reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Styczniówki 2010 !!

nadal co 4 minuty skurcze jeszcze robimy jajecznice i jak sie naamamy to mozemy smigac do porodowki mam z 5 minut jazdy autem...

Ta pogrubiona i powiekszona czionka to tak jakby jakis alarm zostal ogloszony :szok::cool2:

czesc dziewczyny!!:-):-)
nam odcieli necika :-:)-(za to wczoraj mielismy cudownyyy wieczorek:-D:-D
mianowicie J sie oswiadczyl :blink::blink:nasza niunia nam dzisiaj zaczela postekiwacc sobie rano i sie usmiechac :-p nie w glowie jej spanie bylo;-)a jak ona nie spi to czemu inni maja spac hehe
czy wasze malenstwa tez tak mocno podnosza glowke:szok:?? czasem az sie boje

GRATULUJE:-)

Co do tego, co przydaza sie od wczoraj pauli to nie mam slow:-:)szok:
Co za ludzie ja otoczyli. Dwie polozne, ktore nie sa zgodne co do rozwarcia i lekarz, ktory nie wie po co ona przybyla do szpitala:szok:
 
reklama
U mnie brzusio się cały czas trzyma na swoim poziomie. Znaczy jak byliśmy u rodziców ostatnio, to mama stwierdziła, że chyba się obniżył, ale mi się wydaje, że po prostu jest bardziej wystający do przodu, mała się intensywnie wypina teraz, więc tak to wygląda. Ale żeby niżej coś było, to nie czuję.
 
pani kazala koniecznie dawac malutkiej wiecej wody i herbatki koperkowej a mala cwaniara nie chce wiec musze pokabinowac i w trakcie jedzenia jej dac a jak to nie pomoze to zmienic mleko
a o siebie z tego wszystkiego zapomnialam zapytac ;/

uciekam malej brzusio masowac 3majcie sie :*
 
Ostatnia edycja:
Witajcie poludniowo!

Ledwo polozna poszla, juz rzucilam sie na resztki serniczka i cappucino :tak:

Kacha - kto jak kto, ale chyba Ty glupiutkim dzieciatkiem nie jestes, po pierwsze to juz Twoje drugie dziecko, poza tym przeszlas cos niesamowitego i mysle, ze masz wiecej doswiadczenia i hartu ducha od Twojej mamy :nerd:

Roxeen - Ty zas Pana C reaktywujesz? Myslalam, ze teraz czekasz na Pania WP :-D
Gratuluje swietnych ocen! Oby bylo ich jak najwiecej!
A do soboty mozesz sie spokojnie uwinac i tesciowi prezencik przed wyjazdem sprawic :tak: Pogadaj z Boryskiem ;-)

Pumpkin - jak fajnie, ze karmienie idzie juz pelna para, trzymalam za Ciebie kciukasy :tak:

Kaja - ja juz sobie wyobrazam, jak Tymus w swoim slicznym pokoiczku spi :tak:

Yola - witaj! Serdeczne gratulacje! Maz spisal sie na medal :tak:

Chcialam napisac, ze lepiej, ze Paula jest pod kontrola lekarzy... ale co to za kontrola??? Mam nadzieje, ze sie nie meczy za bardzo biedulka. Ma moze mozliwosc pojechac do innego szpitala, ja bym tam nie chciala urodzic przy takim podejsciu :szok:

A po opisie Macy, troche sie zeschizowalam, co do tego porodu w wannie i juz nie jestem taka pewna, czy tego chce :zawstydzona/y:
Macy - pieknie opisalas swoj porod :tak:

Dorcia - przez Ciebie totalne rozpasanie zapanowalo na forum, bo swoimi pomyslami na wypieki zarazasz :-D:-D:-D Mi tez przyszla ochota na bezy, chociaz dopiero sernika wyczyscilam ;-) Dobrze, ze juz bylam w piekarni, tam maja takie wielkie bezowe myszki mmmm.... Ale jajek u mnie pod dostatkiem, wiec jeszcze pokusa nie odegnana :-D

Dla mnie to tez lipa z tym spadkiem wagi pod koniec (chyba ze jakas swirnieta dochodzi do wniosku, ze za duzo utyla i wprowadza diete ;-) ) Mi szwagierka po tym jak uslyszala ile przytylam mowi "tak malooo???" "To wcale nie tak malo" mowie do niej, a ona "no ale na koniec sie tak nie tyje" - madrala, bo przytyla 18 kg z czego chyba polowa to woda byla, bo strasznie puchla, wiec jak dostala tabletki na odwodnienie, to wiadomo, ze jej waga spadla :dry::baffled:

Nika - musze sobie ta malpke wydrukowac i powiesic jako plakat na porodowce dla poprawy humoru :-D:-D:-D Bede sobie mogla wyobrazic, ze to moje odbicie w lustrze :-D:-D:-D:baffled:

Mnie niestety nic jeszcze na miednice nie naciska :-( Za to maly bokser ropycha sie tam lokciami ile moze :baffled: No on chyba nie rozumie, ze tym rozpychaniem sobie norki nie powiekszy :baffled: Musze mu jakos przetlumaczyc, ze zeby miec wiecej miejsca, musi wylezc, bo na razie nie dociera :-D

Pasibrzuch - no CYKORIE full wypas :-D:-D:-D Malo z kanapy ze smiechu nie spadlam :-D:-D:-D Swoja droga bardzo ladne te gatki :tak:

A pode mna tez taki maly upierdliwiec mieszka na oko 3 lata - non stop wszask :baffled: Kiedys to nawet w srodku nocy takie akcje odchodzily, ze czlowiek sie budzil i musial czekac, az sie tam na dole uspokoi, dopiero po jakis 2 godzinach mozna bylo zasnac, o ile sie czlowiek nie wnerwil, bo potem to juz w ogole po spaniu :baffled: Na poczatku jak sie wprowadzili, to myslalam, ze go ktos maltretuje, powaznie, chcialam juz gdzies dzwonic, bo to bylo cos niemozliwego... Matka drze sie glosniej od dziecka :wściekła/y: A niedawno sasiedzi, ktorzy mieszkaja naprzeciwko nich (!!!) napisali list ze skarga do spoldzielni, bo nie wysypiali sie do pracy (oczywiscie nie omieszkalam go podpisac, podobnie jak kilku innych sasiadow) Wszyscy maja ich juz dosc!!!
Ja to dosc tolerancyjna jestem, ale jak mi chociaz raz malego obudza, to zrobie tam sajgon!!!

Anusia - no to kciukasy!
I za Ciebie JoL tez!

Sanrq - gratuluje!!! i koniecznie skonsultuj sie z lekarzem

Haha, Wy tu o oponkach, a ja mojego musialam ostatnio uswiadamiac, ze po porodzie oponka zostaje :-D:-D:-D Myslal, ze bede miala brzuch jak modelka, czy co??? ;-):nerd:
W ogole to go ze wszystkim trzeba uswiadamiac :-D Ostanio pytal sie, po co podpaski kupowalam :szok::baffled:

Czekam niecierpliwie na wiesci od Sylwi, mam nadzieje, ze wszystko dobrze sie skonczy.
 
Myślę, że wszędzie jest przepełnienie, ale jak rozmawialiśmy z położną ze szkoły rodzenia w zeszłym tygodniu, to mówiła, że nie odsyłają, więc nie jest tak źle. Na izbie przyjęć tłoku nie widziałam. Jutro jedziemy obejrzeć ten oddział i salę porodową, to zobaczę własnymi oczkami, jak to wygląda na obecną chwilę. Ja się staram nie martwić na zapas, większy problem mam z uspokojeniem reszty rodzinki akurat. I tłumaczeniem, że nie da się zarezerwować sali na konkretny termin, bo skąd mam wiedzieć, kiedy zacznę rodzić? A łapówek nie uznaję i nawet nie brałam pod uwagę takiej opcji.

A Ty masz mieć CC, tak? Masz jakieś papiery na to, że mają Cię ciąć? Bo akurat w tym temacie się nie orientuję za bardzo, a dziewczyny widzę, że raczej na umawiane terminy przychodzą do szpitala?
edit: Z drugiej strony z tego, co pamiętam, położna mówiła, żeby jak ktoś ma papiery wskazujące do CC to wziąć ze sobą przyjeżdżając do porodu. Więc wygląda na to, że zgłaszać się normalnie, może po prostu nie czekać na te bardzo częste skurcze, tylko troszkę wcześniej przyjechać?

ja także żadnych łapówek nie uznaję :) żeby nie było żadnych niedomówień.Fajnie, pocieszyłaś mnie tą informację o izbie przyjęć. Wiem, że dziewczyny miały poumawiane cesarki wcześniej ale mój lekarz oraz położna właśnie z brochowa która prowadziła szkołę rodzenia mówiła że jak ktoś ma zaświadczenie ze wskazaniem do CC to jak sie przyjedzie z bólami to robią wtedy CC i że jest to bezpieczniejsze dla dzicka jak odczuje na sobie skurcze (wtedy niby jest gotowe do porodu itp)
Jak jutro wrócisz z oddziału to napisz koniecznie co i jak :)

Pozdrawiam
 
Minnie, to ja muszę się pochwalić swoim M, obcykany chłopina we wszystkim, już ja o to zadbałam :-)tylko teraz jak coś mu tłumacze, to słyszę że przecież on to wie, bo czytał o tym :-D
A ja po prostu zostawiałam mu przy kibelku gazetki różne i z nudów je czytał :-)ale spokojnie, Twój nadrobi wszystko w tempie ekspresowym ;-)

Patrysia, tez mam ochotę na fryteczki, tylko nie chce mi się ich robić :-D

Paula, trzymaj się dzielnie. Mała w końcu wieczie siedziec w brzuchu nie będzie ;-) W każdym bądź razie pamiętamy o Tobie i obgadujemy solennie tych, którzy się Tobą zajmują :-D
 
Patrysia pewnie będą takie co później się rozpakują :cool2:
Paula powodzenia może w końcu trafisz tam na normalnych ludzi :sorry2:
Sandrq gratki :-) i skonsultuj ten ból z lekarzem
Sylwia myślę o was pisz koniecznie co i jak z małym jak tylko się dowiesz :tak:
Anusia powodzenia ! :tak:

Kurcze czytam i czytam a tu nowe posty ciągle dochodzą nie nadążam za wami :-D;-)
 
reklama
czesc kochane moje!!!!
D zrobił mi niespodziankę i przytargał laptopa do szpitala, więc jestem uratowana :-) w dodatku nie mamy internetu bezprzewodowego,więc wydzwaniał po wszystkich kolegach, żeby ktoś mu pożyczył modem chociaż na jeden dzień :zawstydzona/y: bo chciał mnie pocieszyć-wie,że ja żyć bez forum nie mogę.. anioł mój :-)
ogólnie nie jest źle. żebym tu była sama to bym pewnie zwariowała, ale on nie odstępuje mnie na krok, nie pozwala mi się denerwować tą całą sytuacją i czai się na lekarza,żeby w końcu się czegoś dowiedzieć.
podobno teraz pan doktor ma 4 cięcia pod rząd :nerd: i dopiero wieczorem będzie mógł przyjść - a ja byłam pewna że sama na oddziale jestem,heh.
Wk... mnie tylko,że tak mnie olewają-nawet tego głupiego rozwarcia nie sprawdzą :dry: w nocy była fajna położna ..kazała mi spacerować,dała mi te czopki-żeby wszystko sprawnie szło..i kilka razy sprawdzała czy chociaż z 1cm doszedł nowy..
a o 6ej rano przyszła taka trepa, która nawet tętno u Malutkiej bada co 3h, chociaż powinna co godzinę! :wściekła/y: od dziś nienawidzę szpitali.
Mam nadzieję,że tylko na takich wrednych ludzi trafiłam dziś,a sam poród (jeśli kiedykolwiek nastąpi :dry:) będzie przyjemniejszy ...
Wczoraj ledwo usnęłam z emocji- KTG wykazywało skurcze 80%-we , ja się czułam rewelacyjnie.. położna super.. wszystko było na dobrej drodze :tak: w dodatku położna była pewna, że do rana się rozpakuję.
A TU CHU......!!!!!!! :no::wściekła/y::no::wściekła/y::no::no::no::no::no:
mówię Wam,że mnie w końcu luty zastanie.. :confused:


Jak cię tu zobaczyłam, to pierwszą moją myślą było, że zwiałaś do domu ;-):-D a tu cię pan mąż tak rozpieszcza:-D
A co do personelu- brak słów....:wściekła/y: nie ma tam innego szpitala:confused:
Jest jeszcze nadzieja, że na nocnej zmianie będzie ta sama położna co wczoraj, to może akcja się rozkręci. Trzymam kciuki:tak:
A tak naprawde, to jak urodzisz to ja będe chodziła jak bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem- bo nasz tydzień zaczyna rodzić:shocked2:;-):-D
 
Do góry