A moj Macio chory i na razie nic nie wiadomo co mu jest!
W piatek wieczor dostal znienacka tem 39st, ok godz 4tej to chyba mial z 40st, o 8rano nadal 39,4st. Syropki i czopki zbijaly tylko do 38,6st, wiec w sobote rano wyladowalismy u lekarza. Obadal malego, osluchal i stwierdzil, ze nic nie widac i nie slychac, ze to cos wirusowe, ze moze sie 2-3 dni wykluwac a moze minac bez sladu. Mamy podawac syropki i obserwowac. I tak bylo. Cala sobote goraczkowal, w nocy o 4tej znowu kryzys, ale o godz 7tak sie spocila jak myszka(koszulke mozna wyzymac) wiec go przebralam i pospal do 9.30! To dla niego i dla nas szok! Ale jak wstal juz to tem tylko 37,7st(sukces i to 5.5godz od leku! Wczesniej po 2.5godz tem spowrotem wzrastala). Ok 14tej znowu 38.8 :/ i czopek. Zobaczymy co z tego wyniknie...Ale weekend do bani...
No i w piatek wieczorem lecialam po pampersy do sklepu bo stwierdzilam, ze nie bede go meczyc. Teraz nawet w dzien nosi bo wciaz zasypia i nie panuje nad siusianiem a na zawolanie nie zawsze ma sile :/
Wam milej niedzieli zycze
Godzina 18ta, tem 39,7stC-zaczynam panikowac!



!! Moze to trzydniowka?