Bosh, dziewczyny, jak ja wam zazdroszcze... Oczywiscie w pozytywnym sensie. Ale tez chcialabym zobaczyc moje malenstwo, wiedziec ile wazy, jaka ma nozke, raczke, glowke, nosek i cokolwiek jeszcze!! Tymczasem moj ginekolog do tej pory dal mi tylko jedno skierowanie na USG wiec bylam w 12 tygodniu, a potem prywatnie w 19 i od tej pory malenkiej nie widzialam, a gosciu dalej nie daje skierowania... Ide do niego w srode na badanie, a to juz bedzie koniec 31 tygodnia, wiec chyba po prostu nie wyjde od niego dopoki nie da mi skierowania... Fakt, ze mialam dwukrotnie USG robione w szpitalu, ale ani razu dzidzi nie widzialam, bo tak maja to USG ustawione, ze nic nie pokazuja ciezarnej, a poza tym trwa to chwile i sluzy tylko stwierdzeniu, czy jest wszystko OK... Jak czytam Wasze opowiesci to mi sie wyc chce... A na prywatne za cholere mnie nie stac, chociaz to kosztuje tylko 40 zeta...