Witam!
Mnie coś zaczyna brać jakieś przeziębienie, wczoraj cały dzień kaszlałam, a dzisiaj zachrypłam :< Zwykle to faszerowałam się różnymi prochami bez recepty i łaziłam aż przeszło, ale odkąd jestem w ciąży to panikuję trochę, bo na wszystkim napisali, żeby konsultować z lekarzem. A do przychodni dostać się wtedy, kiedy coś dolega, a nie "za kilka dni" to wiadomo jak jest. Na szczęście mój przytomny mężuś zamówił na dziś lekarza do domku zanim zdążyłam się zwlec z łóżka, więc mam nadzieję zatłuc infekcję zanim się na dobre rozłożę.
Jeszcze akurat na dzisiaj miałam kilka rzeczy do załatwienia i musiałam na ostatnią chwilę wszystko odwoływać, czego nie cierpię. Mam nadzieję, że chociaż moi studenci będą zadowoleni, że zajęć dzisiaj nie ma.

Ech, czy to kaszlanie nie dokucza za bardzo maluszkowi? Mam wrażenie, że wszystko mi w brzuchu podskakuje... ;/