reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Osobiście uważam, ze powinnam iść z tą sprawą do Sądu i oskarżyć szpital o nieludzkie traktowanie i spowodowanie trwałego uszczerbku na psychice- bo taki naprawdę jest. Przez takie podejście lekarzy i przez to co mi zrobili nie udało mi się przez długi czas nawiązać prawidłowej relacji z dzieckiem i cieszyć się macierzyństwem jak należy. Mam taki żal do tego szpitala jak stąd do księżyca i chciałabym bardzo żeby tacy ludzie za to odpowiedzieli. Ale nie mam ani czasu, ani pieniędzy ani chęci żeby z nimi wojować. Pozatym chciałabym kiedyś o ile to wogóle możliwe- jak najszybciej o tym zapomnieć.
Moge tylko przestrzec innych przed porodem w tym szpitalu bo o ile porod przebiega szybko i bezproblemowo to można innych niedociągnięć nie zauważyć, to o tyle, jeśli się pojawią jakiekolwiek komplikacje, może kogoś spotkać podobny dramat co mnie.
Jedno za co dziękuje Bogu to to, że mój synek poradził sobie ściśnięty do granic możliwości w tym moim brzuchu po spowodowaniu takich skurczy i wytrzymał tyle czasu bez wód płodowych
Kasiu, przeczytałam Twoją wypowiedź i aż mi ciarki przeszły :-( współczuję Ci i życzę żebyś szybko o tym wszystkim zapomniała :-)
Ja rodziłam w Międzylesiu i poród wspominam dobrze. Był szybki, ból do zniesienia pomimo braku znieczulenia (chciałam ale lekarka nie chciała mi dać i kręciła aż było za późno). Położną miałam świetną, ogólnie było ok :-)
 
reklama
Kasia30wawa aż mi łzy do oczu szły jak czytałam Twoją wypowiedź...Ja też miałam ciężki poród pod względem psychicznym i "super"opiekę w szpitalu na karowej w w-wie...drugi raz chyba bym się nie zdecydowala tam rodzić- jak sobie przypominam to wszystko to nie wiem czy chcę być drugi raz mamą:-( Ale to co Ty tutaj opisujesz to jakiś horror normalnie! powinnaś to zgłosić chociażby do fundacji "rodzić po ludzku" - nie możesz tego tak zostawić! rozumiem, że nie masz ochoty i czasu na sądy...ale do fundacji może wystarczy wysłać pismo...
Trzymaj się ciepło i ciesz się już tylko z bycia ze swoim maleństwem!
Pozdrawiam.
 
KASIA jak czytam Twoja wypowiedz, to plakac mi sie chce... bo chyba wiem o co chodzilo lekarzom... tzn. u mnie byl wywolywany prod-pierwsza proba oxy- rozwarcie 1,5cm.. nastepnego ndia podlaczyli mnie pod oxytocyne 3,5h mocne dawki, skurcze duze, rozwarcie dalej 1,5cm... Tylko, ze lekarz dostał w łape i skakał przy mnie, wiec dal mi znieczulenie, nawet jak jescze o nie nie prosilam, anestezjologowi sciemnil, ze mam juz rozwarcie dobre do znieczulenie (nie mialam), pecherz przebil,ze niby wody odeszly same... Znieczulenie bylo konieczne do konskiej dawki oxytocyny, takiej ktorej normalnie bez znieczulenia nikt by nie wytrzymal... I co 50min pozniej mala byla na swiecie... I mam mega wk... ze trzeba dac lapówke,zebyw takiej sytacji urodzic szybko,a nie jak Ty biedna meczyc sie tyle!!!




A jak ktoras mysli o porodzie na Inflanckiej to odradzam (tez mialam prywatnie prowadzacego lekarza z Infalnckiej )... Olac juz sam prod, bo jak zaplacilam to szybko wzieli mnie z patologii na wywolywanie produ .. ale opieka na NOWORODKACH tam jest zerowa... dzieki niewiedzy, zerowych badan jakie corci dali... i po tym jak stwierdzily panie dr. nie wiedza czemu trafila do inkubatora 24h po prodzie i co jej jest.... wypisali,ze niby jest wszystko ok... corcia zaliczyla jeszcze dwa inne szpitale, gdzie zrobili jej wszytskie badania, o ktorych na inflanckiej nikt nie wspomnial... Dodam, ze czesto myla tam wyniki badan dzieci z innymi (bylam swiatkiem wielu takich akcji, bo inkubatory wtedy jak ja rodzialm,byly w sali gdzie przebywaly pielegniarki)

nie bede sie rozpisywac, bo jzu psialm o tym szpitalu nie raz... on jest anstawiony na ilosc pacjentek (przyjmuja wszystkich, nawet jak miejsc nie maja, bo od kazdej pacjentki maja kase, za to nie wyrabiaja z iloscia prodow, wypisuja jak najszybciej do domu) Ida na ilosc, nie na jakos, jak to stwierdzila pani dr z tego szpitala.

ja polecam Orłowskiego i Bielanski - jak juz sie wchodzi tam nam na oddzial noworodkow to inna bajka niz na Inflanckiej.. i nie ma tych ogromnych wycieczek odwiedzajcych co na Inflanckiej.. i opieka fachowa!!
 
Hej jesli ktos szuka Endykrynologa i ginekologa to ja polecam dr Niezurawskiego jest bardzo dokladny i podchodzi do pacjentek naprawde dobrze nie spieszy sie nie czeka tylko na kase u niego siedzi sie nawet godzine i wsyztsko wytlumaczy zabada itd
 
Ja również rodziłam na Karowej. Miałam lekarza prowadzącego stamtąd, ale chodziłam prywatnie.
Powiem krótko - z porodu jestem bardzo zadowolona, bo fartem moja ginekolog go odbierała.No więc powiedziała mi, że mam nie brać znieczulenia, bo będzie szybko. Pogadała z położną i dzięki ogromnej pomocy Pani Kasi urodziłam w 2 godziny śliczną córeczkę. Niestety z powodu przeziębienia przetrzymali mnie w szpitalu 5 dni i mimo założeń mojej gin co do wspaniałej opieki na oddziale obserwacyjnym - czułam się tam totalnie odcięta od świata. Wiem, że dziewczyny na oddziale poporodowym, zostały otoczone wspaniałą opieką, ja jednak czułam się zapomniana. Nie mogłam doprosić się kobitki ds. laktacji, żeby przyszła na 2 minuty dosłownie i zobaczyła, czy dobrze dostawiam dziecko do piersi. Kąpana Niusia była może ze 2 razy. Wszystkie badanie robili jej dopiero po 23 jak sprzęt zjechał z oddziału noworodków... Normalnie klęska... Szczególnie dla mnie, bo to była pierwsza dzidzia. U góry pewno dziewczyny sobie pomagały, dzieliły się radami, doświadczeniami, a my sobie leżałyśmy same,,,Na dodatek do końca nie wiem, kto był córki pediatrą prowadzącym, bo co chwilę był inny lekarz, a na koniec dowiedziałam się, że lekarzem prowadzącym jest kobieta, która była na urlopie !!! Żart jakiś... No ale ok... Na szczęście nie było tego całego płaczu noworodków - u nas panowała idealna ciszaaaa :-) Nie zawiodła jedynie szpitalna ginekolog, która pamiętała o mnie i o moim kroczu :-D Przychodziła codziennie, pytała o samopoczucie. Taka miła odmiana...
Jeżeli miałabym jeszcze raz rodzić, to z pewnością wybrałabym Karową i prowadziłabym ciążę u tej samej wspaniałej kobietki dr. Julii Zaręby-Szczudlik. Miła, ciepła... Jeżeli coś Ją zaniepokoi od razu zleca badania.
 
Kasia30wawa straszne jak cię tam potraktowano bardzo Ci współczuję. Twoje maleństwo napewno wynagrodzi Ci ten koszmar przez który przeszłaś.

KASIA


A jak ktoras mysli o porodzie na Inflanckiej to odradzam (tez mialam prywatnie prowadzacego lekarza z Infalnckiej )... Olac juz sam prod, bo jak zaplacilam to szybko wzieli mnie z patologii na wywolywanie produ .. ale opieka na NOWORODKACH tam jest zerowa... dzieki niewiedzy, zerowych badan jakie corci dali... i po tym jak stwierdzily panie dr. nie wiedza czemu trafila do inkubatora 24h po prodzie i co jej jest.... wypisali,ze niby jest wszystko ok... corcia zaliczyla jeszcze dwa inne szpitale, gdzie zrobili jej wszytskie badania, o ktorych na inflanckiej nikt nie wspomnial... Dodam, ze czesto myla tam wyniki badan dzieci z innymi (bylam swiatkiem wielu takich akcji, bo inkubatory wtedy jak ja rodzialm,byly w sali gdzie przebywaly pielegniarki)

nie bede sie rozpisywac, bo jzu psialm o tym szpitalu nie raz... on jest anstawiony na ilosc pacjentek (przyjmuja wszystkich, nawet jak miejsc nie maja, bo od kazdej pacjentki maja kase, za to nie wyrabiaja z iloscia prodow, wypisuja jak najszybciej do domu) Ida na ilosc, nie na jakos, jak to stwierdzila pani dr z tego szpitala.

Ja również odradzam Inflancką.
Już wcześniej pisałam że sam pobyt na porodówce i poród wspominam dobrze (nie miałam opłaconej położnej).
Ale później to już zero opieki i zainteresowania ze strony personelu. Nawet moja lekarka mnie olała.
Niestety
 
Dziewczyny, rodziła któraś w IMiD (Instytut Matki i Dziecka) na Kasprzaka?
Słyszałam, że za 1.000 pln można zarezerwować sobie przyjęcie (bez odmowy) a także wykupić położną? Jednak podobno standardem tam jest nacinanie krocza?

Bardzo proszę o opinie :tak:
 
Hej ja rodziłam na Kasprzaka i jestem bardzo zadowolona nic nie płaciłam a opiekę miałam super Położne zaglądały co jakiś czas pomagały przy dzieciach super babeczki :) Nie wiem jak tam jest z przyjęciem bo mnie przyjeli bez żadnego ale tylko ja najpierw na patologie trafiłam ale wszystkie moje koleżanki jakie tam rodziły były natychmiast przyjmowane na porodówkę :) Naprawdę bardzo polecam ten szpital :)
 
reklama
Czytałam wypowiedź KAsi i aż łzy mi się cisnęły :wściekła/y: Mam nadzieję, że szybko o tym zapomniesz

Ja rodziłam, a raczej miałam cc w szpitalu MSWiA. Mój synuś miał pośladkowe ułożenie. Muszę powiedzieć że byłam bardzo zadowolona. Bardzo miła atmosfera na sali operacyjnej. Cały czas był przy mnie mój mąż. Anestezjolog z pielęgniarką trzymali mnie za rękę i opowiadali śmieszne rzeczy żeby mnie odstresować. A jak się popłakałam głaskali mnie po głowie :-).
Męża zawołali i razem z pielęgniarką przeniósł mnie na normalne łóżko co też było bardzo miłe. W poniedziałek miałam cc, a w środę już byłam w domu :-). Bardzo miła PAni dr neatolog poprosiła abyśmy przyjechali z dzieckiem na kontrolę w sobotę, co też świadczyło o trosce i nie pozostawieniu nasz samemu sobie.

Właśnie jestem w kolejnej ciąży, którą prowadzi ten sam dr i na pewno też poród na Wołoskiej
 
Do góry