reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

trudna sytuacja z mężem:((((

niunka my DDA już do końca życia bedziemy:-(,czasem jak o tym pomyle,żle mi jest :-( czemu nieurodziłam sie w zdrowej rodzinie??kocham moich rodziców ale pamięć tez mam ,i dzieciństwo pamiętam :-(
Dlatego też niechce aby moje dzieci w wspomnieniach miały pijanego tatusia:-(
 
reklama
Zgadza sie bedziemy dda juz do konca tak jak trzezwy alkoholik bedzie zawsze alkoholikiem.Ale zapewniam cie ze bycie dda to nie przeklenstwo.Wielu ludzi ma ze soba problemy nie tylko dda.Kazdy z nas ma inna osobowosc i sami ja ksztaltujemy i to co zostalo zepsute w dziecinstwie mozemy naprawic w doroslym zyciu.
 
Ostatnia edycja:
Karcia niestety rodziny sie nie wybiera...Pamiętaj ze tu zawsze mozesz sie nam wyzalic.. Tu masz swoje przyjaciólki:-)zawsze do twojej dyspozycji dasz rade...
 
justa bardzo miło mi to słyszeć :-)
Wczoraj rozmawiałam z moim R wiele sobie wytłumaczylismy,ale niewiem czy dotrzyma słowa,zobaczymy w jakim stanie dzis wróci,bo z rana poszedł do brata w remoncie mu pomóc..
Mówiłam mu że niezabraniam mu całkowicie piwa,bo wszystko jest dla ludzi,ale wole zeby sobie kupił jedno i wypił w domku niz z 6 z bratem w ukryciu.
 
mam ten sam problem. Zaczyna się tak: idziemy na urodziny dzień wcześniej mówi że nie będzie pił wogóle. W dniu imprezy rano wspomina o piwku, może dwóch. A na miejscu pije wóde. W domu mówi bo inni mogli lub że potem się wszyscy na niego patrza że ja mu zabraniam. Tylko że wszyscy są parami bezdzietnymi lub z dzieciakami około 6 lat które same pójdą spać, a ja musze zapiepszać sama z Saraą na rękach i urzerać się z nim:wściekła/y:
 
dib wy to chcociaz na imprezy zapraszani jestescie,nas niezapraszają ze względu ze dzieci mamy normalnie szok :szok::szok::szok::szok::szok::szok:NAwet jego ukochany brat na sylwestra nasz niezapraszał w zeszłym roku bo była w ciąży :szok:
A my w tym roku sami se zrobilismy :-D


A tak pozatym to naparawde nierozumiem facetów,mój tez mówie ze głupio sie czuje ,ze jak on odmówic moze,przeciez to niewypada bo wszyscy pija :wściekła/y:no toć szok:szok:ja nie piję i jest mi z tym dobrze,a najlepsze jest chasło jego tatusia-
- no co ty z bratem niewypijesz??
- no co ty z tatą niewypijesz??
-za zdrówko amy musisz wypic

itp i td

ręce opadają,w jakim swiecie ci ludzie żyją???
 
Nie bede powtarzac tego co napisaly inneforumowiczki. A madrze napisaly. Niestety. Bez pomocy specjalisty bedzie to koncowe odliczanie waszego zwiazku. To, ze masz zle doswiadczenia z terapia nie oznacza, ze ona nic nie daje, ale ze trafilas do zlego lekarza. Poszukaj innego - najlepiej od problemow z alkoholem. Zacznij od siebie. Razem z nim mozesz ustalic plan dzialania. Zaden alkoholik nie przyzna sie, ze ma problem dopoki nie siegnie dna lub nie udowodniu mu sie tego. A dopoki sie do tego nie przyzna nie pojdzie na terapie. Niestety, prawda jest to, ze bardzo skuteczna metoda jest separacja. Ale to sie tak tylko latwo mowi! I jeszcze trzeba miec do tego warunki.
Najprawdopodobniej Twoj maz nie zdaje sobie sprawy ile wypija. Czasem pomaga zrobienie statystyki. Wiez duzy kalendarz i zaznaczaj kazdego dnia ile wypil. Najlepiej aby sam to zapisywal, ale moze byc ciezko go namowic do tego. Po miesiacu pokaz mu ten kalendarz i zobacz co powie. Czasem to wystarcza aby facetem wstrzasnac. Ale tylko jesli facet naprawde nie chce miec problemow.
Jesli chodzi "wychowanie" go to nie bede sie powtarzac bo dosc duzo napisalam w temacie "Jak wychowac faceta" (czy jakos tak). Zajrzyj tam i moze z czegos skorzystasz. Przede wszystkim nie czekaj az sie sam bedzie czegos domysli tylko wal prosto czego oczekujesz. To moze malo romantyczne, ale praktyczne.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
PS. Moj maz tez ma problem z alkoholem i od lat z nim walczymy. Jest duuuuuuzo lepiej, ale problem nadal jest. Choc uspiony. On nigdy nie znika.....
 
reklama
Karcia , rubi podala ci link do forum o ktorym ci pisalam.warto sie zapoznac blizej z czym mamy do czynienia , co tak przeszkadza nam w zyciu.
 
Do góry