reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Kochane,
dzieci są... kochane. Martyna w przedszkolu, bo wczoraj to jakaś ściema była. Popołudniu ozdrowiała, Bartek na antybiotyku na nóżki a wirusówka też już się cofa, na szczęście. Brzdąc niestety jak cień dziecka wygląda :-(
Jeśli chodzi o mnie to jest jak w opisie mojej koleżanki: Chaos wygrywa z porządkiem, bo jest lepiej zorganizowany!!!!!
A więc idę się organizować bardziej ;-)
Dieta nieco kuleje czasami, ale chudnę, bo się staram :szok:
AsiaKC - wiem, ze są normalne studia położnicze
Ściskam Was wiosennie!!!
 
reklama
Hej, witam Was słonecznie. My juz po próbie przed dzisiejszą Mszą z biskupem :-) i jestem zadowolona, zobaczymy jak pójdzie potem, czy Hania pozwoli zaspiewać tak jak chcę;-). Muszę jej wcisnąc smoczek na Mszy bo ona na cały regulator też śpiewa, jak trzymam ja na rękach i mikrofon ją ściąga:-D. Na naszych to ok ale dzisiaj to musi powstrzymać swoje parcie na mkrofon;-):-D. Byliśmy już na zakupach bo mąż ma dzisiaj wolne a potem c.d ranek. I na 8 mieliśmy spotkanie z wychowawczynią o które poprosiliśmy w sprawie naszego Stacha. Chłopak ma kłopoty przez niefrasobliwe koleżanki. Zapowiedziano mu, ze czeka go zespół wychowawczy i przeniesienie do innej klasy:szok::szok:. Nie powiem, to żywy chłopak i trochę psoci ale okazało się , że były to pomówienia o bicie dziewczyn z klasy!!. A prawda jest taka, że od września (przenieśliśmy dzieci do tej szkoły ze względu na poziom nauczania, i możliwość rozwoju), nie ma spokoju z tymi dziewczynami. Całymi dniami wydzwaniają z zapytaniem czy będzie z nimi chodził?! Wybrał jedną, to reszta jest zazdrosna. Kłócą się między sobą itd. Kiedy "zerwał"( jak to brzmi dzieciaki mają 12 lat) to ta dziewczynka poleciała do pani i powiedziała, że uderzył ją twarz!!!! A cały czas zasadzają się na niego i np. w 3 zaczynają kopać. Stach nie jest ułomkiem i ćwiczy 3 lata zapasy. Więc się ogranicza przed oddaniem bo mówi, że jak się wścieknie i wykorzysta swoje umiejętności z treningu, to je cytuje pozabija. Na nk wypisują publicznie pod zdjęciami wyznania miłosne albo teksty typu: przelecimy się razem, pragnę cię, kocham cię -to leci na okrągło.A potem jak coś nie po ich myśli, to lecą do pani i wymyślają niestworzone historie. Szujki jedne! Przepraszam ale tak mnie wściekło to , że hej!!! A jak się pokłóci z nim, odmówi, to na nk zaraz go obrażają od debili ,downów itd.A nasz młody tylko obrywa bo nie zabiera głosu. Powiedział mi, że i tak mu nie uwierzą nauczyciele. Bo w poprzedniej szkole miał wiele takich zajść, że stawał w obronie np. bitego i ponosił konsekwencje. Kiedyś córeczka jednej nauczycielki, razem z kolegą z klasy zaczaili się na niego. A, że oboje chodzili na taekwondo, to mieli co pokazać. Stach bił się z kolegą a córeczka kopała go w brzuch. Jak poszliśmy na skargę, to zrobiono aferę , że bronił się i kopnął dziewczynkę. Jak mógł!! Miał się położyć i czekać jak będzie po nim skakać!!! Ciągali tylko jego po pedagogach, miał kary i obniżone zachowanie. Dlatego też przenieśliśmy go.I dlatego Stach nie załatwia swoich spraw sam. Bo sie przekonał, że nic nie wskóra i rezygnuje. Szkoda, bo traci na tym. Obecna wychowawczyni jest bardzo rozsądna( ma dwóch synów). Pogadałyśmy , pokazałam jej skserowane teksty z nk, te obraźliwe też i pani o mało nie padła. Zobaczyła, że to z drugiej strony inaczej wygląda. Powiedziała, że teraz widzi , że to dziewczyny są prowodyrkami i, że się weźmie za nie. Wyszliśmy zadowoleni. Bardzo. Bo kiedy należy mu się , to ok, ale niezasłużone kary- to będę bronić dziecka!!

Trochę nas to niepokoi, że tak wycofał się i nie potrafi wałczyć o siebie. Ma prawie 12 lat, powinien umieć. Ale ja też nie byłam przebojowa. Może nauczy się z czasem...
Uff, wyżaliłam się :tak:, dziękuję z góry za wysłuchanie ;-).
Idę na dwór pogrzebać w ziemi, skorzystam, że Hania śpi. I odstresuję się przed wizytą biskupa;-)
 
Witajcie kochane! Znów mnie trochę nie było...

Izulka jak czytam o Hani to ja z Olkiem miałam tak samo w kościele - musiałam wciskać mu smoka żeby był cicho ale ostatnio zauważyłam, że on w kościele dosłownie zapada w letarg. Siedzi grzecznie na kolanach, ogląda malunki na suficie i kolorowe witraże w oknach.
A co do sprawy ze Stachem to jakaś czysta masakra. Nie dziwię się że tak cie to wkurza. Trzymaj się.


Joaś - zdrówka dla Bartusia (on to taki mój Adaś - rocznik 2006, tak?)

Anna - spóźnione ale z serca - najlepsze życzenia!

Reszta babeczek - trzymajciie się cieplutko i zdrowo!
 
Och Izulka! nie dziwię się że Cię to wkurza :-( W sumie to nie dziwię sie też że Stach się wycofał. Po poprzednich doświadczeniach trudno się dziwić - czego by nie zrobił to byłą jego wina... Fajnie że ta wychowawczyni mądrze zareagowała :tak: Niech Stachowi wróci wiara w dorosłych!
A dziewczyny są niejednokrotnie gorsze od chłopaków, bo wykorzystują stereotyp "panienki" i przywileje za tym idące.
 
izulka- tak to właśnie jest szkoła się zaczyna i wielkie problemy, ale jestem w szoku że takie gówniary już takie teksty piszą masakra, mój Alek również w szkole kłopoty ma ze starszymi dziewczynami, wyzywają go az Alek w końcu się wkurzył i pociągnał za krawat jednej dziewczynce i uderzył w brzuch (nie popieram tego) i wielka afera się zrobiła a wszystko to dzieje się w świetlicy szkolnej, a jak Alkowi cos sie dzieje (raz ktos go tak popchnął na regał że stracił paznokcia) a pani w świetlicy na to wszystko że nie zauważyła no tak jak ma zauważać bo kiedy ja przychodze po dziecko to ona przy biurku swoim wycina jakies papiery a dzieciaki pozostawione same sobie i zadnej organizacji zajęć zabaw czy nawet odrabiania lekcji albo gada przez tel. kom poza salą. dopiero pani pedagog zareagowała i porozmawiała z Alkiem i wierzy jemu jak jest naprawde i jak było z ta dziewczynką i sprawa nagle ucichła, do dyrektora doszło już jaka jest opieka tejże pani nad dziećmi a ja już nie zostawiam małego na szczeście jestem na zwolnieniu lek. i mogę się zająć
uuff sie rozpisałam ale chyba emocje mnie szarpią jak słyszę ze cos zawsze jest nie tak w szkole i z dziećmi eehh...

także izulka dobrze że przeprowadziłaś rozmowe z wychowawczynią i spojrzała też na to z drugiej strony
trzymaj się i teraz powinno być lepiej
 
Dzien dobry!
oj tak poczytalam te wasze rozterki z dziecmi, Izulka kochana straszne jest to co piszesz!!!! Dobrze ze nauczycielka wydaje sie byc rozsadna i stara sie tu pomoc w tej sytuacji jak tylko to mozliwe. Walcz moja droga o syna bo to takie pierwsze potyczki emocjonalne mlodego czlowieka i jak nie bede odpowiednio zalatwione i poprowadzone to pozniej dzieciak odreaguje juz jako taki pozniejszy nastolatek. Ciesze sie naprawde ze moje dziecko chodzi do innej szkoly, to co piszecie jest dla mnie kompletnie obce. Zaczynam doceniac ten kazdy grosz odliczany kazdego miesiaca z ciezkim sercem na jego szkole. Srodowisko w ktorym przebywa moj syn jest calkiem inne, te dzieciaki sa jakos tak pokojowo nastawione do siebie, grzeczne, traktuja sie sie z respektem. Nauczycielka nie ma kompletnie zadnych problemow z zachowaniem dzieci bo dzieci nie sa wcale nastawione na dokuczanie sobie nawzajem tylko raczej na pomaganie sobie w zdobywaniu wiedzy. Ja tam nigdy nie widzialam zadnej przemocy, checi zemsty, czy tego zeby ktos nasmiewal sie z mlodszych i slabszych. Brzmi to prawie idealnie w stosunku do tego co Wy piszecie.....
Ostatnio pisala mi znajoma ktora mieszka pod Warszawa ze przeniesli syna do szkoly waldorfowskiej i od tego momentu wszelkie problemy wychowacze sie skonczyly. W starej szkole byly wlasnie jakies popychanki, wyzwiska, nasmiewania, bijatyki, syn nie chcial sie uczyc, nie chcial do szkoly chodzic a tu jak reka odjal. Wszystkie klopoty przeszly do historii,

Oj mamusiu wiem o czym mowisz z ta ukradziona godzina bo sama tak mialam, na szczescie juz minelo i teraz ciesze sie dlugim dniem. Tak fajnie jak o 19 jest jeszcze widno ;-) U nas jest dosc chlodno ale bardzo slonecznie zapowiada sie ten tydzien, mozna przezyc, sniegi stopnialy calkiem, wczoraj nawet serwis byl sprzatac ogrodek i trawniki. Pierwszy raz po zimie. Bylam tez tuz po polnocy z psem na dluzszym spacerze i pomimo ze lekki przymrozek byl jednak czuc juz wiosne na calego.

Joas - niedlugo przy Twoim trybie zycia bedziesz cieniutka jak patyczek. Bez zadnej diety!
Zuzkus - swietnie ze udalo ci sie tyle rzeczy pozalatwiac, ta rehabilitacja Ani to cos z oczkami tak?

A u mnie dzis wszystko do gory nogami, dzieci na sniadanie jadly lunchowy posilek ;-) wstaly o dziwo dosc wczesnie i sie nie wyspalam, szkoda ze jak szkola jest to tak chetnie sie nie budza haha...Byc moze na weekend ten lub przyszly szykuja nam sie wazni goscie ale to jeszcze nie jest ustalone na 100%, narazie czekam na potwierdzenie...

No to zycze paniom milego dnia, w zasadzie Wam to reszty dnia i pozdrawiam goraco.
 
PWIMI - Tobie miłego dnia kochana:))
mam nadzieje,ze na dniach sie juz przyzwyczaję i bedzie si:)

IZULKA- dobrze,ze działasz ,ze syn nie został sam sobie...


nasze bąki już w łóżkach
my zaraz bedziemy działac :)
 
reklama
Do góry