wiecie co? jak mam kryzys z powodu rozdzierajacego placzu malej i biora mnie nerwy- przypominam sobie poczatki i ogladam fotki ze szpitala jak moja kruszynka byla pod aparatura i zaraz mi nerwy przechodza.A tak poza tym wole 1000 razy miec ja placzaca ale przy sobie niz byc w ciazy i wyczekiwac rozwiazania. Bo pamietam jak wszyscy gadali jak to sie potem teskni za beztroskimi czasami ciazy- go..w.no prawda- ja bym sie za nic teraz nie zamienila na tamte czasy,
A to z dzisiejszego spacerku, do uslyszenia w poniedzialek-jedziemy do pensylw...
A to z dzisiejszego spacerku, do uslyszenia w poniedzialek-jedziemy do pensylw...


