reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Styczniówki 2010 !!

:szok:
Dziewczynki a jak tam z wagą? Bo przeczytałam gdzieś, że w pierwszych czterech miesiącach nie ma co sprawdzać, bo przyrost jest później, a ja tymczasem przytyłam już cztery kilo i na obronę magisterki musiałam kupić sukienkę bo ani w spodnie ani w spódnicę nie weszłam! a teraz mam dwie pary jeansów w które jeszcze wchodzę, chociaż czuję, że ich dni są równieź policzone :tak:
tak więc czekam na jakieś wyprzedaże może coś mi się uda znaleźć ładnego bo jak ogladałam sobie typowe ubrania dla ciężarówek to się przeraziłam :szok:

u mnie narazie sie nic nie ruszylo na wadze, ale zaczynam widziec ze brzuszek mi chyba rosnie, lekko ale cos widac.ale na wage wchodze codziennie i nic.ale to sprawa indywidualna. kazda ma inaczej. moge zaraz w miesiac 10kg utyc:szok: ubrania dla ciezarowek sa straszne..mnie tez przerazaja.z jednej strony ciezko w lato miec wielki brzuch ale z drugiej to w lato sa ubrania fajne dla ciezarnych. nie wyobrazam sobie zimy i kurtki czy plaszczyka 10 rozmiarow wiekszegooo:szok:

hej mamuski!!! ja jak zwykle z zapytanem. wlasnie na koszulce dolkladnie tam gdzie mam sutek poczulam cos mokrego. czy to mozliwe to juz na tym etapie zaczyna powstawac tzw siara??? dodam jeszcze ze caly czas bola mnie sutki. moze jakas doswaidczona lub oczytana mamusia mi pomoze????a co do rozmiaru biuestu to ja zawsze milam niewielkie piersi ateraz zauwazylam jak urosly i musze nosic C :)))

Witaj monia. wlasnie wczoraj przeczytalam ze ktoras z dziewczyn w 14 tyg tez juz ma siare..i zaczelam siebie obserwowac, u mnie jeszcze nic nie leci, ale chyba niedlugo sie zacznie cos dziac..sutki mnie juz tak nie bola.wczesniej nosilam rozmiar duze C a teraz D juz mi przymale:szok:musze jakies staniki pokupowac..

 
Ostatnia edycja:
reklama
czesc dziewczynki jestem tu nowa a oto zdjecie mojego 2 malenstwa w 11-12 tygodniu ciazy^^ ^^ ^^:tak::tak::tak::laugh2::laugh2::-):-):-)
 

Załączniki

  • skanuj0001.jpg
    skanuj0001.jpg
    23 KB · Wyświetleń: 47
hej mamuski!!! ja jak zwykle z zapytanem. wlasnie na koszulce dolkladnie tam gdzie mam sutek poczulam cos mokrego. czy to mozliwe to juz na tym etapie zaczyna powstawac tzw siara??? dodam jeszcze ze caly czas bola mnie sutki. moze jakas doswaidczona lub oczytana mamusia mi pomoze????

a co do rozmiaru biuestu to ja zawsze milam niewielkie piersi ateraz zauwazylam jak urosly i musze nosic C :)))

Możliwe , ze mnie tez wypływa taki przezroczysty plyn , ale to takie kropelki...a sutki tak samo mnie bola... moje piersi jak byly tak i sa rozmiaru B. no moze troche ciezsze i pelniejsze sie wydaja...

Dziewczyny, wczoraj też była dyskusja na ten temat, mam takie info z "M jak Mama" , że to mleko przedporodowe, pęcherzyki w piersiach zaczynają wytwarzać je ok 16 tyg. Ale to mleko nie opuszcza piersi, pierwsza kropelki pojawiają się na brodawkach ok 20 tyg i tylko u niektórych kobiet. Nie należy go wyciskać, żeby nie pobudzać piersi do zwiększonej produkcji. Siara pojawia się po porodzie dopiero, przed porodem to mleko przedporodowe.

Ja ten tysiąc tylko nieznacznie przekraczam i faktycznie, to nie jest dużo. Na bierzące wydatki starcza, ale odłożyć się już nie da. A ile jest matek co nawet tego tysiąca nie mają i muszą kombinować jak tu do pierwszego dociągnąć
Macie racje dziewczyny. Ja nigdy nie siedziałam w domu, i kiedyś miałam zdanie podobne jak Nadineczka, ale ludzie się zmieniają i teraz nie wyobrażam sobie żeby od razu miała wrócić do pracy. I takie cenne chwile by mi umknęły...:no:Ja już mam bzika na punkcie swojego maleństwa, a co dopiero będzie poźniej... Na nianie raczej się nie zdecyduje, raz ze względów finansowych (to co bym zarobiła, to bym oddała niani - to wole sama zająć się swoim maluszkiem), a dwa - to chyba bym się bała powierzyć dziecko komuś obcemu. A bliskiej rodziny nie mam tu na miejscu. Ale zobaczymy, co życie przyniesie. My planujemy jedno, a życie jest życiem i różnie to może być. Zresztą to jest indywidualna decyzja każdej z nas i każda ma prawo do swojego zdania. Szanuje wszystkie decyzje.:tak:

Osobiście nie wyobrażam sobie życia za 1000 zł i ciągłych wyrzeczeń, tym bardziej podziwiam mamy, którym to się udaje.
Każda mama sama decyduje, co będzie dobre dla jej dziecka i uszanujmy każdą decyzję z każdej z nas.

U nas upał, byliśmy w ogrodzie, ale Wikiemu zachciało się spać i już sobie słodko śpi:tak:
 
WITAM:-)
Też uważam, że jak ktoś zarabia te 1000 zł na osobę, to to jest mało, rachunki, żywność, samochód, a gdzie tu myśleć o wczasach itp... Ten próg powinien być wyższy. Zresztą, jak ktoś dużo zarabia to duże podatki płaci, więc jemu tym bardziej się należy.


oj już nie chce mówic jak kotś ma własna działalność i to np.ze ma warsztat tak jak mój M:sorry:wole nie gadać:sorry:


Witaj Jolu, ja też czasem coś gazowanego wypiję, nie ma co się dręczyć, jak masz ochotę...



ja takze :tak:powiem tak teraz możemy sobie na to nieraz pozwolić gorzej już jak zaczniemy karmić wtedy to krzywdy maluszkowi możemy zrobić jemu brzuszkowi ;-)




ależ sie wkurzyłam... napisałam posta na milion linijek..jakąś wene łapnęłam- i internet szlag trafił ;-) chyba musze potraktować swój komputer jakims ciężkim narzędziem- w końcu bedzie okazja,zeby kupic nowy.

Chciałam wam sie pochwalić,że rodzice wczoraj zaproponowali nam mieszkanie w swoim domu, piętro niżej. Oni w tej chwili mają tam graciarnie, ale mieszkanie jest naprawde ładne- jak sie je odnowi (oczywiscie według mojego pomysłu :sorry:) to będzie rewelacja. No i najwazniejsze-rodzice nie chca od nas zadnych pieniedzy, nawet opał będą kupowali sami i z opłatami będą nam pomagali :-) Powiedzieli,że to taki "prezent" dla pierwszego wnuczka- możemy mieszkać ile chcemy, a później iść na swoje ;-) Od rana biegam szczęśliwa.. wymyślam jakie tapety,jakie panele.. jak urządzę pokoje.. :-D ach. I mama dużo mi pomoże, bo przy pierwszej dzidzi przyda się ktoś doświadczony pod bokiem.

A jeśli chodzi o becikowe- ja jestem zdania,że w Polsce jak sie nie kombinuje to sie nie ma :-D u mnie D pracuje w firmie budowlanej, gdzie nie jest zarejestrowany- podobnie jak tysiące ludzi w Polsce ;-) Ma na czysto 2000zł, czasami sporo więcej. I co? nie przysługuje nam becikowe,bo wychodzi minimum 666zł na osobe? A remont, a kredyty? Rząd jest taki "nieżyciowy". Zachowują się tak,jakby sami nie mieli domów i nie znali realiów dzisiejszego świata :angry: My z D planujemy weselicho za rok, a że mamy sporą rodzinę,to będzie ogromny wydatek.. I już będziemy borykali się z dwoma kredytami, bo jeden pewnie bedziemy musieli wziac na remont. Niestety- z jego pensji nie da się odłożyć na tyle,żeby mieć na życie i dodatkowe sprawy. I tu się pojawia kolejny problem- bo kto dla osoby, która w świetle prawa nie pracuje (czyli dla mojego D) przyzna kredyt? :-D ehh.. cała nadzieja w rodzicach. Co my byśmy bez nich czasami zrobiły? ;-)

Dziewczyny..zazdroszcze niektórym z Was, że macie jakąś pomoc z wózkami, łózeczkami, ubrankami..albo macie to wszystko po pierwszym dziecku. Ja musze wszystko kupować od zera, bo u mnie w rodzinie najmłodsze dziecko ma 3 latka, a też ma wszystko po starszej siostrze,więc te rzeczy nie nadają sie juz do użytku. Ale miło tak biegać po sklepach i przeglądać tysięczny raz głębokie gondole, spacerówki i kołyski na allegro :-D Ja dziecięcy pokoik chyba zrobię, postawię tam łóżeczko,żeby dzidzia spała tam w dzień. A na noc bedzie miała małą kołyske w naszej sypialni przy łózku. ;-) Sama jeszcze nie wiem,ale jakoś spodobała mi się ta wizja. ;-)



suuper:-)



Ech wszystkie musicie kupowac biustonosze a ja praktycznie nie widze u siebie zadnej roznicy... boje sie ze nie bede miala czym karmic:zawstydzona/y:



kochana nie jedna matka z małymi piersiami wykarmiłaby jeszcze inne maluszki a te duże cycyszki mogą nie mieć prawie wogóle pokarmu;-)tu nie rozmiar się liczy a ilość "produkowania" pokarmu co główka do góry:-)



Potwierdzam! Owszem... na poczatku tzn po pół roku chciałam wrócic do pracy,wyjsc do ludzi, ale... odnalazłam sie w tym co robie:tak: i tak nie miałam z kim małej zostawic. zadna praca nie daje tyle satysfakcji co wychowywanie dzieciaczka:-Dehhh... Nie wyobrazam sobie na ta chwile innego zycia, szczesliwsza mamą i zona nie da sie byc;-) a nigdy nie przypuszczałam, ze sie w tym odnajde... i nie widze tego jako uzalezniona od meża i jego pieniedzy, itd... On sam wie ile "brudnej" roboty odwalam, z reszta sam czesto powtarza, ze On nawet 1 dnia by nie wytrzymał z małą:-D a jeszcze posprzatac, wyprac, ugotować, itd... Owszem, finansowo jest cholernie cieżko z 1 wypłaty, ale najwazniejsze dla nas jest to, ze mamy coreczke, dzidzie w brzuszku i siebie nawzajem:tak:a z kasa zawsze mozna cos wykombinowac:tak:
A emerytura, mój mąż troche w tym siedzi i ostatnio mi wyliczył z ciekawości ile bym miała emerytury odkładajactyle co dotychczac... uwaga... całe 200zł na miesiac:-D wiec jak tylko bedzie nas stac zakładamy fundusz inwestycyjny i sami zbieramy:tak:

W ogole ja to młoda jestem, w wieku 30 lat dzieciaki wyfruną do przedszkola, szkoły... a ja zaczne swoja kariere zawodowa, na wszystko przyjdzie czas. Teraz jestem cała dla Paulinki, fasolki i męża!:-)


twoje i NIKKI i inych popieram jeśli chodzi o takie słowa :tak:my nie jesteśmy"kurą domową"my zajmujemy się domem i dzieckiem plus meżem :-)pozatym nigdy niania z wielu powodów:no:no i wogóle wole dziecko wychować na swoich zasadach na mojej miłości a nie ktoś inny bo to nie o to chodzi:tak:co innego jak się nie ma wyjścia bo jak czytałam że M nie pracuje ale jak może pracować jest zdrowy to ruszyć tyłek i jej szukac nawet za granicą:tak:a pozatym kobitki które nie mają jeszcze dzieci a pierwsze w drodze naprawde dopiero zobaczycie jak to jest urodzić dziecko i je trzymać karmić i wtedy pogadamy o pracy z wami bo narazie nie wiecie co to jest za uczucie dlatego macie prawo tak pisać to się wszystko w matce zmienia z dniem urodzenia dziecka :tak:


świetny wybór;-) nawet do małego bagaznika wejdzie:-p



hehe znacie moje zdanie na ten wózio już na wątku pisałam co super sprawa:-p:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
czesc dziewczynki jestem tu nowa a oto zdjecie mojego 2 malenstwa w 11-12 tygodniu ciazy^^ ^^ ^^:tak::tak::tak::laugh2::laugh2::-):-):-)

Witam i gratuluję!!

twoje i NIKKI i inych popieram jeśli chodzi o takie słowa :tak:my nie jesteśmy"kurą domową"my zajmujemy się domem i dzieckiem plus meżem :-)pozatym nigdy niania z wielu powodów:no:no i wogóle wole dziecko wychować na swoich zasadach na mojej miłości a nie ktoś inny bo to nie o to chodzi:tak:co innego jak się nie ma wyjścia bo jak czytałam że M nie pracuje ale jak może pracować jest zdrowy to ruszyć tyłek i jej szukac nawet za granicą:tak:a pozatym kobitki które nie mają jeszcze dzieci a pierwsze w drodze naprawde dopiero zobaczycie jak to jest urodzić dziecko i je trzymać karmić i wtedy pogadamy o pracy z wami bo narazie nie wiecie co to jest za uczucie dlatego macie prawo tak pisać to się wszystko w matce zmienia z dniem urodzenia dziecka :tak:

Dokładnie Patrysiu, takim mamom, jak Ty należy się wielki szacunek a nie nazywanie kurą domową, bo zajmowanie się dzieckim to wspaniała rzecz, a nie upokorzenie czy usługiwanie. Tak samo, jak nikt nikt nie potępia mam pracujących, tak samo nikt nie powinien umniejszać wartości pracy w domu i wychowywania dziecka.


Temat wózkowy przeniosłam do "wyprawki..." jakbyscie szukały;-)
Super, Asiowo, bo na wyprawce zawsze mały ruch!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej Dziewczątka :-)
U nas nuuuudy jak zwykle ;-) Ja boję się nawet myśleć jaką będę miała emeryturę, fakt, że zajmując się teraz Olisiem jestem tak jakby opiekunem osoby niepełnosprawnej i wlicza mi się to do staży pracy, ale są to niewielkie pieniądze:-( I tak powinnam się cieszyć z tego co mam, bo w Polsce to bym jakieś ochłapy dostała i pewnie po zrobieniu opłat już na życie by mi nie wystarczyło. Fakt mogłabym Olisia do jakiegoś ośrodka oddać i pracować, ale to w ogóle w grę nie wchodzi!!!

Magdusia20 witaj:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry