reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja też wolę w nocy :tak: I żeby było tak, że do rana skończę :tak:
Ale jak będzie, to zobaczymy...
Byleby wszystko miało szczęśliwy koniec- nic więcej nie chce!!
A USG jeszcze jedno nas czeka, właśnie 29 :tak:
 
reklama
Klaro,Ty zdecydowanie za dużo myślisz a jeszcze więcej wymyślasz :-D Jasne,ze zdaj się na lekarza bo jak widzisz,na razie bardzo dobrze Cię prowadzi.
Jeżeli u Ciebie przed cc wystąpi taki mega skurcz (spastyczny),to natychmiast Ci odłączą kroplówkę z oxytocyną i pojedziesz na cięcie,więc nie widzę tu żadnego zagrożenia (sobie też życzę takiego postępowania;-)) a po cięciu cesarskim,no cóż,jeszcze nie słyszałam żeby ktoś miał skurcze tak silne żeby były zagrożeniem (skurcze są po to aby wydalic dziecko i łożysko a jak juz jest pusta macica,to nie ma czego wydalac...potem występują już tylko delikatne skurcze,takie jak podczas miesiączki aby oczyścic macicę).Częściej niż mega skurcz po cc występuje atonia macicy,czyli totalny rozkurcz,który może byc przyczyną krwotoku i wymuszac decyzję do usunięcia macicy..ale to już jest NAPRAWDĘ JEDEN Z CZARNIEJSZYCH SCENARIUSZY,więc nie myśl o tym bo i rzadko się zdarza ale jest to właśnie jedno z niebezpieczeństw,jakie niesie za sobą cięcie cesarskie.
Ogólnie badania dowiodły,że po poprzednim cięciu cesarskim najlepiej jest rodzic sn(ale mądrze prowadzone i dokładnie kontrolowane) bo to daje mniej powikłań.No i podobno po drugim cc dochodzi się do siebie dużo gorzej niż po pierwszym,ale to akurat zależy w dużej mierze od organizmu.W każdym razie badania wykazały,że cc po przebytym cc niesie za sobą większe zagrożenie dla matki.

No :-D trochę wymyślam :-D:-D:-D Ciągle sama w domu + 2 koty i w łóżku, tydzień mi został to już nawet nie myślę a wymyślam :-D:-D:-D dobrze mi napisałaś:-D

Niech już będzie po, bo sama siebie nie poznaję :-D:-D:-D , na innych wątkach też tak kombinuję....:-D

Ale dziękuję za wyjaśnienie!

ale jednego się nauczyłam trzymam się z daleka od wątków poświeconych relacjom z porodówek... bo właśnie tego co lambda napisała się boję i nie chce bardziej się nakręcać - a to już jakiś postęp z mojej strony:tak:
Właśnie czytałam u Grudniówek wieści z porodówek, koszmar. Tylko kilka pierwszych postów napawa optymizmem, reszta przeraża:no::no::no:

aga23 dobrze z maluszkiem ok!!!!

monia duże maluszki:tak:

Gosia dobrze że się odezwałaś bo właśnie Twój nr sobie spisałam zeby jakby co dać znać że Cypi na świecie:cool2:;-):-)

Anusia mnie Mały czasem właśnie tak ciśnie jak piszesz:tak:
 
anterix wlasni o Tobie pomyslalam po tym trzesieniu, bo tak mi sie zdawalo, ze Islandia to tez teren trzesiawek.
Moj blok na szczescie nalezy do w miare nowoczesnych i posiada zabezpieczenia.
Coz chyba taki kraj i nalezy sie do tego przyzwyczaic. Oby nie bylo trzesienia takiego jak ostatnio w Abruzzo.
 
Witajcie dziewczyny.

Ja juz po wizycie. Z maluszkiem wszystko ok serduszko pieknie bije, jest juz obrócony główką w dół. Moje wyniki tez super no i mam już na plusie 21 kgPołożna stwierdziła ze już mogę rodzić ;-). Dała mały wykładzik o karmieniu wogule trzymała dziś nas bardzo długo bo ponad godzine. Następna wizyta 29 grudnia a potem 5 stycznia czyli teraz juz co chwile raz lekarz raz położna.

paula3 wielkie gratki :)

Joasia super ze wizyta udana
Super, że wszystko ok:-)

eeeeeeee opowieści z porodówek to jeszcze pikuś ;-):tak:
Ja ostatnio gdzies biegałam po BB i znalazlam wątek pożegnania czy coś takiego oj ja głupia :tak::tak: ze tam weszłam. Ryczałam jak bóbr
Oj ja go też znalazłam, w dodatku jest tam relacja dziewczyny, która rodziła na oddziale podobnym do tego gdzie ja będę rodzić, i że płożne nie zareagowały na czas. Trzeba być niezle walniętym, żeby czytać takie rzeczy:happy: Oj głupie baby z nas:rofl2:

ojej:szok:

super maluszki rosną:-)

Pewnie pomyślicie że ja jakaś głupia ale co tam:zawstydzona/y:
Bo ja niechce rodzić w nocy bo poprostu bede niewyspana i do tego trzeba w nocy się umyć(gdzie tu jest wtedy zimniej itd.)szukać na szybkiego wyprawki do tego synka budzić i ubierać na śpiącego(bo zawozimy wtedy go do mamy mojej)i wtedy w tym zimnym ciemnym jechac do szpitala itd.....:cool:wole jednak na dniu a najlepiej jak już to na wieczór gdzie jestem fajnie wykapana i tylko się fajnie ubrac popakowac i jechac a synek jeszcze wtedy tak nieśpi co by było fajnie właśnie w godzinach 19-20 po kolacji i M z pracy i tak jakoś bysmy byli razem w miare przygotowani:-p
A sobie wymyślam, że mnie wezmie w nocy 25 12, bo w drugi dzień Świąt przychodzą do mnie goście na obiad, a tak mnie to ominie:-p
 
Pewnie pomyślicie że ja jakaś głupia ale co tam:zawstydzona/y:
Bo ja niechce rodzić w nocy bo poprostu bede niewyspana i do tego trzeba w nocy się umyć(gdzie tu jest wtedy zimniej itd.)szukać na szybkiego wyprawki do tego synka budzić i ubierać na śpiącego(bo zawozimy wtedy go do mamy mojej)i wtedy w tym zimnym ciemnym jechac do szpitala itd.....:cool:wole jednak na dniu a najlepiej jak już to na wieczór gdzie jestem fajnie wykapana i tylko się fajnie ubrac popakowac i jechac a synek jeszcze wtedy tak nieśpi co by było fajnie właśnie w godzinach 19-20 po kolacji i M z pracy i tak jakoś bysmy byli razem w miare przygotowani:-p

Patrysia, ja znowu nie wyobrażam sobie, co będzie, jak się zacznie w dzień :szok: M w pracy, a pracę ma taką, że nie może się po prostu zwolnić ... musi czekać na zastępstwo ... niby mogę wezwać taksówkę, albo kogoś ze znajomych poprosić o dostarczenie do szpitala, ale u nas takie korki są w ciągu dnia, że zanim ktoś tu dojedzie, to ja już mogę urodzić :laugh2:już nie mówiąc, że podróż do szpitala może trwać i trwać i trwaaać :eek: no i ten stres, czy M zdąży dojechać, czy nie :-(
Opcja porodu w dzień zdecydowanie odpada :tak::tak::tak:
M codziennie jak wychodzi do pracy, to powtarza małej, że jakby chciała wychodzić, to ma poczekać na tatusia :tak: I mamy nadzieję, że będzie posłuszna ;-)

pozdrowionka jeszcze 2 w 1 :-)

Super, że się odezwałaś :-) no i że ciągle 2w1 :-):-):-) oby tak dalej ;-)
 
reklama
Patrysia, ja znowu nie wyobrażam sobie, co będzie, jak się zacznie w dzień :szok: M w pracy, a pracę ma taką, że nie może się po prostu zwolnić ... musi czekać na zastępstwo ... niby mogę wezwać taksówkę, albo kogoś ze znajomych poprosić o dostarczenie do szpitala, ale u nas takie korki są w ciągu dnia, że zanim ktoś tu dojedzie, to ja już mogę urodzić :laugh2:już nie mówiąc, że podróż do szpitala może trwać i trwać i trwaaać :eek: no i ten stres, czy M zdąży dojechać, czy nie :-(
Opcja porodu w dzień zdecydowanie odpada :tak::tak::tak:
M codziennie jak wychodzi do pracy, to powtarza małej, że jakby chciała wychodzić, to ma poczekać na tatusia :tak: I mamy nadzieję, że będzie posłuszna ;-)
no u mnie jest o tyle dobrze że M ma warsztat na podwórku a teraz już bedzie robić na warsztacie(bo ostatnie dni był na montażu co też by nie było zaciekawie)dlatego teżę nie boje a co do korków hmm no też różnie bywa z tym dojazdem bo i też jest daleko do tego ruch itd.co jednak też nieciekawie aż tak by było ale jednak szybko byśmy się uwineli i jechali a noc to jak pisałam :tak:ale też żeby ogólnie było tak fajnie to właśnie tak wieczorem w godzinach 19-20 co i po kapieli i M w domku juz po kolacyjce i tak fajnie też by się spakowało i dojechało bo na wieczór to nie taki ruch jak jednak na dniu:tak:
 
Do góry