba chaotycznie to troche napisalam (sory)ale sie wygadałam myslałam że nocka pomoże mi się troche uspokoic niestety
