paula- to malenstwa były! moj mial 3380 i wydawał mi się mały, a co dopiero 1900
a jak sobie dajesz rade organizacyjnie, no i duże juz te twoje dziewczyny takie jak kuba- albo to Kuba przy nich malutki
ewon chyba kawka w przyszłym tygodniu bo teraz w czwartek mamy pogrzeb, męza ojczym zmarł, a w weekend moja mam ma urodziny, wiec chyba w przyszłym moze do parku kasprowicza sie wybierzemy, może jeszcze ktoś chętny?
a jak sobie dajesz rade organizacyjnie, no i duże juz te twoje dziewczyny takie jak kuba- albo to Kuba przy nich malutki
ewon chyba kawka w przyszłym tygodniu bo teraz w czwartek mamy pogrzeb, męza ojczym zmarł, a w weekend moja mam ma urodziny, wiec chyba w przyszłym moze do parku kasprowicza sie wybierzemy, może jeszcze ktoś chętny?
Ja na kg szczerze powiedziawszy sie nie znam, moj ważył 3385, 53 cm. Teraz waży ok 10kg. Pisze około bo nie chodze na co miesięczną kontrolę wagi. Powodów jest kilka a tyczą sie one naszej pediatry. Kobieta jest bezwzględna i dość opryskliwa dla rodzica, na szczęście do dziecka ma podejście jako takie. Kiedyś przy wizycie zapytałam czy moglibyśmy raz w miesiącu przychodzić na ważenie? (wydawało mi sie wówczas że to normalne) odpowiedziała mi w tedy, że "nie ma najmniejszej potrzeby, nie potrzebie sieje pani panikę wkoło dziecka, waga to waga, raz bywa że dziecko zje wiecej i wiecej waży,maluch wygląda zdrowo". Dla tego ja na wadze u niemowlaków/noworodków nie sie nie znam.